no i juz po sprawie
Cypisek zostal zawieziony
w Nowym Domku powital go radosnie merdajac ogonkiem bardzo sympatyczny pekinczyk i dwojka malych chlopcow, z ktorych jeden, na widok Cypiska skakal radosnie do gory
Pani, rowniez bardzo sympatyczna, mysle odpowiedzialnie podchodzi do tematu zwierzat, wlasnie wybiera sie na kastracje z psem i pewnie Cypisek zabierze sie razem z nim na ciecie
Stwierdzila, ze da im (psu, kotu i jeszcze chomikom

) pare dni na oswojenie, ale zapewnia, ze Cypiskowi krzywda sie nie stanie
Zreszta widac, ze to dom, w ktorym kocha sie zwierzaki
Cypisek, ku ogromnemu zdziwieniu Tangerine, wyszedl sobie swobodnie z transporterka, bez zadnego strachu zaczal zwiedzac mieszkanie, dal sie brac na rece i w ogole nie reagowal na zaczepki psa i piski chlopcow
Mimo, iz nie mial do czynienia nigdy z psem ani malym dzieckiem
Kochany Cypisek
Mysle, ze bedzie dobrze, bede oczywiscie w kontakcie z domkiem to dam znac ...