» Czw mar 23, 2006 10:11
Wstawiam cytat z listu od pani Wandy, nie chciałabym, żeby niepowodzenia terapii rzucały cień na jej skuteczność, myślę, że tłumaczenia w tym tekście zawarte wiele wyjaśniają:
A dlaczego 1,5 m-czna terapia okazała się u tych kotów nieskuteczna? Powodów może być kilka. Napiszę o najważniejszych.
1. Koty, podobnie jak ludzie mogą cierpieć na wiele przewlekłych schorzeń somatycznych, często uchodzących uwadze, toczących się wewnątrz organizmu, np. w jelitach. Każda choroba będzie wpływać negatywnie na funkcjonowanie organizmu, jego narządów, układów... , a to z kolei będzie zaburzać psychikę, a tym samym niekorzystnie zmieniać zachowania. Jak wiadomo każdy żywy organizm składa się przynajmniej z dwóch elementów; z ciała fizycznego (soma) i psychiki (ludzie również z duszy) . Te elementy są ze sobą ściśle powiązane i współzależne. Oznacza to, że choroby somatyczne będą negatywnie oddziaływać na stan psychiki i odwrotnie, stresy, trauma, zaburzenia osobowości i zachowań - na ciało i jego kondycję zdrowotną. W przypadku każdej choroby, w określonych narządach zaburza się swobodny przepływ energii, co powoduje konkretne dolegliwości, zarówno ze strony ciała, jak i psychiki. Poprzez objawy organizm sygnalizuje zaburzenie homeostazy.
Dalej, w przypadku zdiagnozowanych chorób osobnik (człowiek, kot) otrzymuje farmakologiczne leki tłumiące objawy, a często również antybiotyki doustne. Nie od dziś wiadomo, że oddziałują one negatywnie na cały organizm, w tym przede wszystkim na wątrobę, której zadaniem jest neutralizownie do formy nietrującej każdej obcej substancji wprowadzonej do organizmu i przekazanie do żółci i nerek celem wydalenia. Leki chemiczne podawane przez dłuższy czas mogą blokować pracę wątroby zatruwając ją. Wówczas energia nie może swobodnie przepłynąć i zaczyna się w niej kumulować. To nagromadzenie energii wywołuje w osobniku potrzebę jej rozładowania, własnie przez wybuch złości czy agresji. Człowiek, czy kot ze źle funkcjonującą wątrobą jest drażliwy, łatwo wybucha, łatwo go zdenerwować, wyprowadzić z równowagi. O zależnościach konkretnych negatywnych emocji od konkretnych chorób somatycznych, jak również o negatywnym wpływie antybiotyków na organizm piszę w niejednym artykule na e-medica i natura-medica. O antybiotykach doustnych powiem krótko, że niszczą w jelitach fizjologiczną florę bakteryjną. Jej miejsce szybko zajmują grzyby, rozrastają się w nich i zaczynają swoją niszczycielską działalność -produkty ich przemiany materii są dla organizmu silnymi toksynami. Te toksyny przenikają do krwi przez uszkodzone ścianki jelit, a stamtąd trafiają m.inn. do wątroby, co powoduje jej dodatkowe obciążenie wraz ze wszystkimi tego konsekwencjami.
2. Błędy dietetyczne (przekarmianie, niewłaściwy dla danego kota i jego kondycji zdrowotnej asortyment składników pokarmowych, np. alergeny pokarmowe). Jak wiadomo rodzaj stosowanej diety rzutuje na uzewnętrzniane emocje. Na przykład nadmiar mięsa w diecie przy słabej czynnościwo wątrobie będzie wzmagać agresję, podawane codziennie alergeny pokarmowe osłabiać układ immunologiczny i w konsekwencji powodować różne zaburzenia emocjonalne i somatyczne.
3. Błędne lub niekompletne opisy zachowań kotów podawane przez opiekunów (to zapewne w najmniejszym stopniu)
Przypuszczam, że mogą to być powody, dla których tak krótka terapia okazała się nie w pełni skuteczna. Sądzę, że w przypadku dużych zaburzeń somatycznych trzeba by ją prowadzić dłużej
Tak więc znajomość organizmów, ich funkcjonowania, reagowania, uzewnętrzniania objawów, to podstawa dla opracowywania skutecznych terapii, nie tylko kroplami Bacha, ale wszystkich pozostałych.