APOLONIA dostała kolejną szansę. Czy potrafi to docenić ?

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto mar 14, 2006 23:51 APOLONIA dostała kolejną szansę. Czy potrafi to docenić ?

Czy pamiętacie Apolonię z ostatnich stron wątku o chorym Gargamelku :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=37 ... &start=165

Apolonia była wtedy dzikuską. Juz prawie zdecydowałam, że ją wypuszczę na wolność.
Wysterylizowałam kotkę i ..... jakoś po tym fakcie... charakter jej się zmienił.

Jest łagodną, grzeczną, przytulastą kotką.

Na tym zdjęciu jest jeszcze w kubraczku posterylkowym.
Jutro, przy dziennym świetle postaram sie jej zrobić nowe fotki.

Obrazek

Nie miałam odwagi wypuścić jej na wolność ze względu na ostatnie nocne mrozy. Kotka, że tak powiem - wyobcowała się juz ze środowiska.
Dość długo żyje w ciepłym mieszkaniu z miseczką podstawioną pod nos.

Boję się, że gdy ją teraz wypuszczę - będę miała wyrzuty sumienia, bo nie poradzi juz sobie na wolności.

Mam cztery rezydentki i na okragło jakieś koty na tymczasowo (maluchy do adopcji, chore kociaki, kocice po sterylkach). Naprawdę nie moge sobie pozwolić na piątą rezydentkę. :(

Czy ktoś z Was nie chciałby przygarnąć grzecznej, łagodnej, ślicznej, około 10-miesięcznej, wysterylizowanej kotki ?
Ostatnio edytowano Pt kwi 21, 2006 21:35 przez Elżbieta P., łącznie edytowano 4 razy

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Śro mar 15, 2006 0:56

Ja mogę tylko kibicować.. :(

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 15, 2006 10:53

Apolonię pamiętamy... Gdy Gargamelek znalazł domek, to sięgnęłam do jego starego wątku (owe 5% szansy na przeżycie!) i doczytałam na końcu, że Apolonia wraca na podwórko. Jeśli jednak ona zdecydowała inaczej :wink: i postanowiła zostać kotem domowym, to ja mocno zacisnę kciuki. Musi się udać. :ok:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10984
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Czw mar 16, 2006 10:06

Apolonia sie przypomina, co byście o niej nie zapomnieli :
Obrazek

Jest łagodna, grzeczna, mrucząca.
Taki bezproblemowy kotek, który absolutnie nie daje się we znaki.
Dla kogoś - kto lubi spokój i od czasu do czasu ma ochotę pogłaskac mruczący łepek.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Czw mar 16, 2006 13:20

W górę kotkę marzenie!

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 18, 2006 0:33

Apolonia musisz znależć swojego człowieka!
Do góry!

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 18, 2006 18:19

zosia&ziemowit pisze:Apolonia musisz znależć swojego człowieka!
Do góry!

Apolonia chyba znalazła swojego człowieka.
Dziś pojechała do Nowego Domku.
Ma zastapić 14-letnią Misię, która kilka dni temu umarła i do której jest bardzo podobna.
Opiekunowie obiecali, ze odezwą się w wątku.
Trzymajcie kciuki za to, by pokochali Apolonię i aby ona ich pokochała.

Niestety nie zdążyłam rozmruczeć Apolonii tak bardzo jak Fortunkę, czy Gargamelka.
Kotka jest łagodna, grzeczna, dała się Nowym Opiekunom pogłaskać, ale wtulała się w moje kolana i fotel. Trochę się bała.
Pojechala do domu gdzie nie ma dzieci ani innych kotów a więc szanse na szybką aklimatyzację są duże. Mocno wierzę w to, że tak będzie, bo Domek dla Apolonii jest wymarzony.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Sob mar 18, 2006 19:29

Elżbieta P. pisze:Trzymajcie kciuki za to, by pokochali Apolonię i aby ona ich pokochała.

Kciuki mocno zaciśnięte :ok:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10984
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Sob mar 18, 2006 20:10

Co za wiadomość :dance: :dance2: :dance:
Czekamy na wiadomości z domku.

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

Post » Sob mar 18, 2006 20:16

Nowi Opiekunowie wypatrzyli Apolonię na stronie adopcyjnej, a ogłoszenie było dopiero od wczoraj.
Apolonia miała szczęście.
Oby to szczęście dopisywało jej nadal...Mam nadzieję, że Apolonia nie zmarnuje szansy godnego, dobrego życia.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Nie mar 19, 2006 22:31

Apolonia nie skorzystała z szansy. :(
Dziś wróciła do mnie.
Nie zaakceptowała Nowego Domu.
Całą dobę spędziła za kanapą. Nie jadła.
W nocy urządziła "koncert".
Próbowała wyważyć drzwi balkonowe - by uciec.

Teraz siedzi obok mnie, na komodzie.
Zjadła obiad razem z kolacją.
Nie koncertuje. Nie płacze.
Rozgląda się i czaruje mnie spojrzeniem.
Mruczeniem podziękowała za porcję miziania i pieszczot.

I co ja mam teraz zrobić ?

Nie mogę pozwolić sobie na piątego kota w domu.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Nie mar 19, 2006 22:41

Jeden dzień to za krótko by oceniać. Potrzebowała czasu aby dojść z nowymi ludźmi do takich stosunków, w jakich jest z Tobą. Po prostu.

Ja bym szukała jej innego domu. Domu gdzie postarają się zrozumieć, że kot czuje i może być przerażony. Boże, przecież nawet oswojony kot może spędzić dobę albo i dłużej pod łóżkiem w nowym domu...
Ostatnio edytowano Nie mar 19, 2006 22:45 przez Chiara, łącznie edytowano 1 raz

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Nie mar 19, 2006 22:42

Szkoda, ze Opiekunowie nie okazali sie bardziej cierpliwi...
Ja w ogole podziwiam wszystkie osoby, ktore zajmuja sie odchuchaniem kota, a pozniej adopcja. Raz mialam Masze na domek tymczasowy, zostala, Filip- poszedl tylko dlatego, ze zastraszal rezydenta, Ofelia siedzi w lazience i tylko zdrwoy rozsadek (alergia), sprawi, ze pewnie pojdzie w swiat. Jednak juz teraz sie martwie o jej przyszlosc. Ciezko jest oddac takie zwierzatko komukolwiek. Przepraszam, ze tak o sobie w watku Apolonii pisze, ale Elzbieto, to naprawde trudno takie rozstanie..., trzymam kciuki za dobry domek dla Apolonii, tak, zeby nie wrocila, a Ty, zebys miala miejsce dla nowych sierotek, ktore uratujesz.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie mar 19, 2006 22:58

ja tez bym szukala nowego domku i czekala, az odpowiedni sie nie znajdzie :oops:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie mar 19, 2006 23:03

Też tak myślę, że trzeba czekać na ludzi, którzy zrozumieją, że koteńce trzeba dać czas na asymilację. Co to jest jeden dzień :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości