Jak odkarmić kociaki?? Mama nas jednak troszkę kocha ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 19, 2006 15:14

Oberhexe pisze:
zenia pisze:masz rację ,chyba nie powinnam zaglądać w koty ,kociarnie ,tylko siedzieć w swoich "hodowcy kotów" pisałam że jestem słabej wiary ,a tu nie miejsce dla pesymistów ..

Nie, zenia.
Obowiązkiem każdego hodowcy jest szerzyć edukację - jesteśmy to winni tym szeregom niechcianych, bezdomnych kotów i ofiarom beztroskiego rozmnażania "bo chcę mieć kocięta". Powinniśmy wszystkim opowiadać o gigantycznej odpowiedzialności, jaką się bierze na siebie w momencie powołania kociąt na świat.
Ja cały czas się mierzę z tą odpowiedzialnością - chociaz kociat jeszcze nie mieliśmy. Ale o tym trzeba mówić, nie wolno nam sie zamykać w hodowlanym światku.
zgadzam się z tobą ,odpowiedzialność ogromna,zmierzyłam się już dwa razy -tak dostałam w kość że chyba następny miot w dalekiej ,bardzo dalekiej przyszłości ..
Obrazek

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie mar 19, 2006 15:17

zenia pisze:nie przesadzajcie ,kociaki miały zanim sie urodziły już zaklepane domki ,a piszecie jakby miały zostać bezdomne ... to że kot jest rasowy ,mniej rasowy to nic nie zmienia . ja mam normalną hodowlę ,i też nie mogę być pewna czy mój kot nie będzie sie gdzieś błąkał ,bo za pare lat komuś sie znudzi . rasy różne są już tak popularne ,ceny spadają ,za dwa trzy lata będą sie błąkać mco ,norwegi ,może tak być . a co do pieniędzy za kocieta kociejniani ,to głupiaby była żeby oddała je za darmo .to jest moje zdanie...niestety -teraz możecie mnie powiesić


A czemuż to głupia byłaby? :? Czy każdy, który nie osiągnie przynajmniej zwrotu z odchodowanych kociąt, jest głupi?
Zeniu, to straszne, że hodowca ma takie poglądy, serio. Dobrze, że chociaż przypuszczasz, że coś z nimi nie tak. :?
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie mar 19, 2006 15:19

ja rozumiem edukację ,wszyscy macie tu rację ,ale otwórzmy gazetę z ogłoszeniami(anonse np.) cały ogrom ogłoszeń o kociętach ,różne "rasy" za grosze ,coraz ich więcej ,łatwy sposób na zarobek ...ci co będą to robić i szerzyć nie wchodzą na fora ,robią swoje ,a ogłoszeń jest naprawdę coraz więcej ,"ras" coraz więcej... :? :oops: smutne to ...

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie mar 19, 2006 15:19

Pei pisze:Agresją jescze nikt nikomu niczgo nie wytłumaczył. Szkoda że kolejny wątek tak się potoczył.

Jakos mam dziwne wrazenie, ze kocianiania nie dopuściła do urodzenia pseudorasowych kociaków z braku wiedzy. Wręcz przeciwnie. Swietnie wiedziała, co robi, swietnie wiedziała, ze to forum jest przeciwne takim praktykom.
Tym bardziej dziwi strojenie się w minke urażonej niewinnosci :?

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39541
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie mar 19, 2006 15:27

zinka pisze:A kto miał udzielać rad jak nie dziewczyny, które odchowały dziesiątki takich maleństw. :?: One są skarbnicą wiedzy, a ich doświadczenie jest bezcenne. Dobrze, że są takie osoby na forum. To dzięki nim i opiekunce kociaki przeżyły.


Widzisz, tylko ja mam takie wrażenie, że ktoś tu ryśkę i Lidkę i ich wrażliwość bezczelnie wykorzystał. Zręczne manipulowanie faktami, pozostawianie niedomówień, niedopowiedzeń posłużyło temu, żeby zakneblować ewentualnym zainteresowanym usta dobrem kociąt.
Na dodatek, dziewczątko kręciło emocjami ludzi na forum, prosiło o rady, a potem nie raz i nie dwa nie stosowało się do nich. I znowu panikowało, bo coś szło nie tak.

Obserwowałem z boku jak Ryśka martwi się o kocięta, jak irytuje się kiedy jej rady są ignorowane, kiedy ktoś wrzucał tu idiotyczne pomysły z parafiną, a to dziewczę tę parafinę wbrew radom ryśki podało... I widziałem jak cieszy się, kiedy kociaki stawały na łapy.

Powiedziałem jej, żeby zaproponowała, że przejmiemy kocięta, jeśli dziewczyna sobie nie radzi. Ale kiedy zobaczyłem zdjęcia, już wiedziałem, że to nie będzie możliwe, bo ktoś tu zaplanował sobie biznesik... Kotki są przeciez na sprzedaż i tak zostało pomyślane, nieprawdaż? Mniejsza z tym, czy biznes przyniesie straty czy zyski. Bilans nie zmienia faktu, że to biznes, w którym cynicznie wykorzystano kilka osób.

Kiedy ryśka zagląda do wątku, mówi o nich "moje persiątka". Nie będę pisał za nią. Ale ja jestem osobiście wściekły, że ktoś tak bezczelnie wykorzystał jej emocje i wiedzę.

Ps.
Zupełnie inna sprawa, że uważam persy za rasę kaleką, która niezależnie od ich urody, w imię ukrócenia cierpienia tych zwierząt powinna być w tej postaci wygaszona.
Ostatnio edytowano Nie mar 19, 2006 15:28 przez janykiel, łącznie edytowano 1 raz

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Nie mar 19, 2006 15:27

zenia pisze:ja rozumiem edukację ,wszyscy macie tu rację ,ale otwórzmy gazetę z ogłoszeniami(anonse np.) cały ogrom ogłoszeń o kociętach ,różne "rasy" za grosze ,coraz ich więcej ,łatwy sposób na zarobek ...ci co będą to robić i szerzyć nie wchodzą na fora ,robią swoje ,a ogłoszeń jest naprawdę coraz więcej ,"ras" coraz więcej... :? :oops: smutne to ...

Dlatego nie wolno nam rezygnować.
Bo tak łatwo powiedzieć, że po co się użerać, człowiek nic nie zmieni. Nieprawda, zmieni - kazda uświadomiona w tej kwestii osoba to sukces. Co więcej, jest to jedyny sposób walki z pseudohodowlami, jakim dysponujemy. Rezygnacja z niego jest zwykłym wygodnictwem.

To, co zrobiła kocianiania, jest naganne - bo też uważam, ze doskonale wiedziała, że robi źle. Nie dziwię się reakcji Jany, natomiast dziwię się, że ktoś uważa, że kocianiania powinna być głaskana po głowie, bo "przecież kotka będzie sterylizowana".
Kocięta oczywiście zasługiwały na wszelką pomoc, natomiast osoba, która je lekkomyślnie sprowadziła na świat nie zasługuje IMHO na utwierdzanie w doskonałym samopoczuciu.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 19, 2006 15:28

dakota pisze:
zenia pisze:nie przesadzajcie ,kociaki miały zanim sie urodziły już zaklepane domki ,a piszecie jakby miały zostać bezdomne ... to że kot jest rasowy ,mniej rasowy to nic nie zmienia . ja mam normalną hodowlę ,i też nie mogę być pewna czy mój kot nie będzie sie gdzieś błąkał ,bo za pare lat komuś sie znudzi . rasy różne są już tak popularne ,ceny spadają ,za dwa trzy lata będą sie błąkać mco ,norwegi ,może tak być . a co do pieniędzy za kocieta kociejniani ,to głupiaby była żeby oddała je za darmo .to jest moje zdanie...niestety -teraz możecie mnie powiesić


A czemuż to głupia byłaby? :? Czy każdy, który nie osiągnie przynajmniej zwrotu z odchodowanych kociąt, jest głupi?
Zeniu, to straszne, że hodowca ma takie poglądy, serio. Dobrze, że chociaż przypuszczasz, że coś z nimi nie tak. :?
:? bo może jak chociaż coś zapłacą to jakaś nadzieja że kociaki nie skończą w schronisku(troche drastyczny przykład) chociażby ze względu na jakąś tam sumę wydaną (może żle to opisałam)

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie mar 19, 2006 15:30

zenia pisze:
dakota pisze:
zenia pisze:nie przesadzajcie ,kociaki miały zanim sie urodziły już zaklepane domki ,a piszecie jakby miały zostać bezdomne ... to że kot jest rasowy ,mniej rasowy to nic nie zmienia . ja mam normalną hodowlę ,i też nie mogę być pewna czy mój kot nie będzie sie gdzieś błąkał ,bo za pare lat komuś sie znudzi . rasy różne są już tak popularne ,ceny spadają ,za dwa trzy lata będą sie błąkać mco ,norwegi ,może tak być . a co do pieniędzy za kocieta kociejniani ,to głupiaby była żeby oddała je za darmo .to jest moje zdanie...niestety -teraz możecie mnie powiesić


A czemuż to głupia byłaby? :? Czy każdy, który nie osiągnie przynajmniej zwrotu z odchodowanych kociąt, jest głupi?
Zeniu, to straszne, że hodowca ma takie poglądy, serio. Dobrze, że chociaż przypuszczasz, że coś z nimi nie tak. :?
:? bo może jak chociaż coś zapłacą to jakaś nadzieja że kociaki nie skończą w schronisku(troche drastyczny przykład) chociażby ze względu na jakąś tam sumę wydaną (może żle to opisałam)

Nie.
To naiwność z Twojej strony.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 19, 2006 15:31

zenia pisze:
dakota pisze:
zenia pisze:nie przesadzajcie ,kociaki miały zanim sie urodziły już zaklepane domki ,a piszecie jakby miały zostać bezdomne ... to że kot jest rasowy ,mniej rasowy to nic nie zmienia . ja mam normalną hodowlę ,i też nie mogę być pewna czy mój kot nie będzie sie gdzieś błąkał ,bo za pare lat komuś sie znudzi . rasy różne są już tak popularne ,ceny spadają ,za dwa trzy lata będą sie błąkać mco ,norwegi ,może tak być . a co do pieniędzy za kocieta kociejniani ,to głupiaby była żeby oddała je za darmo .to jest moje zdanie...niestety -teraz możecie mnie powiesić


A czemuż to głupia byłaby? :? Czy każdy, który nie osiągnie przynajmniej zwrotu z odchodowanych kociąt, jest głupi?
Zeniu, to straszne, że hodowca ma takie poglądy, serio. Dobrze, że chociaż przypuszczasz, że coś z nimi nie tak. :?
:? bo może jak chociaż coś zapłacą to jakaś nadzieja że kociaki nie skończą w schronisku(troche drastyczny przykład) chociażby ze względu na jakąś tam sumę wydaną (może żle to opisałam)

A ja myślę, że mogą zrobić inaczej. Namacalnie przekonają się, że takie kocięta "mają cenę", a następnie postarają się o zwrot poniesionych nakładów. :evil: I obym się myliła. [/i]
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie mar 19, 2006 15:31

oberhexe - to chyba wynika z mojego charakteru ,jak nie widzę od razu efektów ,to sie zniechęcam...a to jest praca na całe lata, myślę ze może dojdziemy do tego dzięki wytrwałym ludziom z tego forum ,za ileś lat ,że nie będzie kotów bez domów ,i to będzie sukces (nie od razu kraków zbudowali)

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie mar 19, 2006 15:38

zenia pisze:oberhexe - to chyba wynika z mojego charakteru ,jak nie widzę od razu efektów ,to sie zniechęcam...a to jest praca na całe lata, myślę ze może dojdziemy do tego dzięki wytrwałym ludziom z tego forum ,za ileś lat ,że nie będzie kotów bez domów ,i to będzie sukces (nie od razu kraków zbudowali)

Owszem, to jest praca na całe lata. I jeśli wszyscy świadomi problemu będą uczestniczyli w edukowaniu, wtedy mamy szansę na sukces.
Jeśli będziemy również na wystawach rozdawać ulotki propagujące akcję rasowy=rodowodowy, będziemy mówić, że kastracja nie upośledza kota (nota bene, udało mi się już kilkanaście osób przekonać na wystawie do kastracji, pokazując Jankesa, jako przykład kota kastrowanego i nieotyłego i brykającego za piórkami), to być może uda się faktycznie zmniejszyć skalę kociego nieszczęścia.
Ja wiem, że czasem ręce opadają, a ciśnienie skacze w zamian, ale nie wolno nam się poddawać i rezygnować.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 19, 2006 15:42

zenia pisze:ja rozumiem edukację ,wszyscy macie tu rację ,ale otwórzmy gazetę z ogłoszeniami(anonse np.) cały ogrom ogłoszeń o kociętach ,różne "rasy" za grosze ,coraz ich więcej ,łatwy sposób na zarobek ...ci co będą to robić i szerzyć nie wchodzą na fora ,robią swoje ,a ogłoszeń jest naprawdę coraz więcej ,"ras" coraz więcej... :? :oops: smutne to ...

Zenia, ale tak nie mozna do tego podchodzic.
Ponoc coraz łatwiej jest kupic narkotyki - to co? Machnąć reką i niech się dzieje, co sie ma stac? Coraz więcej agresji na ulicach - to co? Odpuscic? Niech sie powybijają? Coraz więcej biedy i patologii. To co? Pogodzic się z tym, bo wszystkim i tak nie da się wszystkim pomoc?
To jest koszmarna wizja :(

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39541
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie mar 19, 2006 15:46

nie nie pogodzić się ,pracuje w szpitalu ,i widzę efekty mojej edukacji ,pogadanki o szkodliwości palenia - a pacjent w czasie chemioterapii (rak płuca) dalej sobie pali ,na sali (no bo on pali od 20 lat :? ) i co ?,dalej go edukuje ,na okrąglo (może słabe porównanie)

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie mar 19, 2006 15:48

dakota pisze:
zenia pisze:nie przesadzajcie ,kociaki miały zanim sie urodziły już zaklepane domki ,a piszecie jakby miały zostać bezdomne ... to że kot jest rasowy ,mniej rasowy to nic nie zmienia . ja mam normalną hodowlę ,i też nie mogę być pewna czy mój kot nie będzie sie gdzieś błąkał ,bo za pare lat komuś sie znudzi . rasy różne są już tak popularne ,ceny spadają ,za dwa trzy lata będą sie błąkać mco ,norwegi ,może tak być . a co do pieniędzy za kocieta kociejniani ,to głupiaby była żeby oddała je za darmo .to jest moje zdanie...niestety -teraz możecie mnie powiesić


A czemuż to głupia byłaby? :? Czy każdy, który nie osiągnie przynajmniej zwrotu z odchodowanych kociąt, jest głupi?
Zeniu, to straszne, że hodowca ma takie poglądy, serio. Dobrze, że chociaż przypuszczasz, że coś z nimi nie tak. :?

Taaa... wszyscy tu, ktorzy na własny koszt lecza, sterylizują, szczepią koty i oddają do adopcji za darmo - tez pewnie są głupi. Bo mogliby ządac choćby zwrotu poniesionych kosztów. Tym bardziej to zasadne, ze osoby te nie sprowadzają tych kociąt na swiat.
Tylko pozostają do dyskusji pewne względy etyczne. Oraz pytanie: ile z tych oddanych do adpcji kotow nie znalazłoby domów w takich okolicznosciach (chocby przykład MM-a Jany. Ciekawe, któ by jej zwrocił koszty postawienia tego kota na nogi. Jesli za tę cenę mógłby mieć kilka takich "persiątek", jak te kociejniani)

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39541
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Nie mar 19, 2006 15:52

zenia pisze:nie nie pogodzić się ,pracuje w szpitalu ,i widzę efekty mojej edukacji ,pogadanki o szkodliwości palenia - a pacjent w czasie chemioterapii (rak płuca) dalej sobie pali ,na sali (no bo on pali od 20 lat :? ) i co ?,dalej go edukuje ,na okrąglo (może słabe porównanie)

To jest dobre porównanie.
Sytuacja jest analogiczna.
Fakt istnienia jakiegos zła, jego powszechnosci, absolutnie nie jest argumentem za tym, zeby z tym złem nie walczyc.
W moim odczuciu - przeciwnie.
Zwłaszcza, ze edukacja jednak daje efekty. Moze nie spektakularne, moze trzeba długo czekac na rezultaty...
Ale jej zaniechanie doprowadzi do sytuacji, w ktorej nic nigdy nie zmieni się na lepsze :(

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39541
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, kocidzwoneczek, MaJa83, Majestic-12 [Bot] i 138 gości