Jak odkarmić kociaki?? Mama nas jednak troszkę kocha ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 18, 2006 20:10

podpisuje sie pod Jana
ten watek i bez tych informacji wzbudzal we mnie jakies takie poczucie... winy... :roll:

zdecydowanie jestem przeciwko rozmnazaniu kotow domowych
mialas czas, zeby zareagowac, jak sadze :?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob mar 18, 2006 20:14

Beata pisze:podpisuje sie pod Jana
ten watek i bez tych informacji wzbudzal we mnie jakies takie poczucie... winy... :roll:

zdecydowanie jestem przeciwko rozmnazaniu kotow domowych
mialas czas, zeby zareagowac, jak sadze :?


Beata - to było zaplanowane. Na te kociaki byli chętni zanim jeszcze się urodziły. Ci, którzy je wezmą (kupią? :roll: ) też mogą zechcieć rozmnożyć kotki, bo maleństwa są takie słodkie...

:evil: :evil: :evil:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 18, 2006 20:21

Jana pisze:Przykro mi, ale z mojej strony to koniec uprzejmości.


Dziękuję za dotychczasowe...

Jana pisze:Kocianianiu - jesteś zwykłą rozmnażaczką.

Dziękuję bardzo za określenie...Dobrze mnie znasz widać....

Jana pisze:Kotkę masz dwa lata, kocura też. Który to miot? Może pierwszy, ale na pewno planowany. Paskudne to.

A czy ja kiedykolwiek się wypierałam tego, że planowany??


Jana pisze:Dodatkowo - nie jesteś nowa, musisz znać to forum, skoro na początku specjalnie niczego nie napisałaś o swojej rozmnażalni pseudopersów. Wiedziałaś, że takie działania są potępiane na tym forum. Dopiero jak zrobiło się miło, wyszło szydło z worka.


Zaczęłam czytać w internecie (m.in forum) o ciąży i porodzie, jak kotka już była w ciąży. Dlatego wiedziałam już czego się mogłam spodziewać prosząc o pomoc. Bardzo mi zależało, żeby uratować kociaki, więc zaryzykowałam mimo to...


Jana pisze:Paskudne to wszystko. Rozmnażanie domowej pseudoperskiej kotki, żadna wpadka, tylko planowane i wykonane. Kto wie, czy gdyby nie było problemów z kociakami, nie byłoby następnych miotów. Kto wie, czy te kociaki nie będą się dalej rozmnażać... Kto wie, czy za kilka lat któryś z tych kotków nie wyląduje na ulicy albo w schronisku. Od jakiegoś czasu jest wysyp niechcianych "persów".

Aniu, to wszystko jest obrzydliwe po prostu.

Dopiero co pojawił się wątek o złym traktowaniu nowych na tym forum. Kiedy czytam ten wątek, to mam ochotę łeb urwać.


Mi?? Urywaj. Nie znasz, oceniasz...


Jana pisze:PS
Jest duże zainteresowanie kociakami. Zainteresowanie ze strony forumowiczów. Jak to świadczy o nas? Tak kochamy koty?!


Piszę o kociakach jeśli się ktoś pyta. Uważam, że w złym guście byłoby nagle przestać pisać, gdy proszą o to osoby, które od początku mi pomagały... Wiem, że nie jestem tutaj mile widziana i pewnie bym nie pisała inaczej...


Teraz już pisać nie będę. Kociaki trafią w dobrych domów, do innych bym ich nie oddała.


Dziękuję bardzo wszystkim, którzy mi pomagali od początku. Za cierpliwość i zrozumienie... Bardzo doceniam wiedzę m.in Rysi, Lidyi i hodowców, których rady pomogły przeżyć tym maluchom. Przepraszam jeśli kogoś nie wymieniłam :oops: Dziękuję Wszystkim. Dzięki Wam kociaki żyją :)

kocianiania

 
Posty: 120
Od: Śro lut 15, 2006 9:06

Post » Sob mar 18, 2006 20:27

kocianiania pisze:
Jana pisze:PS
Jest duże zainteresowanie kociakami. Zainteresowanie ze strony forumowiczów. Jak to świadczy o nas? Tak kochamy koty?!


Piszę o kociakach jeśli się ktoś pyta. Uważam, że w złym guście byłoby nagle przestać pisać, gdy proszą o to osoby, które od początku mi pomagały... Wiem, że nie jestem tutaj mile widziana i pewnie bym nie pisała inaczej...


Miałam na myśli chęć przygarnięcia / kupna kociaka.

No właśnie - oddajesz czy sprzedajesz?


kocianiania pisze:Teraz już pisać nie będę. Kociaki trafią w dobrych domów, do innych bym ich nie oddała.


Tak dobrych jak Twój? Jeden miot "dla zdrowia"? A moze więcej, bo małe kotki są takie słodkie, a na "persy" zawsze chętni się znajdą? No, chyba, że będą kłopoty z porodem albo odchowaniem kociąt :roll:



Tak, oceniam - to co wyczytałam tutaj. I nie zmieniam swojego zdania. Paskudne to wszystko, wyjątkowo paskudne.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 18, 2006 20:32

Przeczuwałam, że tak się skończy choć nie miałam chyba odwagi sama zapytać. :cry:

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 18, 2006 20:45

Ojej, a to ja zaczelam :cry: :cry:
Nie chcialam rozpetywac burzy.... :(
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob mar 18, 2006 20:46

lorraine pisze:Ojej, a to ja zaczelam :cry: :cry:
Nie chcialam rozpetywac burzy.... :(


Po prostu byłaś szybsza ode mnie :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob mar 18, 2006 20:48

eeej
przecież kocianiania przyznała, że to są "perskie" kociaki, już zamówione - może nie w pierwszym poście, ale gdzieś w okolicach 8 strony
i napisała też już wcześniej, że wysterylizuje kotkę..
robienie teraz afery chyba jest bez sensu?

zresztą - gdyby napisała w pierwszym poście coś typu: "celowo rozmnożyłam kotkę bez rodowodu, potrzebuję Waszej pomocy" - to nie pomoglibyście? 8O

gonzo

 
Posty: 1810
Od: Pt cze 18, 2004 20:21

Post » Sob mar 18, 2006 20:52

jana ,beata ,przypomnijcie swoje pierwsze posty ,pełne ciepłej życzliwości . a przecież sprawa była od początku jasna ,chyba wiedziałyście że kocianiania to ps..........a .
Obrazek

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob mar 18, 2006 20:54

jestem przeciwna takim praktykom rozmnażania ,ale już kocieta były na świecie ,i jak tu nie pomóc :?

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob mar 18, 2006 20:54

gonzo pisze:eeej
przecież kocianiania przyznała, że to są "perskie" kociaki, już zamówione - może nie w pierwszym poście, ale gdzieś w okolicach 8 strony
robienie teraz afery chyba jest bez sensu?


Tez mi sie tak wydaje...
No bo co to teraz zmieni?
Kociaki sa juz na swiecie....
Kocianiania chyba wie ze zrobila zle (tak ja zrozumialam jej wypowiedzi), planuje wykastrowac kocurka i nie chce miec wiecej miotow... :cry:
Rozumiem, ze trudno sie z tym pogodzic (mnie tez), ale co robienie awantury teraz zmieni?


PS. Ja nie chcialam awantury, myslalam w swej naiwnosci ze to przygarnieta koteczka, ktorej pozwolono donosic ciaze i dlatego zapytalam :(
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob mar 18, 2006 20:54

:wink: 8)
Obrazek

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob mar 18, 2006 21:00

Sylwka pisze:Przeczuwałam, że tak się skończy choć nie miałam chyba odwagi sama zapytać. :cry:


Ja się dziwię, że dopiero teraz ;) Nie chce mi się odpowiadać na te wszystkie zarzuty... Jestem paskudna...trudno... Wszyscy nowi właściciele kociąt są ze mną w kontakcie i trzymali za maluchy kciuki od początku. Wiedzą ile to kosztowało, więc sami zaproponowali mi, że za kociaki zapłacą. Zaproponowali to wcześniej, widząc, jak chwila biegam do weta po odżywki, mleka, na wizyty z kotką, teraz z małymi, widząc na stole pół apteki :roll: Kociaki będą też zaszczepione... Nie martw się Jano, nie przyjmę więcej niż za zwrot szczepień, nie robiłam tego dla pieniędzy :?
Nawet hodowcy sprzedając kociaka ,,na kolanka'' nie mają pewności, że ktoś ich nie rozmnoży, więc nie będę mówiła, że mam 100% pewność. Kremowy będzie na 100 % kastrowany, niebieska raczej też. Czarny raczej też, bo znajomi chcą kocurka dla jego milusińskości, a nie jąder ;) Szylkretka zostaje przez wzgląd na przepuklinę.... ehhh w sumie to po co ja się tłumaczę....po raz kolejny zresztą... I tak będę be.
Co się stało to się nie odstanie. gdybym oddała kociaki na forum byłabym OK. Niestety nie powiem ludziom, od których małe mają już imiona, żeby poszli do schroniska po kociaka, bo muszę ratować swój wizerunek :?

Lorraine, tak jak Jana napisała. Wcześniej czy później się tego spodziewałam. Dzięki gonzo, że chociaż Ty zauważyłeś (aś), że ja się z tym nie kryłam :wink:

Zeniu przykro mi, że tak mnie nazwałaś :( Jeśli pseudohodowca to ktoś taki jak ja, to nie wiem jak nazwać klatkową produkcję kociaków w szopie... Przykro mi, ale cóż....mogłam się tego spodziewać przecież, ehh

Dla wszystkich zainteresowanych: tylko do tej pory kociaki kosztowały mnie ok 430 zł, a to jeszcze nie koniec. Wszystko zapisywałam, nie wiem po co :roll: I właśnie z chęci zysku urodziły się te kocięta :roll: ....ehhh te Wasze szufladki....


Pozdrawiam Wszystkich

kocianiania

 
Posty: 120
Od: Śro lut 15, 2006 9:06

Post » Sob mar 18, 2006 21:05

Jana pisze:Przykro mi, ale z mojej strony to koniec uprzejmości.

Kocianianiu - jesteś zwykłą rozmnażaczką. Kotkę masz dwa lata, kocura też. Który to miot? Może pierwszy, ale na pewno planowany. Paskudne to. Kociaki oddajesz czy sprzedajesz?

Dodatkowo - nie jesteś nowa, musisz znać to forum, skoro na początku specjalnie niczego nie napisałaś o swojej rozmnażalni pseudopersów. Wiedziałaś, że takie działania są potępiane na tym forum. Dopiero jak zrobiło się miło, wyszło szydło z worka.

Paskudne to wszystko. Rozmnażanie domowej pseudoperskiej kotki, żadna wpadka, tylko planowane i wykonane. Kto wie, czy gdyby nie było problemów z kociakami, nie byłoby następnych miotów. Kto wie, czy te kociaki nie będą się dalej rozmnażać... Kto wie, czy za kilka lat któryś z tych kotków nie wyląduje na ulicy albo w schronisku. Od jakiegoś czasu jest wysyp niechcianych "persów".

Aniu, to wszystko jest obrzydliwe po prostu.

Dopiero co pojawił się wątek o złym traktowaniu nowych na tym forum. Kiedy czytam ten wątek, to mam ochotę łeb urwać.



PS
Jest duże zainteresowanie kociakami. Zainteresowanie ze strony forumowiczów. Jak to świadczy o nas? Tak kochamy koty?!


podpisuję sie
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Sob mar 18, 2006 21:12

Wszyscy wiemy, ze zle sie stalo...
Tylko po co nakrecac kolejna afere?
Zeby kocianianie kompletnie zniechecic do forum?
Prosze Was...
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 247 gości