Zmieniajac troche temat...
Chcialam sie podzielic moimi spostrzezeniami, jakie dziwne zwyczaje maja moje koty, ciekawa jestem, czy ktorys jeszcze forumowy kot robi cos podobnego.
Tytulowy nadpobudliwy ogon nalezy do Dalii i charakteryzuje sie tym, ze jezy sie nie tylko w sytuacjach stresowych typu pies, ale rowniez jak reszta Dalii jest mietoszona, drapana, szarpana, skubana, przewracana i gnieciona (Dala nie lubi subtelnych pieszczot, nudza ja

).
Za kazdym razem jak Dala przyjdzie po swoje porcje pieszczotek do mnie, to wraz ze wzrostem ukontentowania Dalii ogonek staje sie coraz wiekszy, zaczyna sie od nasady, czasem az do samego konca, czasem do zabawy wlacza sie tez futerko na grzbiecie.
Ja tak sobie uwazam, ze to dziwne ze kot mi sie jezy z radosci, ale moze sie myle
Ps. Jak sie komus skojarzenia uruchomily, to prosze do Ojca Grzybka zadzwonic sie poskarzyc, ja nic nie poradze na nieczyste mysli
Rudy znow ma dziwne sprzezenia nosa z jezykiem

Jak daje glowe do glaskania, to lubi tez zeby go podrapac po nosku, tak delikatnie, ale wtedy ma dziwne odruchy, nie moze utrzymac pyska w spokoju, otwiera mu sie, jezyk zaczyna sie nerwowo poruszac, wysuwac, czesto sie oblizujac (nie wiem, jezyk tez mam podrapac? ). No i generalnie wyglada wtedy jeszcze "inteligentniej" niz zwykle jak wyprawia otworem gebowym takie harce
