4D - Klub Kota Masochisty. Szczotkowy fetysz. s.37

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 13, 2006 8:58

O-l-g-a pisze:lorraine
fajnie, ze juz jestes :D


Tez sie ciesze :D
Tesknilam za forum :twisted:

kota7 pisze:Tymczasem powoli ten wątek zaczyna być sądem nad Lorraine!


I to sadem zabawnym, gdzie mam postawione dwa wykluczajace sie wzajemnie zarzuty 8)

1. Jestes zla, bo nieodpowiedzialnie zostawilas na wsi swojego kota.
2. Jestes zla, bo wczesniej nie wypuscilas kota, ktory sie meczyl.

:twisted: :twisted:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon mar 13, 2006 10:47

Lorraine-jesteś mądrym Człowiekiem-podziwiam Cię od zawsze :wink: Forum jest super,ale często niektóre fakty lepiej przemilczeć,bo wybucha burza często bezsęsowna-Dziczek uciekł,koniec kropka-jest szczęśliwy,a Ty nie zosawiłaś go w schronisku,czy dałaś do uśpienia...Pamiętaj to on wybrał

asia02

 
Posty: 102
Od: Śro lip 13, 2005 11:38
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 13, 2006 11:05

kota7 pisze:Takie dywagacje, co by było, gdyby, albo co ja bym zrobiła lub co powinno byc zrobione są w tym momencie bez sensu. Co one dają? mają wywołać poczucie winy w Lorraine? Jestem pewna, że nie trzeba jej dokładać.

Też jestem tego zdania, a te kolejne posty wymuszające tłumaczenie się Lorraine zaczynają być żenujące. :?
Cieszę się, że Dziczek nie została wcześniej wypuszczona na stare miejsce, pod delikatesy, gdzie ją znaleziono. :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon mar 13, 2006 12:30

lorraine pisze:

Ps. Nie przyjechalas na czas do stajni i masz teraz babo placek :twisted:
Nie ma juz mojego ulubionego instruktora i mojego ulubionego konia :cry:


w Wwie też się znajdą fajne stajnie ;-)
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pon mar 13, 2006 13:11

Fraszka pisze:Też jestem tego zdania, a te kolejne posty wymuszające tłumaczenie się Lorraine zaczynają być żenujące. :?

Po pierwsze nie mam zamiaru niczego wymuszać. lorraine nie ma obowiązku tłumaczyc sie przed nikim. ja zapytałam tylko o to, co wydawało mi sie niezrozumiałe (jak dla mnie). cieszę się, że dziczek wybrała wolnośc akurat w miejscu tak bezpiecznym dla zwierząt aczkolwiek miałabym spore watpliwości czy kot, który był udomawiany przez 1,5 roku da sobie radę na wolności jeśli zabraknie pomocy człowieka. ale to sa tylko i wyłącznie moje watpliwości i chyba mam prawo o tym napisać?

kota7 pisze:Asia_K, wybacz, ale już widzę, jak jeździsz po kraju szukając idealnego miejsca dla kota takiego, jak Dziki.

kota7, wybacz ale Twoje wypowiedzi powalają mnie na kolana. nie znasz mnie, nidy ze soba bezposrednio nie rozmawiałysmy ale jak widze bardzo dobrze wiesz co ja bym zrobiła. :? a co do samego jeżdżenia to jakoś adopcje i szukanie domów odbywa sie głównie poprzez net i ogłoszenia. dopiero później sprawdza się samemeu lub przez kogoś ew. domek. a domek dla kota jakim jest dziczek musiałby spełniać troche inne warunki niz do dla kota niewychodzacego. szuka się tak samo.
Obrazek

Asia_K

 
Posty: 1374
Od: Pt paź 03, 2003 0:16
Lokalizacja: Stegny Południowe

Post » Pon mar 13, 2006 13:40

Asia_K pisze:
Fraszka pisze:Też jestem tego zdania, a te kolejne posty wymuszające tłumaczenie się Lorraine zaczynają być żenujące. :?

Po pierwsze nie mam zamiaru niczego wymuszać. lorraine nie ma obowiązku tłumaczyc sie przed nikim. ja zapytałam tylko o to, co wydawało mi sie niezrozumiałe (jak dla mnie). cieszę się, że dziczek wybrała wolnośc akurat w miejscu tak bezpiecznym dla zwierząt aczkolwiek miałabym spore watpliwości czy kot, który był udomawiany przez 1,5 roku da sobie radę na wolności jeśli zabraknie pomocy człowieka. ale to sa tylko i wyłącznie moje watpliwości i chyba mam prawo o tym napisać?

Dziczkowi nie zabraknie pomocy czlowieka!
Moi znajomi mieszkaja tam na stale i Dziki bedzie mial zawsze tam swoje miejsce i swoja pelna miseczke!
Jesli zdarzy sie cos nieprzewidzianego , na co na razie nie mam wplywu, o Dzikim nikt nie zapomni, opieke bedzie mial!
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon mar 13, 2006 16:00

Asia_K pisze:
kota7 pisze:Asia_K, wybacz, ale już widzę, jak jeździsz po kraju szukając idealnego miejsca dla kota takiego, jak Dziki.

kota7, wybacz ale Twoje wypowiedzi powalają mnie na kolana.

No to w tym punkcie mamy remis.

Asia_K pisze: nie znasz mnie, nidy ze soba bezposrednio nie rozmawiałysmy ale jak widze bardzo dobrze wiesz co ja bym zrobiła. :?

Hmm, nieco umknął Ci sens mojej wypowiedzi. :lol:

Asia_K pisze:a co do samego jeżdżenia to jakoś adopcje i szukanie domów odbywa sie głównie poprzez net i ogłoszenia. dopiero później sprawdza się samemeu lub przez kogoś ew. domek. a domek dla kota jakim jest dziczek musiałby spełniać troche inne warunki niz do dla kota niewychodzacego. szuka się tak samo.

Wiesz, kogo jak kogo, ale Lorraine pouczać na temat sposobów szukania domów kotom chyba nie trzeba :?


Lorraine, wybacz, nie będę już zaśmiecała Twojego wątku jałowym sporem.

Chyba tak na mnie 13 działa :twisted:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Śro mar 15, 2006 11:36

Zmieniajac troche temat... :wink:
Chcialam sie podzielic moimi spostrzezeniami, jakie dziwne zwyczaje maja moje koty, ciekawa jestem, czy ktorys jeszcze forumowy kot robi cos podobnego.

Tytulowy nadpobudliwy ogon nalezy do Dalii i charakteryzuje sie tym, ze jezy sie nie tylko w sytuacjach stresowych typu pies, ale rowniez jak reszta Dalii jest mietoszona, drapana, szarpana, skubana, przewracana i gnieciona (Dala nie lubi subtelnych pieszczot, nudza ja 8) ).
Za kazdym razem jak Dala przyjdzie po swoje porcje pieszczotek do mnie, to wraz ze wzrostem ukontentowania Dalii ogonek staje sie coraz wiekszy, zaczyna sie od nasady, czasem az do samego konca, czasem do zabawy wlacza sie tez futerko na grzbiecie.
Ja tak sobie uwazam, ze to dziwne ze kot mi sie jezy z radosci, ale moze sie myle :?:

Ps. Jak sie komus skojarzenia uruchomily, to prosze do Ojca Grzybka zadzwonic sie poskarzyc, ja nic nie poradze na nieczyste mysli :twisted:

Rudy znow ma dziwne sprzezenia nosa z jezykiem :roll: Jak daje glowe do glaskania, to lubi tez zeby go podrapac po nosku, tak delikatnie, ale wtedy ma dziwne odruchy, nie moze utrzymac pyska w spokoju, otwiera mu sie, jezyk zaczyna sie nerwowo poruszac, wysuwac, czesto sie oblizujac (nie wiem, jezyk tez mam podrapac? ). No i generalnie wyglada wtedy jeszcze "inteligentniej" niz zwykle jak wyprawia otworem gebowym takie harce :lol:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro mar 15, 2006 11:50

lorraine pisze:
Rudy znow ma dziwne sprzezenia nosa z jezykiem :roll: Jak daje glowe do glaskania, to lubi tez zeby go podrapac po nosku, tak delikatnie, ale wtedy ma dziwne odruchy, nie moze utrzymac pyska w spokoju, otwiera mu sie, jezyk zaczyna sie nerwowo poruszac, wysuwac, czesto sie oblizujac (nie wiem, jezyk tez mam podrapac? ). No i generalnie wyglada wtedy jeszcze "inteligentniej" niz zwykle jak wyprawia otworem gebowym takie harce :lol:


Heh, to Ślepka tak ma, ja ją po nosie i okolicach smyram, a ona jednocześnie jęzorem memła, tak trochę, jakby chciała mnie lizać, ale niekoniecznie :D
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Śro mar 15, 2006 11:54

Mama Bazylka też ma nadpobudliwy ogon- chodzi i macha nim na wszystkie strony, na boki, w górę i w dół :lol: Jak pies normalnie :roll:
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 15, 2006 11:57

kota7 pisze:
lorraine pisze:
Rudy znow ma dziwne sprzezenia nosa z jezykiem :roll: Jak daje glowe do glaskania, to lubi tez zeby go podrapac po nosku, tak delikatnie, ale wtedy ma dziwne odruchy, nie moze utrzymac pyska w spokoju, otwiera mu sie, jezyk zaczyna sie nerwowo poruszac, wysuwac, czesto sie oblizujac (nie wiem, jezyk tez mam podrapac? ). No i generalnie wyglada wtedy jeszcze "inteligentniej" niz zwykle jak wyprawia otworem gebowym takie harce :lol:


Heh, to Ślepka tak ma, ja ją po nosie i okolicach smyram, a ona jednocześnie jęzorem memła, tak trochę, jakby chciała mnie lizać, ale niekoniecznie :D


No wlasnie, tak to wyglada, ciezko to opisac :lol:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro mar 15, 2006 13:53

saskia pisze:Mama Bazylka też ma nadpobudliwy ogon- chodzi i macha nim na wszystkie strony, na boki, w górę i w dół :lol: Jak pies normalnie :roll:


Bonkersik też tak ma 8O Ogonem merda niczym pies, właśnie wtedy, kiedy na 199 % jest szczęśliwy i zadowolony.

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Śro mar 15, 2006 14:34

progect pisze:
saskia pisze:Mama Bazylka też ma nadpobudliwy ogon- chodzi i macha nim na wszystkie strony, na boki, w górę i w dół :lol: Jak pies normalnie :roll:


Bonkersik też tak ma 8O Ogonem merda niczym pies, właśnie wtedy, kiedy na 199 % jest szczęśliwy i zadowolony.


Dynia macha, jak jest niezadowolona, wiec standardowo :)
Ale kto to widzial sie jezyc z radosci :roll:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob mar 18, 2006 16:33

Postanowilam Wam pokazac jak wyglada proba zdenerwowania rudego kota poslugujac sie do tego celu dowodami:

No wez mnie nie denerwuj, babo, bo bede Cie musial ugryzc :evil:

Obrazek

No naprawde Cie ugryze, opanuj sie kobieto :roll:

Obrazek

Zobacz tylko jakie mam wielkie i ostre zeby...

Obrazek

Zaraz, zaraz, co to mialo byc z tymi zebami :?: Na pewno zaraz sobie przypomne :idea: :

Obrazek

No przeciez dobrze pamietam... Jestem prawie pewien ze cos waznego mialem zrobic :roll:

Obrazek

Eeee... Niewazne :1luvu: :mrgreen:

Obrazek
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob mar 18, 2006 17:16

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

lorraine pisze:Eeee... Niewazne :1luvu: :mrgreen:

Obrazek

boszzzzzzzz jaka słodka mina :1luvu:

u mnie takie wkurzanie kotki Nali kończy się troszeczkę inaczej :crying:
Obrazek

Ania Z

 
Posty: 2370
Od: Śro lip 07, 2004 10:34
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;) w Poznianiu

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 132 gości