wklejam info od jego opiekunki :
Biały kocurek, wiek ok 2 lat, wykastrowany szuka nowego domu i kogoś kto go mocno pokocha...
Białesek zwany także Baryłeczką nie ma szczęścia w swym krótkim życiu...

kotek jest głuchy...został znaleziony w śniegu jako mały kociak i mieszkał u młodych ludzi aż do lata 2005 roku, musieli oni jednak go oddać z powodu wyjazdu za granicę, i tak trafił do mnie..., niestety mam już jednego kocurka i ... nie zgadzają sie ze sobą ;( Baryłeczka jest strasznie zazdrosny i atakuje Macieja , który jest od niego drobniejszy i słabszy. Maciej to z natury spokojny kot i bardzo wrażliwy- wszelkie niedogodności i stresy odbijają się u niego wyraźnie- przestaje jeść

Maciej nie rozumie, że jego głuchy kolega często poprostu chce się bawić, zapasy są nie w jego naturze, wysyła dźwiękowe sygnały ostrzegawcze, które nie trafiają do Białego. Koty są ze sobą od lipca i nie potrafią się porozumieć ;( Dlatego ze względu na coraz gorsze samopoczucie i stan zdrowia (kot strasznie schudł) Macieja, dla jego dobra jestem zmuszona rozstać się z Białaskiem
Jest to dla mnie bardzo trudna decyzja, bo pokochałam go tego kociaka całym sercem, a i on się do mnie bardzo przywiazał (najbardziej lubi kobiety...)
Bialasek uwielbia się bawić: toczyć kulki, gonić lustrzanego zajączka lub punkcik wskaźnika laserowego a szmaciane myszki, rybki i inne gałganki to jego przyjaciele. Jest szczęśliwy, gdy drapie się go po łebku i pozwala spać w nogach łóżka. Mocno przywiązuje się do swojego opiekuna, chce spedzać z nim cały swój czas ( chyba,że spi

), jest ciekawski i pełen radości jak mały kociak. Boi się obcych i nie toleruje innych zwierząt-jest bardzo zazdrosny. Bardzo lubi przesiadywać na balkonie, niestety ze względu na głuchotę nie nadaje się do wypuszczania bez opieki do ogrodu

szkoda, bo gdy jest ciepło chętnie większość czasu spędza na świeżym powietrzu. Choć nie słyszy, to zachowuje sie jak każdy inny kot ( tylko głośniej

) potrafi miałczeć i mruczeć na powitanie, gdy czegoś chce lub się boi. Ma doskonale rozwinięty zmysł węchu ( chyba zastępuje mu uszy), z końca mieszkania wie, że otwarto lodówkę, nawet jeśli właśnie spał

i zaraz przybiega z przeciągrym mrrraaa... Zna system znaków, za pomoca których można się z nim porozumieć, poza tym patrzy na twarz i w oczy, aby odczytać co jego opiekun chce.
Mam wielką nadzieję, że znajdzie się osoba, która go pokocha i uczyni swój dom jego domem... on bardzo na to zasługuje
Baryłka jest w szczecinie
ale mozemy zorganizowac transport w inne miejsca w Polsce
kontakt w jego sprawie
gg9388513
mail marinella1@op.pl
