Lekarz weterynarii odpowiada...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 08, 2006 16:52

Witam
Czy mogę zaprosić Pana do mojego wątku :?:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38356&postdays=0&postorder=asc&start=45 str4
Mam problem z 5 miesięczną kotką .
Od dwóch miesięcy ma albo biegunke albo niewydolnośc wątroby .
Proszę o pomoc
Dziękuję

Agaaa

 
Posty: 1259
Od: Wto sty 18, 2005 17:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 09, 2006 21:39

Proszę o radę w sprawie domowej kotki w wieku 5 lat. Kicia ogólnie zdrowa, ale od kilku miesięcy trochę mniej ruchliwa i towarzyska. Waga stała, apetyt raczej dobry, kał przebadany pod kątem pasożytów. Dokocenie nie przyniosło oczekiwanych zmian w zachowaniu kotki. Wyniki wyszły takie:
leukocyty 21 tys.
erytrocyty 11ml26tys.
Hb 16,9
Ht 52,7
płytki 85
limfocyty 72
segmenty 13
pałki 9
eozynofile 6
kreatynina 1,07 mg/dl
mocznik 57,1 mg/dl
GOT 16,8 U/l
GPT 48,9 U/l
BIL 6,61 mg/dl
ALP 37,6 U/l
Wet kazał powtórzy badanie moczu:
pH 6,5
ciężar 1,030
białko ślad
urobilinogen 0,2
leukocyty 1-2 wpw
nabłonki płaskie pojedyncze
kryształow i innych atrakcji nie stwierdzono.

Wet twierdzi że takie wyniki mogą wyjsc u zestresowanego kota, a taka bilirubina to wynik rozpadu krwinek w związku z przedłużoną procedurą pobierania krwi(kotka trochę protestowała). Kot nie ma żółtej skóry ani zażólconych gałek ocznych.
Czy należałoby zrobić testy na wirusówki, jakąś dodatkową diagnostykę?

fili

 
Posty: 3174
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw mar 09, 2006 23:41

GlorRriA pisze:mojemu kotu leci z oczu
poczatkowo , jak mi sie wydaje, ma to kolor jasny, pozniej nabiera brązowego koloru, wysycha i wygląda jak strupek.

Dziś byłam ze zwierzętami u weterynarza. Pan Doktor jest specjalistą od chorób oczu. Jak na złość zarówno pies, jak i kot nie miały podczas wizyty przekrwionych oczu, a kotu wyciek z oczu znikł!
Pan doktor badał zwierzaki jakimiś specjalistycznymi przyrzadami w ciemnym pokoju. U psa nie zauważył nic niepokojacego - okresowe zaczerwienienie zdiagnnozował jako jeden z objawów alergii (pies jest okresowo leczony objawowo od dłuzszego czasu.
Natomiast u kota - powiedział, że widać że coś się dzieje, ale jako że wydzieliny mało minimalnie - nic więcej. Ogolnie oczy fizjologicznie zdrowe. Obydwa zwierzęta dostały niesterydowe krople do oczu : BETADRIN, mam je podawać 3 razy dziennie kotu, a psu kiedy bedzie miał przekrwione powieki.
Zwróciłam też uwagę na "strupki" wydobywające się z odbytu kota, ale z tego co zapamietałam, to jest najprawdopodobniej wydzielina gruczołów.
Pytanie do Cancerka: mam wrazenie, że Pan Doktor w ogóle nie brał pod uwagę, że to moze być jakaś infekcja bakteryjna, cz wirusowa - czy nie powinien pobrać próbki wydzieliny do jakiegoś rozmazu pod mikroskopem? Czy wg Ciebie mam wybrać się do innego weterynarza? Na co dokładnie stosuje się Betadrin, jakie jest jego działanie?
Czy mam się nie przejmować strupkami w pupie kota? poprzednio jak byłam u weta ( ta sama lecznica, ale pani wet.), dostałam DETREOMYCYNE, aby to smarować :| przestać ją stosować?

GlorRriA

 
Posty: 291
Od: Pon gru 05, 2005 0:17
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt mar 10, 2006 0:39

Cancerek pisze:Witam
Dla Starej Klary:

Wykonanie badania endoskopowego jest jak najbardziej możliwe u kota, nie jest to badanie inwazyjne jedynym kłopotem jest tu znieczulenie. Ale u kota z dobrymi wynikami i zdrowym sercem nie powinno to stanowić problemu. Wrzody u kotów mogą występować, nie muszą być to wrzody, czasem wystarczy podrażnienie śluzówki od długotrwałych wymiotów, stąd może być krew.
Właświwym byłoby zrobienie badania RTG jamy brzusznej możesz także wykonać USG. Profilaktycznie podaj pastę odkłaczającą czasem takie działanie wystarczy w zupełności, odrobaczenie to oczywiście podstawa.


Dostałam wyniki badań trzustki, parametry (nie potrafię powiedzieć dokładnie - wyniki odbierałam telefonicznie) są przekroczone. Zaproponowano mi 10- dniowe leczenie niewydolności trzustki. Jeśli to leczenie da rezultaty, to dobrze, jeśli nie, to dalsze dręczenie mojej "małej czarnej" badaniami. Wydaje mi się to dość rozsądne. Czy mam rację?
Pozdrawiam

Stara Klara

 
Posty: 590
Od: Pon maja 10, 2004 18:59
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 10, 2006 0:56

No to i ja się zapytam bo juz nie wiem co robić.
Kotka Blue 1,5 roku, mieszanka z ruskiem (prawdopodobnie). W sierpniu 2005 zaczęły sie biegunki, kot schudł ponad 0,5 kilo. Badania krwi ok, testy negatywne. Po złapaniu swieżej kooopy wyszło tylko 10% trypsyny w kale. Od tamtej pory Blue dostaje Hill's i/d dla trzustkowców oraz Pancretaine przed każdym posiłkiem. Biegunki sie skończyły, kotka przytyła do wagi 3,5 kg.
Od prawie dwóch miesięcy nawrót biegunki. Kotka je, bawi się, trochę shcudła. Od dwóch tygodni chudnie bardziej. Dostawała Synergal, kaomycynę i nie podziałałało. Tydzień temu USG jamy brzusznej - jelita obrzekniete, zagazowane. pozostałe narzady w normie, węzły chłonne tez. Wyników krwi nie odebrałam z lecznicy :oops: ale tylko leukocyty odbiegaja od normy - jest ich 17 tys. Poziom amylazy we krwi 1270 czyli też w miarę ok. Po konslutajci wszytskie zwierzaki odrobacznae dwoma seriami Panacuru. W trakcie odrobaczenie brak koopy. Po zakończeniu odrobaczenie nawrót biegunki.
Od piątku dostaje Metronidazol. Sobota, niedziela karmimy na siłę bo kotka nie je nic. Później dwa dni poprawy. dzis znów nie jadła ale biega i bawi sie. Kopa bez zmian. badania kału nie wykazały żadnych obcych.
Co to może byc?
Obrazek

Asia_K

 
Posty: 1374
Od: Pt paź 03, 2003 0:16
Lokalizacja: Stegny Południowe

Post » Pt mar 10, 2006 10:33 pytanie do lekarza weterynarii i prosba o pomoc

witam wszystkich bardzo serdecznie,
nie wiem, gdzie ten list umiescić, bo jestem na forum pierwszy raz i jakos nie moge sie zorientować, ale mam nadzieję, że ktos mi pomoże o co bardzo proszę.
mam starego, świetnego kocurka. jest czarny, wykastrowany, trochę kiepsko widzi, bo nie ma jednego oczka, ale jesteśmy do siebie przywiazani. jest u nas od około 6 lat i jest trochę rozpieszczony, ale w sumie grzeczny. jestem w 9 miesiącu ciąży. zagrozonej ciązy. na to maleństwo czekaliśmy z mężem bardzo długo lecząc się z powodu niepłodnosci. w zwiazku z tym mój strach o dziecko jest bardzo duży. i tu pojawia sie problem:nie wiem czy szukac kotkowi nowego domu (i jak to zrobić, kto go zechce?jestem z poznania), czy jednak zaryzykować, bo w wielu domach dzieci i koty żyją w zgodzie. moze to głupie i ktoś, kto nie musiał walczyć tyle o swoje dziecko tego nie zrozumie, ale bardzo sie boję. nie moge spać - ciagle śni mi się, że kot wskakuje do łóżeczka i swoim ciężarem przydusza dziecko, albo je drapie. nie chce porad, że zazwyczaj nic sie nie dzieje. prosze o rzetelną poradę, czy faktycznie kot może zagrozić noworodkowi. bo o starsze dziecko się nie boję. czy może usiąść na dziecku i je udusić? albo zagryźć? kot nie jest agresywny, ale nie lubi obcych a na dzieci syczy, ale na takie, które go zaczepiają. rada w stylu że trzeba kota przy dziecku pilnować też nie wchodzi w grę, bo w wielu miejscach w mieszkaniu nie da się założyć drzwi a nie wyobrazam sobie nie spuszczac oczu z kota i dziecka ani na moment - to fizycznie w dużym mieszkaniu niemozliwe.zawsze może się zdarzyć, że przysnę nawet obok łóżeczka a kot zostanie niezauważony. a może rozwiązaniem byłoby oddac kota do rodziców (zna ich) na jakieś pól roku, a potem ja dziecko nie jest takie bezbronne odebrac kota? tylko czy wtedy się zaakceptują i czy nie będzie problemu alergii? z jednej strony walcze z koszmarami a z drugiej czuje sie jak zdrajca patrząc na kota. on jakby coś czuł, chodzi za mna i miauczy. proszę o rady.

relka79

 
Posty: 12
Od: Pt mar 10, 2006 9:31

Post » Pt mar 10, 2006 10:58

Witaj relka79. Z własnego doświadczenia nic Ci nie doradzę, ale jeśli lubisz czytac, może zajrzyj do tego wątku Damorka i Blue http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=30460&postdays=0&postorder=asc&start=0
gdzie opisuje życie z dzieckiem i 7 kotami. Mam nadzieję, że się uspokoisz.

fili

 
Posty: 3174
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt mar 10, 2006 11:07

dziękuję, od dawna sie tak szczerze nie uśmiechnełam. gratuluje odwagi z tyloma kotkami. ale jednak jest tam wzmianka, ze niektóre koty mają w zwyczaju kłaść sie na dziecku. niedobrze...
a przy okazji w dobrym miejscu wkleiłam ten list? bo nie mogę sie połapac, a chciałabym żeby jak najwiecej osób się wypowiedziało no i najlepiej ten weterynarz. a czytać mam czas - muszę w ciązy leżeć.

relka79

 
Posty: 12
Od: Pt mar 10, 2006 9:31

Post » Pt mar 10, 2006 11:13

Lepiej byłoby napisac w dziale koty.

fili

 
Posty: 3174
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob mar 11, 2006 1:37

Witam

Dla Carmelli:

Sprawa nie jest trudna o ile pęcherz daje się wymacać. Po odnalezieniu pęcherza trzeba go dość mocno, lecz z wyczuciem nacisnąć, jednostajnie lub z krótkimi przerwami. Łatwiej jestgdy pęcherz jest już rzeczywiście dość wypełniony. Czasem niestety ta metoda zawodzi, pewnym rozwiązaniem jest wtedy lekka sedacja ksylazyną z dodatkiem ketaminy, jeśli kot jest uspokojony dużo łatwiej jest pobrać mocz przez masaż.
Cewnikowanie to ostateczność, wskazaniem do cewnikowania u kota jest w zasadzie tylko zatkanie cewki moczowej. Jeśli zależy nam na próbie moczu do badań bakteriologicznych to należy wykonać nakłucie, choć jest to tylko teoretyzowanie. Naprawdę jestem daleki od postępowania z pęcherzem w ten sposób w celach tylko diagnostycznych(czyli cewnikowanie i nakłucie). Polecam masaż, jeśli nie pomaga to po lekkiej premedykacji uda się pobrać próbkę moczu.
Do cewnikowania znieczulenie musi być głębsze, powoduje urazy cewki moczowej i raczej go nie polecam.

Dla Nongie:

Stronghold powinien pomóc, są inne metody, ivermectyna s.c., frontline do ucha lub dexoryl ale z tych metod najłatwiej podać stronghold. Skuteczność też jest dość wysoka, jeśli masz wątpliwości to można go powtórzyć po 2 tygodniach.

Dla Mamucika:

Niestety nie mam jeszcze osobistych doświadczeń z interferonem. Wiem że na forum są osoby, które go stosowały. Czasem pomaga, czasem nie. Myślę że warto spróbować niż czekać na najgorsze.

Dla Apis:

Fenbenat jest dość dobry, głównie ze względu na brak smaku, nawet przeczulone koty nie zauważają jego obecności w karmie.
Aniprazol dawka 1 t na dzień na 10 kg przez trzy dni, ale tylko gdy walczymy z lamblią lub z bąblowicą. Przy zwykłym odrobaczaniu na nicienie i tasiemce z rodzaju taenia wystarczy podanie jednokrotne.
Fenbenat i inne leki można również podawać przez trzy dni, wtedy skuteczność jego jest zdecydowanie lepsza.
Fenbendazol jest jedynym czynnym składnikiem fenbenatu, a w aniprazolu oprócz fenbendazolu występuje opisywany przeze mnie w krótkiej notatce prazikwantel - środek wyłącznie tasiemcobójczy.
Fenbendazol działa najlepiej na nicienie i pierwotniaki, z tasiemcami radzi sobie znacznie gorzej. Bąblowiec raczej jest na niego niewrażliwy.
Najlepiej jest stosować środki przeciwrobacze o szerokim spektrum działania, lub wykonać badanie parazytologiczne i podziałać celująco.
Zmiana samych nazw handlowych nic tu nie da, 90% leków przeciwrobaczych na rynku oparte jest na pyrantelu, prazikwantelu i fenbendazolu.

Dla Agi:

Nie będę się powtarzał bo już sporo dostałaś informacji co z tym zrobić.
Myślę, że należy wykluczyć zewnątrzwydzielniczą niewydolność trzustki, trzeba zbadać świeży kał na poziom trypsyny. Co do leczenia to radzę użyć tylozyny zamiast synuloxu. Tylozyna wydzielana z żółcią , synulox raczej z moczem. jeśli niewydolność trzustki potwierdzi się konieczne będzie suplementowanie w diecie enzymów trzustkowych(panzytrat,Kreon), leki zwalniające perystaltykę(loperamid) i niskotłuszczowa dieta.
Jeśli poziom trypsyny będzie zadowalający to może być nietolerancja na białko lub zespół złego wchłaniania.
Napisz jakie wyszły badania, może będę mógł coś jeszcze podpowiedzieć.

Dla Fifi:

Jeśli się niepokoisz to dla świętego spokoju zrób test na białaczkę. Jest to mało prawdopodobne lecz chyba bym polecił Ci to zrobić.
W tej krwi jest lekka leukocytoza, trombopenia i limfocytoza oraz przesunięcie obrazu w lewo, sugerujące aktywny proces zapalny.
Najlepiej jest monitorować co pewnien okres tę krew. Jak na razie te wyniki na nic konkretnego nie wskazują, ale coś niepokojącego w organizmie się dzieje.

Dla Glorii:

Betadrin jest lekiem przeciwalergicznym i przeciwhistaminowym(histamina ma swój udział w reakcjach alergicznych).
Jeśli chodzi o badanie wydzieliny pod mikroskopem, taką diagnostykę stosuje się dość rzadko. jeśli mamy do czynienia z zakażeniem bakteryjnym to lepiej wykonać badanie bakteriologiczne. Z preparatu bezpośredniego nie można pod zwykłym mikroskopem powiedzieć co to za bakteria, nawet jeśli jakimś sposobem się ją zobaczy. Jeśli wydzieliny ropnej nie było to raczej się nie dziwię, ze lekarz nie wykonał badania bakteriologicznego.
Co do zaschniętych strupków przy odbycie to u kotów sprawa normalna. Jeśli temu nie towarzyszy proces zapalny w gruczołach okołoodbytowych to samymi strupkami bym się nie przejmował.

Dla Starej Klary:

Tu moje kompetencje się kończą, jeśli rozpoznanie zostało postawione to myślę, że należy rozpocząć leczenie. Informacja "są przekroczone" jest dla mnie dość enigmatyczna, chciałbym uniknąć gdybania...

Dla Asi_K:

Być może dawka enzymów trzustkowych jest już zbyt mała, może warto byłoby ją zwiększyć. Metronidazol to dobre rozwiązanie, jest dość skuteczny wobec bakterii beztenowych, może warto sięgnąć po wspomnianą wcześniej tylozynę lun neomycynę podaną p.o. Przy neomycynie osiągałem zadowalające rezultaty, dość dobrze działa wspomagająco przy niewydolnościach trzustki i nieznanych infekcjach bakteryjnych. Wspomagająco probiotyki(lakcid,trilac), może także warto sięgnąć po leki zwalniające perystaltykę(loperamid).

Dla Relki79:

Pewna roztropność w Twoim przypadku na pewno jest wymagana, myślę że nie musisz pozbywać się kota zanim urodzi się dziecko. Po prostu sprawdź w codziennym życiu jak maluszek i kot będą współżyli ze sobą. Nie ma tu gotowej recepty, ale zapewniam Cię, że koty nie mają w swojej naturze atakowania dzieci. Może się tak zdarzyć gdy będą zbyt mocno pociągnięte za ogon to ugryzą lub podrapią ale jest to raczej reakcja niż akcja.
postaw na zdrowy rozsądek i porozmawiaj z ludźmi, którzy temat koty + dzieci mają dość dobrze opanowany. Myslę że będzie to kopalnia pomysłów na najbliższe parę miesięcy dla Twojej rodziny.
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Sob mar 11, 2006 16:32

Moja 7-mio miesieczna kotka od tygodnia ma rujke. Jak dlugo trwa rujka u kotki i w jaki sposob mozna ja wyciszyc? Kastracja w panie, ale teraz jestem w delegacji i tylko w weekend goszcze w domu.
ObrazekObrazekObrazek

skupa

 
Posty: 573
Od: Wto paź 18, 2005 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob mar 11, 2006 22:22

Maćku, dziękuję za Twój list dotyczący cewki kota Mistrala na PW, 3 razy próbowałem wysłać odpowiedź i jakkolwiek dostawałem komunikat o wysłaniu wiadomości, nie pojawiała się ona w folderze WYSŁANE, więc mam podejrzenie, że do Ciebie nie dotarła, jeśli możesz dać mi znać krótkim listem.

longmannn

 
Posty: 63
Od: Sob mar 11, 2006 9:49
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 11, 2006 22:35 Ropiejące oczko

Witamy mamy mały problem otóż od wczoraj mamy roczną kotkę i dzisiaj zauważyliśmy,że mocno jej ropieje oczko ,nie wiemy czy to zapalenie spojówki czy może reakcja na jakieś uczulenie :?:
W każdym razie kotka jest odrobaczona,wysterylizowana,odpchlona i ogólnie jest zdrowa czy mamy się teraz udać do weterynarza czy są jakieś domowe sposoby na wyleczenie lub leki.
P.S. Zauważyliśmy też,że kotka ma łupież. jak sobie z nim poradzić :?: z góry dziękujemy za odpowiedź>
Pozdrawiamy :D

Aenima

 
Posty: 22
Od: Nie mar 05, 2006 22:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 12, 2006 0:33

Witam

Dla Skupy:

Do wygaszania rui mamy metody naturalne i farmakologiczne.
Najpierw naturalne:
pierwsza: to kocur, wszyscy wiedzą czym to się kończy, dlatego tu nie będę się o niej rozpisywał.
druga: mechaniczne drażnienie zewnętrzynych narządów rodnych kocicy, do tego celu dobrze nadaje się np patyczek higieniczny do uszu nasączony środkiem poślizgowym, drażnienie trzeba powtórzyć około 5 razy by mieć pewność że doszło do owulacji. Stan bezrujowy utrzymuje się około 2 miesięcy, potem znowu mogą być normalne ruje. Metoda dla niektórych może okazać się dość perwersyjna.

Do wyciszenia farmakologicznego stosujemy gestageny w tabletkach lub zastrzyku. Działanie tych środków polega na blokowaniu wydzielania hormonów przez przysadkę, dochodzi dzięki temu do uśpienia jajników i przerwaniu rui. Metoda ta ma dość poważną wadę znaną większości z was, powoduje przerost endometrium(śluzówka macicy) co po kilku miesiącach lub latach stosowania może prowadzić do zmian rozrostowych i ropomacicza. U kotek będących pod wpływem hormonów obserwuje się dość znaczne powiększenie macicy.
Jeśli kastracja planowana jest w niedalekiej przyszłości to nie ma problemu, w krótkim okresie czasu do poważnych zmian rozrostowych w macicy nie dojdzie, dlatego polecam stosowanie hormonów w tym przypadku. Gdy chodzi tylko o antykoncepcję hormony podajemy na wyraźną prośbę właściciela.

Dla Longmannna:

Dopóki nie odbiorę poczty nie możesz mieć ustawionego statusu poczty wysłanej, dlatego wydawało Ci się, że się nie wysyła. Dalsze wskazówki umieściłem na privie:)

Dla Aenimy:

Z tego co się domyślam to nie masz wielkiego doświadczenia z kotem:)
Dlatego proponuję wizytę u lekarza, obejrzy chore oczko, poza tym doradzi Ci co do ewentualnej profilaktyki i wyjaśni Twoje wątpliwości. Myślę że warto odbyć taką wizytę.
Maciek

Cancerek

 
Posty: 62
Od: Pt gru 02, 2005 12:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów/Bielany

Post » Nie mar 12, 2006 8:47

Dziękujemy skorzystamy z rady :wink:

Aenima

 
Posty: 22
Od: Nie mar 05, 2006 22:30
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 59 gości