Dzięki Wam wszystkim za wsparcie
Garfield siedzi zamknięty w łazidence, wyjdzie z "aresztu" prawdopodobnie późnym wieczorem, jak się dobrze wybudzi, na razie puszcza biało-żółte pieniące się gluty, ale to podobno normalka. Jeszcze trochę ma tego kociego "znacznika" bo walnął sioo do kuwety i jeszcze trochę śmierdziało. Ale chyba jest coraz lepiej, wskakuje na kosz z bielizną, co prawda z gracją słonia w składzie porcelany, ale wskakuje
Fredzia chyba jest lekko zdziwiona sytuacją bo zamiast spać na monitorze kontempluje za biurkiem, czyli w swojej tajnej kryjówce.
Przy okazji widzieliśmy ogłoszenie w lecznicy, jakaś kobieta szuka domku(domków) dla dwóch swoich kotów, które musi oddać bo jest w ciąży i nie może leków przyjmować. Oczywiście zapomnieliśmy spisać nr tel. z ogłoszenia, ale przy okazji tam wpadniemy i skontaktujemy się z nią, może będzie chciała wrzucić jakieś info na forum.