Tygryń - koniec bajki.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 08, 2006 22:38

Tygryn napewno sie ucieszyl, co? Juz sobie wyobrazam jak chodzil w tych szeleczkach na sloneczku:)

bede wdzieczna za infromacje o szczepionkach.
Miziaki dla Tygrynia:)
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Czw mar 09, 2006 22:56

Hop Tygryniu w szelkach nowego domku szukaj ;-)
...A moze by sie jakies zdjecie w szelkach znalazlo??

Frankie

 
Posty: 1054
Od: Nie wrz 04, 2005 13:44
Lokalizacja: Oz albo jakies lotnisko...

Post » Czw mar 09, 2006 23:06

Wrocławianie to dziwni ludzie. Nikt z nich nie chce przyjąć takiego skarbu pod swój dach.
A przecież: kot w dom, Bóg w dom.

Widocznie ludzie nie potrzebują miłości.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4827
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt mar 10, 2006 14:49

Niestety pojawiają się pewne problemy z podawaniem interferonu. W lecznicy doświadczeń w tym względzie nie mają, mój wet też.
Rozmawiałam z guru naszej interny - dr Hildebrandem, ale po pierwsze nie ceni on interferonu w leczeniu białaczki ( i niestety ja laik go nie przekonam ) po wtóre rozmowę ze mną zaczyna od tego, że trzeba zrobić biopsję węzłów chłonnych Tygrysiowi, żeby sprawdzić, czy to białaczka szpikowa, czy tez wirusowa. Jak wirusowa - raczej nie podejmnie sie leczenia, przy szpikowej możemy porozmawiać.
Nawet już nie wspominałam o tym, że to kot uliczny, choć pewne wet się tego domyśla, bo się troszkę znamy.
Będę dzisiaj dzwonić do dr. Jagielskiego z W-wy, z Białobrzeskiej, niemniej muszę znaleźć kogoś we Wrocku, kto choć trochę będzie się orientował w leczeniu nim, bo na odległość to troszkę się boję. I to kogoś, kto nie ma złych dośwadczeń w jego stosowaniu i zaryzykuje nawet gdyby okazała się wirusowa.
Niemniej gdyby biopsja miała by być tylko zrobiona przy podaniu głupiego jasia to myślę, że zaryzykuję ( ogólnego znieczulenia się boję ), bo przy możliwości białaczki szpikowej już jest szereg mozliwości.
Boże - czemu ja nie poszłam na weterynarię.

Buziaki dla wszystkich - biegne do Tygrysia.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 10, 2006 14:57

A ja mysle ze nawet jak to bedzie bialaczka wirusowa to trzeba leczyc!! Nie jestem wetem, ale uwazam, ze kazdy zasluguje na leczenie. Moj Pusio ma bialaczke wirusowa (tak mysle) i go leczymy interferonem, no bo co mielismy zrobic? skazac go na pewna smierc?

Mam nadzieje ze Tygryn czuje sie lepiej, przesylam mu gorace caluski:)
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Pt mar 10, 2006 15:59

To ja troche nie rozumiem... :? 8O
Chyba testem wykrywa sie obecnosc wirusa :?
Dziwi mnie i martwi niechec lekarzy do podejmowania leczenia :roll: :(
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie mar 12, 2006 20:27

Tygryś bedzie leczony - nawet jeśli miałabym wybrać się z nim na wycieczke do Warszawy. Jutro jestem umówiona jeszcze z innym lekarzem - niemniej w tym tygodniu podjadę do Hildebranda i porozmawiam z nim już na miejscu, na klinikach.
Tu we wrocku jest dość negatywne podejscie do interferonu - szkoda, mój wet nie mając doświadczeń na początku, też był temu niechetny - mimo, jak napisałam braku doświadczeń.

Tygryś zaś ma się ok, wycieczki na rękach matki sa bardzo w modzie. Kręciłam się z nim po lecznicy, właśnie mając go na rekach - wszedł z panem olbrzymi pies, szczeknął, Tygryś zaś zmrużył zielone oczęta, ZIEWNął :roll: :wink: , przeciągnął się i tyle sie bał :D
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 12, 2006 22:29

Blue poleca lecznicę AZOREK w Lublinie. Może zadzwoniłaby tam i zapytała się o leczenie interferonem. Mamucik, skontaktuj się z nią.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4827
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon mar 13, 2006 11:13

Dzięki :D - zapamiętam, ale na razie szukam dobrego weta we wrocku mającego doświadczenie ze stosowaniem interferonu
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 13, 2006 11:32

Dobrze, ze Tygryn ma sie oki:))) Oj, ja mu sie nie dziwie ze nie zareagowal, on u ciebie czuje sie najbezpieczniejszy na swiecie:)
Ja zapytam sie mojej wetki co ona mysli o tej biopsi bo sama jestem ciekawa bede u niej w czwartek, to napisze potem co powiedziala.
Pozdrawiam.
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Pon mar 13, 2006 12:12

Będę wdzięczna za każdą informację, dr Hilebrand przyjmuje niestety do 15, niemniej przyjmuje też w prywatnym gabinecie, wybiorę się do niego i pogadam, bo na razie z mojego wywiadu :wink: wynika, że jest najbardziej zorientowany. Dzisiaj tez będzie u mnie znajoma wykańczająca :wink: już weterynarię, wyciągnę z niej nazwiska jakiś sensownych wetów ( mam nadzieję, że tacy są ) z kliniki zakaźnej.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 13, 2006 21:01

cały czas mocno trzymam kciuki za najpiękniejsz szmaragdowe oczy tego forum:)

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 14, 2006 8:34

justin888 pisze:cały czas mocno trzymam kciuki za najpiękniejsz szmaragdowe oczy tego forum:)


:1luvu:
:D

A teraz rozliczenie :pisanie:

Dzieki Waszym wpłatom i Jowitkowym aukcjom :ryk: :love:
opłaciłam wczoraj kolejny miesiąc pobytu Tygrysia w szpitalu - 500 zł. i całkiem spokojnie zostało jeszcze na ludzki interferon.

Wczoraj miałam zadzwonić jeszcze do dwóch wetów w Wrocka, ale padłam niestety i "Jaś nie dotrwał" :wink:
Wróciłam dość późno od Tygrynia, obiad, moja banda kocia i jakaś tam pomoc przy lekcjach i niestety mój mózg włączył guziczek-wyłączniczek :?
Dzwonię dzisiaj.

Wczoraj do lecznicy przyszła pani ze starym pieskiem, padło mu serduszko, miał wodę w płucach - widziałam go, snułam się z Tygrysiem na rękach. Lekarz zadecydował ( i chyba słusznie, bo piesek już nawet nie kontaktował niestety ) o uśpieniu.
A ja egoistycznie pomyślałam sobie, jakie to szczeście, że Tygryś cały czas wyściubia na mnie te swoje zielone jeziorka. Tygryś chyba wyczuł, co się dzieje, bo bardzo grzecznie i cichutko siedział mi na rękach.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 14, 2006 10:37

Bardzo mocne :ok: :ok: dla Tygrynia
:1luvu:
"Who Wants To Live Forever?"- QUEEN ("A Kind Of Magic"-1986)

"Spośród rzeczy przyjemnych te radują najbardziej,które się zdarzają najrzadziej"
Demokryt
* * * *

8738

 
Posty: 239
Od: Sob paź 29, 2005 21:41
Lokalizacja: Warszawa-Powiśle

Post » Wto mar 14, 2006 10:54

:1luvu: dla Tygrynia:)
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Lifter i 199 gości