Malwinka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 27, 2006 9:47

oki, zawieziemy koteczkę na badanie, jak tylko przyjdzie jej kolej :wink: w tym tyg chyba codziennie u wetki bede :lol: no i oczywiście jak ją złapię...
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 28, 2006 9:12

kurcze.. trudna sytuacja.. podejrzewam ze w ewentualnym nowym domku moze byc podobnie.. a przy takiej ilości kotów na kociarni raczej ciężko komuś bedzie zdecydować się na Malwinkę... :cry: Szkoda i Twoich rodziców i Malwinki.. skoro juz tyle razem ze sobą wytrzymali to szkoda by było teraz szukać jej nowego domu... :cry:

polecam ta sterylkę.. moja kota po sterylce dosłownie z dnia na dzien zrobiła sie tak przytulasta ze spała mi na głowie i ciągle mruczała... Oby pomogła i Malwince.. i wcale niekoniecznie musi sie obrażać na rodziców jeszcze bardziej... proponuje tez założyć jej kołnierz bo wtedy kot /tak mi sie wydaje/ mniej sie stresuje i mniej widzi niz przy kaftaniku...

A moze te krople dr. Bacha by pomogły?

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto lut 28, 2006 12:05

najnowsze wieści od mamy- wczoraj Malwucha wlazła na tate i kazała sie głaskać i mruczała :D oby tak dalej Malwisiu, pojedziemy do wetki, zbada i powie czy sterylka wskazana, i uszka bardzo chore ale nie daje czyścić sobie :(
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro mar 01, 2006 21:23

8O najnowsze wieści- jestem u rodziców i malwina na wędzonego kurczaka wylazła z wersalki i zjadła nawet troszkę ode mnie 8O :D chociaż wzrokiem mnie zabiła :wink: a teraz bawi się pokracznie wędką z rzemykami :D jest nadal niedotykalna przez większość czasu ale jest o niebo lepiej :D

właśnie sie pobawiła ze mną papierkiem z cukierka na rzemyku, wogóle zabawki są tylko na rzemykach, zadne myszki, precz z myszkami :D

:dance2: tak się cieszę
tylko nie umiem rodziców przekonać do sterylki, mówią że jest stara i niech sobie żyje :? ale beę ich męczyć :twisted:
Malwina sie resocjalizuje-HURRA
w końcu mam rodziców pedagogów :wink:
Ostatnio edytowano Czw mar 02, 2006 8:16 przez amelka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro mar 01, 2006 21:33

amelka, ona nie jest stara.
Ona jest dojrzałym kotem ale nie jest stara...

Jak dostanie porzadnej rui i zwieje przez balkon to wtedy dopiero będzie czarna rozpacz
Łap kote i niech Aneta osłucha porzadnie serducho.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw mar 02, 2006 8:19

taki mam plan właśnie, już z p. Anetą rozmawiałam i zawiozę ją do niej, osłuchamy i zobaczymy
moi rodzice mają trochę starodawne podejśćie, po co kota krzywdzić, już tyle lat tak przeżył to niech sobie dożyje :? ale molestuję ich wytrwale, pewnie sama będę musiała wszystko załatwić, ale jak tylko się okażę że jej stan zdrowia pozwala na operację to tak zrobimy
a ile kotki żyją? :oops: bo ja początkująca :oops:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw mar 02, 2006 10:08

amelka pisze:a ile kotki żyją? :oops: bo ja początkująca :oops:

potrafia i do 20-tu...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro mar 08, 2006 9:28

sytuacja się znacznie pogorszyła :(
od soboty u rodziców jest babcia, wylądowała w szpitalu bo rozbiła głowę, nie bardzo może się poruszać, musialismy ją zabrać, Malwina znieść tego nie może, pierwszego dnia nawet weszła do Babci na łóżko, ale potem od nowa zaczęły się syki i ataki...wiem to dla niej koszmarna zmiana, ale sytuacja patowa i babcia musi zostać
babcia lubi koty i chętnie by ją pomiziała ale Malwa znów tylko tate uznaje
na sterylkę na razie nie mogę, wysyłają mnie na szkolenia nad morze...
i sroki sterylkę odłożyłam :(
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt mar 10, 2006 10:31

kurcze.. amelko... no koniecznie ta sterylke trzeba zrobic i moze pomyslec faktycznie o tych kroplach Bacha.. bo chyba wszyscy wlacznie z koteczka sa umeczeni ta sytuacja...

a wiadomo jaka byla wczesniej?

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pt mar 10, 2006 11:51

nic nie wiemy jaka była :(
babcia chyba chwilowo zamieszka u mnie, do mamy się Malwa przyzwyczaiła-miauka do niej jak chce jeść :wink: a z tatą leży w łóżku-ostatnio zostawał w domu bo chory
jak tylko sytuacja troszke sie uspokoi jedziemy na sterylkę, ale teraz zrozum jest tyle problemów :roll:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt mar 10, 2006 17:42

ta malwinka to widać lubi mężczyzn :lol: ,może faktycznie po sterylce się uspokoi :ok:
Obrazek

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Sob mar 11, 2006 19:23

no chłopiara z niej nieprzeciętna :lol: narazie babcia nie jest w stanie przenieć się do nie, ale jak jej się poprawi zabiorę ją
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob kwi 01, 2006 23:53

Malwina robi postępy w mizianiu?
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Nie kwi 02, 2006 20:29

Może trzeba Malwinkę przenieść na koty? Znalazła domek u rodziców Amelki. A Amelka pisała ostatnio, że nie może znaleźć tego wątku.
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

Post » Pon kwi 03, 2006 8:01

oj już znalazłam- dzięki livy :D
wątek był tu bo rodzicom ciągle ciężko poradzić sobie z Malwiną :oops: i liczyliśmy że może jakiś doświadczony domek ją zechce... :oops:
sytuacja ogólnie bez zmian...Malwina nas bije-chociaz doprasza się głaskania ale zaraz bije...uszka ciągle z mamą czyszczę i zapuszczam maść...co do sterylki to przez problemy rodzinne narazie nie mogliśmy się tym zając-ale obiecuję, jak tylko sytuacja się troszkę unormuje
aha-Malwina ma spory apetyt-początkowo nic jej nie smakowało a teraz musi dostawać same dobrości i ciągle coś innego-w przeciwnym wyapdku drapie co popadnie i bije :roll:
drapak jej tata kupił ale się go bała 8O i po 2tyg odziedziczyły go moje kociny
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 58 gości