FA: Amelka i jej maluszki już w swoim domkach :) :)!!!!!!

[Madzialenka]

nie mam od 5 dni internetu i dzisiaj jestemn przez chwile na goscinnych wystepach.
Pisze o moim kocie plastikowy bo - wierzcie lub nie - przez godzine jak usiadl tak siedzial nawet wyrazu mordy kudlatej nie zmienil. W tym czasie Amelia byla w studwudziestu roznych miejscach w roznych pozycjach i w roznej szybkosci Moj pies wyglada na zdjeciach jak sierota bo mial mine" nie bij mnie jestem malutki" - do tego stopnia nie znosi zeby go fotografowac. W bezstersowej sytuacji wyglada kwitnaco.
Amelia jest potworem nie kotem!! Psa sie juz nie boi leje go jak tylko podejdzie na 10 cm. Biega jak z pieprzem wszedzie i wszedzie wlazi. Jak siedze za przeproszeniem na kibelku wlazi mi na ramiona i kladzie sie rzadajac miziania. Nad ranem urzadza sobie wyscigi z sama soba.Dzisiaj wylala wode z miski zbiorczej tzn.kociopsiej na caly przedpokoj. Tata rano wstawal do pracy i polozyl na tym recznik zeby wsiaklo i Amelia ukradla ten mokry, cieknacy recznik i uciekla z nim do salonu na dywan. Zrzucila serwete ze stolika w salonie i stlukla ozdobny talerz z ceramiki, ktory stal tam i ladnie wygladal. Teraz juz niewyglada. Kradnie nam jedzenie z talerzy i lubi kielbase, mielone kotlety, fromage z czosnkiem i wszystko co tylko my spozywamy. Wciska mi sie na okno miedzy kwiatki tam gdzie nie ma praktycznie wogole miejsca (obok pusty parapet dla kota wlasnie ale nie!)
JEST ABSOLUTNIE KOCHANA!
Dzisiaj w nocy spala razem ze mna i kocim Filipem w lozku. Filip na nia nie burczal chociaz lezeli blisko siebie. Moze w koncu sie pogodza. Gorzej z psem. Jest o nia zazdrosny i goni jak tylko zobaczy. Tu trzeba wiecej czasu na przyjaźń.
Poza tym fajnie jest jak sie wola kota a on przychodzi i sie bawi, a nie sterczy gdzies i sie gapi na ciebie jak na wariatke.
To tyle na razie.
Tika wrobilas mnie

[safiori]

Super że Amelka tak sobie dobrze radzi w nowym domu. Pies przestanie być zazdrosny jak tylko okażesz mu troszkę więcej zaiteresowania i zawsze pierwszemu dasz jeść i pogłaskasz to dla niego będzie znak że jest na szczycie hierarchi zwierzęcej i przestanie gonić kotę. Tak to jest u zwierzaków ja moja Sarę też muszę najpierw przywitać pierwszą pogłaskać i jedzenie dostaje jako pierwsza i ona uważa że jest najważniejsza i koty olewa.

[Tika]

Amelia jest potworem nie kotem!! Psa sie juz nie boi leje go jak tylko podejdzie na 10 cm. Biega jak z pieprzem wszedzie i wszedzie wlazi. Jak siedze za przeproszeniem na kibelku wlazi mi na ramiona i kladzie sie rzadajac miziania. Nad ranem urzadza sobie wyscigi z sama soba.Dzisiaj wylala wode z miski zbiorczej tzn.kociopsiej na caly przedpokoj. Tata rano wstawal do pracy i polozyl na tym recznik zeby wsiaklo i Amelia ukradla ten mokry, cieknacy recznik i uciekla z nim do salonu na dywan. Zrzucila serwete ze stolika w salonie i stlukla ozdobny talerz z ceramiki, ktory stal tam i ladnie wygladal. Teraz juz niewyglada. Kradnie nam jedzenie z talerzy i lubi kielbase, mielone kotlety, fromage z czosnkiem i wszystko co tylko my spozywamy. Wciska mi sie na okno miedzy kwiatki tam gdzie nie ma praktycznie wogole miejsca (obok pusty parapet dla kota wlasnie ale nie!)
JEST ABSOLUTNIE KOCHANA!
Dzisiaj w nocy spala razem ze mna i kocim Filipem w lozku. Filip na nia nie burczal chociaz lezeli blisko siebie. Moze w koncu sie pogodza. Gorzej z psem. Jest o nia zazdrosny i goni jak tylko zobaczy. Tu trzeba wiecej czasu na przyjaźń.
Poza tym fajnie jest jak sie wola kota a on przychodzi i sie bawi, a nie sterczy gdzies i sie gapi na ciebie jak na wariatke.
To tyle na razie.
Tika wrobilas mnie

No cała Amelka
A u mnie jeszcze chodziła i gruchała
Ona w jednym miejscu długo nie usiedzi - ciągle chodzi i coś sprawdza
No jest przekochana!!! My tu wszyscy za nią tęsknimy!!!

[Madzialenka]

W ogole to fajnie jest tyle że ja jestem poki co przyzwyczajona do spokojnego malo ruchliwego zwierza (filip)a jest całkowitym jego (filipa)przeciwienstwem. Musimy też przywyknąć.
Safiori ja to wszystko wiem tyle ze ze wzgledu na paskudny charakter mojego szakala zrzucilam go na ostatnie miejsce w domu (dziala) i on teraz walczy o pozycje w stadzie z Amelia. A że mnie kocha chorobliwie wprost każdy przejaw zainteresowania Amelia powoduje narastanie jego niecheci do niej. Nie jestem w stanie odezwac sie czy wogóle pogłaskac Amelię nie mając psa u boku bo drań jest wszędzie tam gdzie ja i nie odpusci malej. coz musza przywyknac do siebie a my do niej.
reszte zdjec Amelki wstawie niebawem i napisze co znowu diable male zmalowalo.

[Madzialenka]

Przypomnialo mi sie że jakos tak chyba przedwczoraj w komórce wlazła po złożonej drabinie na najwyzsza półkę i nie umiala zejsc. Pierwszy raz wtedy słyszałam jak miałczy. No mówię wam jak wyglada tak piszczy - jak mysza!!! Musialam tam za nia włazić i ja ratowac z opresji królewne jedna ciekawską. Mam z nia ubaw po pachy.

[Catrina]

Amelka musi się zaaklimatyzować jeszcze. Szkoda mi jej bo od listopada to już jej 4 domek. Madzialenka my Ci cały czas pisałyśmy że Amelia jest energiczna . Weź poczytaj co ja pisałam o jej pobycie u mnie... cała prawda była ujawniana

[safiori]

A ja lubię takie ruchliwe zwierzaki. Przynajmniej coś ciekawego się dzieje w domu. Moje jak zaczynają głupawkę to wszystkie szafy są ich drzewo - drapak i wyścigi która pierwsza z fotela na drapak z drapaka na fotel i szybko na komode i na szafę i spowrotem i jeszcze drugi pokój zaliczą, a tupot kocich łapek jest obłedny jakby stado koni przebiegało przez mieszkanie.

[Madzialenka]

Co do tupotu kocich łapek wiem na ten temat wszystko bo teraz jestem u siostry a ona ma dwoch braci kocich 1,5 rocznych krowek a ci to dopiero daja popalic - pol nocy po mnie lataly w piwerwszej chwili myslalam ze ktos wali do drzwi ale nie to byly koty skaczace po meblach i goniace sie po calym mieszkaniu.
A potem stwierdzili ze po moim zoladku sie swietnie biega i jestem po drodze gonitwy.
Nie ma mnie w domu drugi dzien i sie zastanawiam intensywanie co takiego Amelka nazwyrabiala nowego.

[Madzialenka]

Amelka kradnie wszystko co tylko mozna użyć do zabawy (dzisiaj latała po mieszkaniu z mokrą gąbką do mycia wanny). Amelka dzisiaj pełną piersią dopominała się jedzenia bo przegapiłam godzinę, w której zwykle karmię koty - szybko się nauczyła! A jak robiłam śledziki leżała mi na karku jak żywy futrzany kołnierz mrucząc zadowlona z siebie jak nigdy. Teraz śpi na moim łózku razem z PSEM!!! i FILIPEM!!!
hmm, tylko gdzie ja się położę,przepraszam?

[marinella]

hmm, tylko gdzie ja się położę,przepraszam?

moze obok łozka przynies sobie materac - bedzie ci wygodnie :lo:

ja widziłam amelke przez moement , to zywe srebro

[Tika]

Amelka kradnie wszystko co tylko mozna użyć do zabawy (dzisiaj latała po mieszkaniu z mokrą gąbką do mycia wanny). Amelka dzisiaj pełną piersią dopominała się jedzenia bo przegapiłam godzinę, w której zwykle karmię koty - szybko się nauczyła! A jak robiłam śledziki leżała mi na karku jak żywy futrzany kołnierz mrucząc zadowlona z siebie jak nigdy. Teraz śpi na moim łózku razem z PSEM!!! i FILIPEM!!! 8O
hmm, tylko gdzie ja się położę,przepraszam?

Super wieści !!! Zrobiłaś może zdjęcia? Chętnie bym obejrzała

[Madzialenka]

Tika ja nie mam aparatu!!!! pożyczony od szwagra pojechał z nim w zeszłym tygodniu do Irlandii!!!! nie znam nikogo kto mógłby pozyczyć cyfrówkę!!! ROZPACZ!! najfajniejsze momenty na zdjęcia przepadają!!!!


zauważyłam ze moje łóżko stanowi swoiste "miejsce święte" gdzie zwierzaki zawieszają broń. Jak tylko złażą pies goni Amelię, Amelia go tłucze pazurami a Filip syczy na obydwoje

[Catrina]

I kto zrozumie zwierzaki?
U mnie jest tak że jak leżę na wznak to przychodzi do mnie Albert na mizianki. Tadzi i Pisia mnie olewają ale jak tylko powstanę to oba przybiegają i się drą o głaskanie a Albert idzie sobie obrażony
Nie wiem o co chodzi.

[Tika]

No szkoda - fajnie by było takie chwile uwiecznić
Mogłabym sobie pooglądać, a tak mogę tylko zazdrościć scenek rodzajowych.

Co do łóżka, to coś w tym jest, bo Soyka nadal krzyczy i syczy na Toffulca, ale spać na łóżku - nawet dość blisko, bo tak koło 30 cm od siebie, to mu pozwala . Też nie rozumiem o co chodzi

[safiori]

Ja nie wiem wszystko byście chciały wiedzieć o kotach a one mają swoje tajemnice i już. Muszą być trochę nieprzewidywalne bo byłoby nudno.