Prosze o pomoc(( przestal jesc, nie umiem pobrac moczu((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 07, 2006 15:09

Aniu, ja nie bardzo rozumiem, jak oni te testy robią - kilka kropli krwi wożą na Gagarina, zamias mieć test na miejscu i robić go na krwi świeżo pobranej, od razu? Przecież cała procedura to 10 minut... Nie rozumiem, ale nie muszę :wink:
Jeśli masz RTG płuc, to serce też powinno być widać - tylko mozliwość obejrzenia serca chyba zależy od ułożenia zwierzaka do zdjęcia. Może masz zdjęcie zrobione w "odpowiedniej" pozycji i widać na nim jak serducho wygląda?
I co z jego jedzeniem - ile czasu kotek już nie je?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 07, 2006 15:12

To prawda, te badania daja mu okropnie w kosc. Zwlaszcza pobieranie krwi, chociaz rtg tez do przyjemnych nie nalezalo. Dziwie sie, ze jeszcze chce na mnie patrzec. Ja bym uciekala w druga strone.
Z podejsciem do badan u wlasciciela zwierzaka to jest chyba tak, ze kazdy sie pozniej martwi, ze czegos nie sprawdzil.Nie wierzylam w bialaczke ani w inne zakazne, ale jednak musiala sprawdzic.
Sama jeszcze nie wiem, moze mu dzis odpuszcze to badanie i zrobie jutro. Swoje juz przezyl i jeszcze troche przed nim, podawania lekow i pojenia na sile na pewno nie potraktuje jak zabawy...
Chcialabym moc tu zaczepiac Was na jakies ciekawsze tematy, pytac o transportery, szelki, o to jak podrozujecie i gdzie z kotami. I na pewno to bede robic, bo Chester wyzdrowieje.ide go wyglaskac :-)

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Wto mar 07, 2006 15:16

Aniu - ja po raz trzeci zadam to samo ytanie - czy on coś je? A jeśli nie, to ile czasu już nie je?
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 07, 2006 15:20

tak,tak! wygłaskać koniecznie! :lol: dziwne, że wet nie przepisał tego jako koniecznego elementu procesu leczenia i rekonwalescencji..., ale najwidoczniej stwierdził, że nie musi... :wink:
:ok: za zdrowie Chestera
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Wto mar 07, 2006 15:20

Galla, jadl, slabiutko, ale troche wcisnelismy w niedziele o 23. Caly poniedzialek i dzis do 12 nic. O 12 zjadl z 15 granulek Hillsa ktory przywiozlam od lekarza. Niewiele, ale cos jednak. Teraz go poganiam z wolowina, ale chyba nie bede bardzo naciskac, jest umeczony i drzemie. Ide zaraz na wywiadowke, jak wroce to znowu sprobuje, ale nawet jak nie zechce to cos wdusze, bo pozniej leki beda. Anytbiotyk podam pewnie po 22. O ile nie pojade na echo serca, mam bardzo ladna godzine wizyty. 22.00. moze powinnam dac mu jesc, leki i niech pospi spokojnie. Zdam sie chyba na intuicje, nie sadze zeby sprawilo roznice czy zrobie to badanie dzis w nocy czy jutro.
A co do tej krwi, to tez nie wiem dlaczego. :-)

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Wto mar 07, 2006 15:31

To cienko z tym jedzeniem. My się baliśmy, jak Nocka jeden dzień nam nie jadła, była dożywiana podskórnie i miała wciskany Convalescence w papce. Po jednym dniu.
Twój kicio, jak pisałaś w pierwszym poście, prawie przestał jeść już dwa tygodnie temu... To mnóstwo czasu.
No nic, trzymam kciuki za powrót do zdrowia i wyniki :ok:
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 07, 2006 15:42

Ania, ja bym jednak cisnęła weta z tym jedzeniem. Fiziek, jak się ostatnio przytkała, kiepsko jadła przez 3 dni i zdążyła się odwodnić. Do tego nasza pani doktor powiedziała, że nawet gdy kot je, ale za mało może dojść do stłuszczenia wątroby. Zdziwiłam się, bo myślałam, że kot musiałby WOGÓLE nie jeść. Otóż nie - to wrażliwe na efekty głodu zwierzęta.
Ostatnio edytowano Wto mar 07, 2006 16:09 przez Kid, łącznie edytowano 1 raz
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto mar 07, 2006 15:57

Aniu ja tez mysle, ze powinnas naciskac wet z tym jedzeniem, kotek musi jesc. I nie zalamuj sie, badz dzielna bo teraz musisz pomoc swojemu kotkowi. wierze, ze wszystko sie wyjasni i bedzie dobrze, trzymaj sie:)
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Wto mar 07, 2006 16:00

Kastrowany byl 18.03. i od tamtej pory malo jadl.,ale jednak cos tam jadl. Wciskane, w zabawie, podstepnie itp. Zlizywal galaretki z saszetek, wiec dawalam mu tyle ile tylko chcial, a reszte do kosza...
Troche dziobal suchego, ale na pewno polowe mniej niz wczesniej. Od niedzieli przestal. Teraz jak mu ubylo plynu w plucach zaczal troche zainteresowania wykazywac.Chyba nie bede dyskutowac z wetka tylko pojade po wywiadowce i gdzies kupie to o czym piszecie. Poza tym wymyslilam sobie, ze jak bedzie stawial ostre veto, to podam mu lekko rozrzedzone gerbery, nie wiem, tak jak zupke dla niemowlaka, tylko ze strzykawa.Sama to wymyslilam, nie wiem czy dobrze, ale cos mi mowi, ze takie najglupsze to nie jest. Za pol godziny musze wyjsc, wiec podrecze go dopiero jak wroce. Zapisze sobie jak te saszetki sie nazywaja. Pewnie w sklepie ich nie ma, tylko w klinikach.

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Wto mar 07, 2006 16:00

koty niejedzace trzeba karmic

Approximately 2 weeks of eating 1/2 - 3/4 the normal amount of food is needed to develop a fatty liver.


czyli do stluszczenia watroby wystarcza tylko 2 tygodnie jedzenia 1/2 do 3/4 normalnej dawki karmy

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto mar 07, 2006 16:18

jeśli kupisz tego convalescenca (tylko w lecznicach jest) to mozna go rozrobić do konsystencji "strzykawkowej" i podawać strzykawką. Ja podawałam z łyżeczki, ale mała jakoś to jadła. Po dwóch dniach przerzuciłam ją na to samo, tylko że mięsne. Wetki do tego cisnąć nie musiałam - po jednym dniu niejedzenia Nocka miała kroplówkę - nawadnianie i dokarmianie + convalescenca do następnej kroplówki.
Więc ciśnij wetkę o to jedzenie, kot Ci nie je normalnie już 2 tygodnie, a tu zanosi się na to, że wetka będzie dalej czekać z dokarmianiem... ech...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 09, 2006 0:37 Chester ma sie lepiej

Witam

Caly dzien sie nie odzywalam. Nie dlatego, ze juz wszystko ok i zapomnialam o forum:-)
Spiesze doniesc, ze Chester czuje sie lepiej. Golym okiem widac. Zaczal sam wlazic do umywalki zeby pic. Nie naucze go chyba korzystania z miseczki,ale jak dla mnie moze pic nawet z krysztalowych kieliszkow, byle tylko chcial pic..
Kilka razy skubal jedzenie. Nie jakies oszalamiajace ilosci, ale w koncu zjadl ponad polowe miseczki suchego Hills Prescription Diet C/D.
Skubnal tez wolowine, raczej skromnie, ale zawsze.
Kupilam tez polecane przez Was saszetki. Wybitnie nie przypadly mu do gustu, ale coz...Wtloczylam ( inaczej sie nie da tego nazwac) jakies 70 ml dosc gestej mazi w pyszczek.
Nie siedzi nastroszony. Lezy na boku, przeciaga sie, czasami podrepcze.I nie oddycha jak po Wielkiej Pardubickiej.
W grubszych sprawach kuwety nie odwiedzil, ale w koncu dopiero zaczal jesc.
Cichutko powiem, ze mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze. Musi byc!
Szerokiej konsultacji udzielil mi nasz forumowy weterynarz Cancerek. Radzilas mi Marylo konsultacje i tak uczynilam :-)
Zgodnie z rada Cancereka zapisalam Chestera na echo serca i usg. Ale to niestety dopiero w poniedzialek. Zreszta nie moge pominac osoby Cancereka i Asi.
Podobnie jak Wy wszyscy ogromnie podtrzymali mnie na duchu i udzielili wielu sensownych rad poswiecajac mi mnostwo czasu.
Wszystkim bardzo dziekuje. Za rady na temat zywienia, lapania siusiu, badan. Na pewno bede pisac o postepach Chestera. Na pewno bede miala o czym pisac, bo to dzielny kocur i bedzie zdrowy.
Jak sie naucze wklejac tu zdjecia to go Wam przedstawie.

Pozdrawiam

Anna

Anna_33

 
Posty: 4120
Od: Nie mar 05, 2006 23:39
Lokalizacja: Warszawa Ursynow

Post » Czw mar 09, 2006 1:07

Trzymamy kciuki za Chestera.
Pozdrawiam
Obrazek

aragostini

 
Posty: 45
Od: Nie mar 05, 2006 9:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 09, 2006 9:45

Jeśli mogę się wtrącić - USG serca to badanie dość długotrwałe, wymagające przytrzymania kota możliwie bez ruchu przez przynajmniej kilkanaście minut.
Zdjęcie RTG robi się ciut szybciej - tyle, że nie pokaże ono ewentualnego przerostu ściany komory.

Nadal uważam, że leczysz zapalenie płuc - i stąd poprawa - i jesli mogę coś zasugerować, to dobre badanie osłuchowe przed USG.
Nie ma takiej możliwości, żeby HCM - kardiomiopatia przerostowa - nie objawiła się szmerami patologicznymi tudzież zaburzeniami rytmu serca.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw mar 09, 2006 10:47

trzymamy kciuki za kociaka nadal ,bardzo sie cieszymy z poprawy :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 89 gości