
podobno był niegrzeczny, drapał i dotkliwie gryzł

tymczasem kociak jest grzeczniutki, miły i kochany - powolutku odzyskuje zaufanie do mnie - troszkę się stresuje ale jest coraz lepiej.
Zdjęcie wstawię jak wrócę z pracy.
Cieszę się, że wrócił. Mimo iż podarowałam domkowi odpowiednie jedzono - kociak dostawał mleko i w.

Najgorsze w całej historii jest zagubienie książeczki zdrowia...jestem wściekła

