Czarnusia je zrywami: raz malutko, innym razem lubi podjeść. To chyba też zależy jak się czuje. Wczoraj po moim powrocie zjadła 85 g puszeczkę i chrupki i popiła troszkę wodą.
Niestety, chyba ranka wygląda coraz gorzej.

Robi się coraz bardziej czerwona. Kicia nie ma ochronki na grzbiecie w postaci bandaża, nie dostaje też już leków ze sterydem. Wystarczy, że raz, dwa razy wyliże rankę, to zrobi się czerwona.
Przemyłam to wczoraj korą dębową i posmarowałam alantoiną. Odstawiłam inne chrupki. Jest na etapie produktów z kurczaka. W końcu muszę dojść do tego co-oprócz nabiału- ją jeszcze uczula.
Na sobotę zamówiłam wetkę do szczepienia 2 kocurków. Zobaczy też małą i zaleci może jakieś dalsze leczenie.