sterylki i posterylkowe dylematy.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Czy watek sterylkowy pomogl Ci przejsc przez sterylke kotki

bardzo wiele tu cennych rad
15
33%
wlasciwie nie bardzo piszecie o bzdurach
1
2%
Czytalem(am) go juz przed sterylka aby sie przygotowac
19
41%
Wlaczylem(am) sie juz po sterylce aby podzielic sie doswiadczeniem
11
24%
 
Liczba głosów : 46

Post » Nie mar 05, 2006 13:27

Sonia miała zdjęcie po 10-ciu dniach. Zdziwił mnie termin 2 tygodni, prawdę mówiąc, ale mnie już dużo rzeczy dziwiło :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie mar 05, 2006 17:11

dziekuje wszystkim za kciukanie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
przydalo sie i bylo magiczne...
Cleo ma blizne okolo 12-13 cm <wow>
ale szlaje po domu jak huragan...

a ja trzymam kciuki za cla reszte :ok: :ok: :ok:
Cleopatra - moje małe trzykolorowe kocie szczęście :D
Obrazek Obrazek Obrazek

Ciasteczkowy_Potfoor

 
Posty: 57
Od: Pon lut 20, 2006 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 05, 2006 18:32

Hej hej!
Dawno mnie tu nie było, bo 2 tygodnie nie miałam odstępu do netu. Troszke jestem nie na bierząco, co u sterylkowych kić słychać, ale dzielnie nadrabiam.
U naszej Majeczki wszystko w najlepszym porządku. Na brzuchu nie ma praktycznie śladu po szwie, a całość pięknie zarasta sierścią.
Za to Majeczka zmieniła się bardzo na plus. Jest bardziej miziasta, przychodzi na przytulanki i strzela baranki, jak nigdy. Jednocześnie stała się bardziej rozbrykana, zupełnie, jak młody kociak.
No, ale żebym nie zapomniała, jak to jest mieć w domu kotkę po sterylce, jutro dzwonię do naszego weta-speca :wink: i będę umawiała nasze dwie pozostałe panny, czyli Pysię i Zuzę na ciachanko. Zastanawiam się jedynie, czy ciachnąć obie jednego dnia, czy jednak troszkę rzołożyc to w czasie. Nie potrafię przewidzieć, jak się będą zachowywać, czy tak jak Majeczka-cały dzien po sterylce była w lekkim amoku i biegała po całym domu...Moze beda obie bardzo grzeczne...W kazdym razie, zastanawiam się jeszcze. Więc, jak widać, jeszcze nie zniknę na dobre ze sterylkowego wątku :wink: [/img]
Obrazek

Tuśka8

 
Posty: 499
Od: Śro sty 05, 2005 11:42
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 05, 2006 19:38

Moja Kitka też będzie męczyć się ze szwami i kaftanikiem 2 tygodnie :(
Trochę mnie to zdziwiło, ale cóż, co ja mogę wiedzieć?

Śnieżka tylko śpi i śpi, leży i leży... Zastrzyku przeciwbólowego nie dostała, sama już nie wiem czy to źle czy dobrze.
Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej, u was też.
Dobrze, że je i trawi jak należy :) .

Zdrowia wszystkim kotkom życzę i powodzenia :cat3:

Myszi

 
Posty: 1080
Od: Śro lis 02, 2005 12:19

Post » Nie mar 05, 2006 19:40

a ja dzisiaj wynalazłam w brzuszku kotki na samym końcu blizny malutki wystający kawałek szwa.. wydłubać czy iść do weta na wydłubanie czy zostawić w spokoju? :? ponoć to były szwy rozpuszczalne

kota miałą wyjęte szwy 20.02

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Nie mar 05, 2006 19:46

adoptujkotazeschroniska pisze:a ponoć to były szwy rozpuszczalne

Upewnij sie czy to szwy rozpuszczalne - jak tak to mozna zostawić. W innym przypadku wyciągać.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie mar 05, 2006 19:56

Tuśka8 pisze: będę umawiała nasze dwie pozostałe panny, czyli Pysię i Zuzę na ciachanko.

Daj znać kiedy mamy trzymać kciuki. Specjalne pozdrowienia do Pysi dla Pysi :wink: . Nasza Pysia już nie ma sladu po zabiegiu. Tez zrobiła się b.przymilasta i śpi wtulona w nas. a o 5 rano :twisted: uruchania traktorka i łapka domaga się mizianek.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon mar 06, 2006 6:52

A u nas pojawił sie problem :(
Wygląda na to, że dwa miesiące oswajania tego czarnego diablątką wzięły w łeb. Kaśka nie daje się głaskać ani dotykać, siedzi cały dzień za kanapą, wychodzi tylko na jedzenie i kuwetkowanie, ale omija nas wtedy szerokim łukiem :(
Nie wiem co robić, bo dzisiaj miałam z nią jechać na zastrzyk z antybiotyku, a nie bardzo widzę możliwość włożenia jej do transporterka.
Wczoraj udało mi się kotę dorwać na parę sekund - chciałam obejrzeć jej brzuch. Na szczęście z nią wszystko OK, za to ja i TŻ mamy śliczne, głebokie szramy na rękach.
Czy można jej podać antybotyk w tabletkach? Myślę, że byłoby to dla kota mniej stresujące, niż wyjazd do weta. Będę z resztą do niego dzwoniła po 9, ale może ktoś wcześniej mi coś doradzi.
Jestem lekko podłamana :(
Obrazek
Obrazek Obrazek

nikagda

 
Posty: 14308
Od: Śro gru 15, 2004 13:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon mar 06, 2006 8:25

Różne panienki różnie reagują na ból i związany z tym stres, wasza obarcza Was winą, co z Waszego punktu widzenia może być okropne, ale uwierz mi , jak Sonia nie wychodziła zza szafki z telewizorem przez dwa dni i cierpiała w milczeniu, to też było ogromnym wyrzutem sumienia. Nie wiem jak z tym antybiotykiem, my jeździliśmy z Sonią trzy razy na zastrzyk, za każdym razem byłam podrapana. W końcu zawijaliśmy ją w ręcznik na widok którego dostawała szału, podrapała mnie tylnymi łapami i siusiała, jak ją zawijaliśmy, ze strachu oczywiście. Antybiotyk daje się osłonowo, może wet zdecyduje, że rezygnuje z niego skoro wsystko w porządku? Pogadaj z nim. I na pocieszenie powiem, że ten stres mija, i kiedy przestanie ją boleć wróci do Was na kolanka, bardziej przymilasta niż kiedykolwiek :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon mar 06, 2006 9:38

A my z czitusiowego sterylkowego doświadczenia wiemy, że stres mija po zdjęciu kaftanika. Gdy miała założony- tylko spała, jadła i siuuu, praktycznie się nie ruszała i byliśmy przerażeni. Kiedy zdjęliśmy w końcu kaftanik- wyskoczył normalny, rozbrykany kot i w sekunde mięliśmy tę sama kotę. CZego i wszystkim życzymy!
Jak tam nasze panienki dzisiaj?
Pozdrawiamy!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19374
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 06, 2006 9:49

Dzięki za pociechę:) Obyście miały rację.
Chwilowo czuję się po prostu strasznie - jakbym zawiodła jej, z takim trudem zdobyte, zaufanie.
Z antybiotyku wolałabym nie rezygnować, tylko przejść na podawany doustnie. Kaśka ładnie zjada tabletki i byłby to dla niej o wiele mniejszy stres, niż kolejne wizyty w lecznicy. Chwilowo wet nie odbiera telefonów, pewnie ma kolejne zabiegi, spróbuję później go złapać.
Obrazek
Obrazek Obrazek

nikagda

 
Posty: 14308
Od: Śro gru 15, 2004 13:27
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon mar 06, 2006 10:04

Brandusia też po zdjęci kaftanika stała się baaardzo rozbrykana, o wiele bardziej niż wcześniej :twisted:

jutro o 10 sterylko Sroki, umieram ze strachu, urlop wzięty do czwartku, więcej się nie dało, prosimy bardzo o kciuki...

najgorzej z jedzonkiem, biedula je mało i często i najbardziej lubi suche, a dziś jak wróce z pracy już nic nie dostanie...buu, aż mi się płakać chce :(
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 06, 2006 10:24

No to kciuki za Sroczkę, i nie denerwuj się oficjalnie, bo kotka to wszystko czuje, one mają jakiś dziesiąty zmysł do odbierania naszych emocji.
A my w środę o 8.15......
Trzymajcie się!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19374
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 06, 2006 11:02

Aga86 pisze:Daj znać kiedy mamy trzymać kciuki. Specjalne pozdrowienia do Pysi dla Pysi :wink: .


Oczywiście, Pysia również pozdrawia Pysię :wink:
Dam znać, jak już będzie ustalony termin i znów poproszę o baardzo mocne kciuki, bo ostatnio tak bardzo pomogły!
Obrazek

Tuśka8

 
Posty: 499
Od: Śro sty 05, 2005 11:42
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon mar 06, 2006 11:05

Amelka i Czitka :ok: będą mocno zaciśnięte!
Obrazek

livy

 
Posty: 1537
Od: Pon paź 03, 2005 13:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Miltondum, puszatek, Tundra, włóczka i 60 gości