Sprawa dość trudna...
Facet chce oddać przygarnięte koty bo nie ma pieniędzy na ich utrzymanie...jednocześnie nie chce ich sterylizować, kastrować, ani nie chce żadnej pomocy ze strony fundacji..
Nie mnie krytykowac, ale bardzo żal mi kotów, bowiem jeżeli nikt nie zechce ich przygarnąć lub nie okaże choć odrobiny zainteresowania i wspracia koty wylądują na paluchu, a tam czeka je..smierć..
To piekne, kochane stworzenia, pomóżmy im proszę-nawet znajdując choć domy tymczasowe, ale nie skazujmy ich na to piekło....
tel. do tego człowieka to (22) 720 27 01