SIGMA - w domu :)) świeże wiesci ...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro mar 01, 2006 9:40

witam wszystkich,
nastal nowy dzien, a Sigma wciaz nie jadla. zaczelam sie wiec zastanawiac, czy ona w ogole po zapachu by trafila do miski. wniosek byl jeden: dopoki nie spedzilam z nia kwadransa nad miska, glaszczac i drapiac za uszkiem, dotad byla glodna. potem jednak zaczela chleptac wode, zjadla tez troche suchego zarelka. pomylilam sie tez co do siusiannia: wczoraj przed albo i po wizycie u weta kotka sie zalatwila, ale na ciemny recznik, jaki byl w klatce (nic wiec "na oko" nie zobaczylam, za to dzisiaj poczulam charakterystyczny zapach). poki co zatem podsumowuje: Sigma je, ale malo (mam nadzieje, ze sie to zmieni "in plus"), sporo pije, kupki brak. tabletke probuje podac do pyszczka, poki co z miernym skutkiem :? , zaraz ja wypedzluje imaverolem. rezydentka jest dopieszczana (chyba nawet bardziej niz kiedy nie bylo drugiego kota...) tak wiec mam nadzieje, ze wszystko dobrze sie ulozy juz niedlugo.
pozdrawiam

lucys

 
Posty: 40
Od: Śro lut 08, 2006 1:39

Post » Śro mar 01, 2006 10:13

To już nieźle, znalazłaś dobry sposób za niejadka. :wink:
Z każdym dniem będzie lepiej :ok:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 01, 2006 10:40

tabletke, droga lucys, trzeba podac do gardla ;P nie do pyszczka
palcem wskazujacym z boku gardziolka, za tylne zeby...
aby kotek sie nie wyrywal i by poszlo szybko i sprawnie, druga reka nalezy kotka przytrzymac za kark
jest to chwyt dla kota dyscyplinujaco-unieruchamiajacy (dla grzecznego niedzikiego kota hehe), na pewno nieprzyjemny, ale bardziej nieprzyjemne jest wielokrotne ladowanie do pyszczka czegos niedobrego, błe, wiec naprawde lepiej raz a dobrze
potem Sigma nie obraza sie pod warunkiem mocnego przytulenia, wyglaskania i czulego do niej mowienia :)
powodzenia
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Śro mar 01, 2006 23:14

hejka, witam ponownie. wlasnie minela druga doba obecnosci Sigmy w naszym domu. udalo mi sie podac jej tabletke (za drugim podejsciem poszlo jak z platka), niedawno zjadla pol miski suchego zarcia, wypila pol szklanki wody i teraz konczy jesc polowke saszetki. cos za duzo tych "polowek" ;)
niestety nadal jeszcze nie zrobila nic do kuwetki, ale skoro napelnila brzuszek, to niebawem cos sie musi pojawic, prawda?
wciaz prycha na rezydentke, moja "stara" kota chce sie juz chyba zakolegowac z Sigma, ale niestety brak checi ze strony "nowej" poki co uniemozliwia poprawe kontaktow. teraz trzeba dac im czas, mam nadzieje, ze juz niedlugo pochwale sie wam para dobrych kolezanek ;)

lucys

 
Posty: 40
Od: Śro lut 08, 2006 1:39

Post » Śro mar 01, 2006 23:37

cos za duzo tych połowek naraz ;)
jak potem wybuchnie... to - mam nadzieje, ze do kuwety !
gdzie ta kuwetka stoi? czy w lazience?

jesli jest tylko prychanie a nie ma wrzaskow z ktorejkolwiek strony to wszystko jest na jak najlepszej drodze :D
i wstepna akceptacja powinna trwac nie dluzej niz dwa dni, docieranie ostateczne oczywiscie dluzej (moj Tipi wrócił do dawnych obyczajow dopiero po 2 i pol miesiacach od zamieszkania u nas Pirata i Matyldy, choc juz dawno sie z nimi ganial)

Sigma, a co robilas caly boży dzionek?
:catmilk: nareszczie masz swoj domek :D nawet nie wiesz jakie to szczescie dla ludzia co zostal 300 km w tyle -
swiadomosc ze masz SWOJ DOMEK i SWOICH LUDZI :spin2: :spin2: :spin2:
skakac i plakac ze szczescia mozna :lol:
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Czw mar 02, 2006 12:18

Sigma wlasnie chylkiem wyszla z lazienki i poszla sama (!!!) do miseczki :D

w nocy (2.50) obudzil nas wrzask i fukanie Sigmy, ktora chciala chyba postraszyc rezydentke. zamiast tego efektu uslyszala tylko od calego rodzenstwa "Sigma cicho" :P

zaraz bedziemy aplikowac tabletke... juz sie boje, zalozylam nawet dres i stare grube ciuchy, zebym nie krwawila jak mnie podrapie ;)

w kuwetce cos sie pojawilo: dwie porcje siuskow i kupka, ale niestety nie dam glowy ze Sigma miala w tym jakikolwiek udzial. uwierze jak zobacze.

pozdr

lucys

 
Posty: 40
Od: Śro lut 08, 2006 1:39

Post » Czw mar 02, 2006 13:24

Sigma w domku :balony: , więc proponuję wątek na Koty przesunąć :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw mar 02, 2006 23:37

teoretycznie mozna by przesunac, ale z drugiej strony tu latwiej znalezc watek niz na "kotach". a wracajac do Sigmy:
dzisiaj dostala ataku kaszlu i to dwa razy: jak uciekla za pralke przed rezydentka, drugi raz jak znowu uciekla na polke mojej siestry (teraz juz wiem, ze jednak za malo odkurzamy polki...). nadal fuka na rezydentke, nie robi nic do kuwetki, ale za to apetyt dopisuje :D
z tabletka byla znowu bitwa, moze bede jezdzic na zastrzyki? zobacze jak pojdzie nam jutro.
tyle na dzis (chyba ;) )

lucys

 
Posty: 40
Od: Śro lut 08, 2006 1:39

Post » Pt mar 03, 2006 10:14

wiec:
1) jedziemy do weta na zastrzyk, nie chce stresowac dodatkowo Sigmy, a poza tym jestem cala podrapana po probach tabletkowania kici :D
2) jest juz kupka, siusiu bylo wczoraj a wiec chyba zaklimatyzowala sie jako tako
3) wciaz parska i fuka na kocille, ale mam nadzieje ze niedlugo jej przejdzie
4) apetyt Sigmie dopisuje srednio, sama trafia do miski i troche zjada, ale niestety widac ze jest chora, glutki z noska wystaja, katarek tez jest...
5) spala dzisiaj ze mna na lozku, nawet milo to wspominam (poza momentem, kiedy kocilla podeszla zeby sie pomiziac - jak zwykle parskanie i fukanie :( )

niebawem postaram sie wrzucic jakies zdjecia. poki co niestety pozostaja suche fakty. pozdrawiam

lucys

 
Posty: 40
Od: Śro lut 08, 2006 1:39

Post » Pt mar 03, 2006 10:22

Dokocenie raczej z tych trudnych, ale gdy to minie jest ogromna satysfakcja z przemiany, za co trzymam kciuki. :ok: :D
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt mar 03, 2006 10:41

lucys, moze troche na wyrost, ale dodam swoje trzy grosze...
gdy kotki na siebie parskaja (obojetnie w ktora strone) staraj sie nie zwracac na to uwagi, ewentualnie -gdyby mialo dojsc do lapoczynow- prychnac na nie 'psik, psik', a poza tym duzo tulic i glaskac kazda z nich w towarzystwie tej drugiej
w zadnym wypadku Ty nie mozesz sie denerwowac ani okazywac tego (bo takie nastroje sie udzielaja)
nie bardzo moge byc dzis na gg, moze ok 18-19 na chwile... doradzilabym cos moze nt tabletki
Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.

frida

 
Posty: 489
Od: Pt paź 01, 2004 0:17
Lokalizacja: dawniej chojnice

Post » Sob mar 04, 2006 23:04

zgodnie z tradycja ;) pisze co slychac u Sigmy:
dzisiaj nie bylysmy na zastrzyku, bo sprobowalam metody "na miesko" czyli podzielilam duza polowke antybiotyku na mniejsze kawalki i zanurzylam w surowej wolowince. Sigma dala sie nabrac, chociaz czula chyba mimo kataru w ktorych kulkach jest gorzkie lekarstwo. wszystkie jednak zjadla, bo apetyt jej dopisuje (czasem sie martwie, czy jej brzuszek wytrzyma tyle pokarmu, ile ona w siebie wchlania :D ). mam wiec nadzieje, ze uda nam sie wreszcie zwlaczyc chorobsko i zajmiemy sie wtedy grzybica. to bedzie mam nadzieje koniec nieprzyjemnych wizyt u weta i pozostana nam tylko szczepienia okresowe :D

pozdrawiam i zycze milej niedzieli kotkom na kolankach ich wielbicieli :)

lucys

 
Posty: 40
Od: Śro lut 08, 2006 1:39

Post » Sob mar 04, 2006 23:20

a oprócz zdrówka jak się ma ? Napisz Lucys jaka jest wobec was.. czy juz sie zaaklimatyzowała w domu? No i jak kontakty z rezydentką ? :wink:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Nie mar 05, 2006 18:36

chyba jest jej z nami dobrze. okazuje sie, ze Sigma ma charakterek, jak nie ma ochoty na pieszczoty, to zaraz schodzi z ramion czy kolan i idzie sobie np wylizywac futerko. ale poza tym nie upatrzyla sobie jeszcze zadnego ulubienca domu, ani nie ucieka przed nikim. oczywiscie oprocz rezydentki :D tutaj na porzadku dziennym sa prychania, fukania, szczerzenie zebow i ... ucieczka, kiedy tylko kocilla za bardzo zblizy sie do Sigmy. niedlugo zamierzam wysterylizowac kotke, moze wtedy lepiej sie dogadaja z Sigma...
tak w ogole to Sigma jest wielkim pieszczochem, ale jak zaznaczylam na poczatku - musi miec na to ochote. wtedy jest po prostu przylepialska do granic przyzwoitosci ;) lubi sie polozyc na czlowieku, jak male dziecko obejmuje za szyje lapkami i glaszcze po twarzy, mizia sie, oczywiscie mruczy i opowiada swoje historie (albo mowi po prostu ze jest jej dobrze :D)
ulubionym miejscem do spania jest: srodek dywanika w korytarzu (blisko kuchni i dokladnie tuz przy miskach), regal z ubraniami i polka kolo mojego lozka (nie wiedzialam ze kot moze sie zmiescic na takim malym skrawku pofaldowanego podloza i spac przez 5 godzin...).

lucys

 
Posty: 40
Od: Śro lut 08, 2006 1:39

Post » Wto mar 07, 2006 22:01

dzisiaj znowu byla wizyta u weta. niestety kichanie juz raczej Sigmie nie minie :( bedzie sie zdarzalo rzadko, ale na tym etapie juz zbyt daleko zaszly zmiany w sluzowce nosa. dostala zastrzyki, kolejne w czw i sob. czasami pokasluje, przez sen chrapie. mam jednak nadzieje, ze z czasem naprawde wszystko ulozy sie pomyslnie. zdjecia beda niebawem, juz zaopatrzylam sie w aparat. wtedy obejrzycie obie moje kocille w domu.
pozdrawiam

lucys

 
Posty: 40
Od: Śro lut 08, 2006 1:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości