FA: Mikasia już w nowym domku :) :) :)!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 01, 2006 23:36

Byłam u Catriny i widziałam to cudo...i trzymałam to cudo....piekna po prostu cudna.....
jak to jest, że takie kociaki tak długo czekają aż ktoś da im domek.....
ile trzeba ludzi przekonywać, że kotek w domu to tylko radość......
można mieć radość i dać bezpieczeństwo i miłość.....każdy gania i każdy opowiada o swoich obowiązkach i o warunkach i o tym, że często wyjeżdza.....
a my z Bolem własnie ganiamy za foliową piłeczką....i nie zamieniłabym tej zabawy na nic innego...
a Mikasia podbiłaby serce każdego.....
pewnie Bola też 8O
Bolesław
Obrazek

agueska

 
Posty: 1040
Od: Śro gru 21, 2005 8:47
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 02, 2006 7:32

Agnieszka - przecież pisałyśmy, że kotka jest cudna i kochana 8)
Zdjęcia nie oddają tego po prostu :(

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw mar 02, 2006 7:43

Ale nikt nie wierzy w słowo pisane :(
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 02, 2006 10:11

safiori pisze:Ale nikt nie wierzy w słowo pisane :(

to może będziemy certyfikat na miziastość i urodę wystawiać ;)
Obrazek

Ania Z

 
Posty: 2370
Od: Śro lip 07, 2004 10:34
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;) w Poznianiu

Post » Czw mar 02, 2006 10:34

W moim domu zamieszkało prawdziwe słoneczko :D .
Mikasia, na razie nieśmiała ale jak nikt nie patrzy to bardzo rezolutna!
Boi się moich rezydentów a oni za nic mają poszanowanie jej prywatności i uparcie za nią łażą i stresują :evil: .
Podły Albert wyłazi ze skóry żeby ją obwąchać, Wrednemu Tadkowi aż szybciej serce bije taki jest podekscytowany i ciągle waruje przy Mikasi.
Pisia siedzi na parapecie i puka się w czoło mówiąc "a ta znowu coś przyniosła :roll: ".
Rezydenci bardzo zgodnie i dokładnie wyjadają jedzenie uszykowane dla Mikasi, ona za to wyjada chrupki dla kastratów więc wszystko w normi - koty normalne :D .
Rezydenci nastawieni pokojowo aczkolwie są upierdliwi i nachalni.
Mikasa syczy jak gruby wąż i jest lekko wystraszona.
Damy jej czas na oswojenie.
Sprawy techniczne:
Oczka w stanie strasznym - ryczeć mi się chce.
Rano miała gęstą, twardą skorupkę ropy i z nosa też coś leci. Nie wiem czemu u weta wyszło że nie ma kataru :roll:
Zaczynam dzisiaj walczyć ze zrostami na oczku. Chcę żeby ta miała miała śliczne zdrowe oczka.
Robale:
Nie wiem czy ma ale ona na pewno nie lubi aniprazolu 8) Trafiłam wreszcie na godnego przeciwnika. Podawałam tablety wieeeeelu kotom ale ta mała ma taką technikę unikania że ja nie wiem jak jej podać tablety 8) . Dzisiaj ponawiamy próby.
Sikanie:
no niestety panna Mikasia do kuwety nie chodzi.
Muszę zastosować wszystkie techniki przyuczania do kuwetki. Trzymajcie kciuki!
Jak wyprać kanapę? 8)
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Czw mar 02, 2006 10:47

No to masz Catrina nowe wyzwanie :roll:. Chcesz drugą qwetę? - taką bez zakrywania?

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw mar 02, 2006 10:58

Tika pisze:No to masz Catrina nowe wyzwanie :roll:. Chcesz drugą qwetę? - taką bez zakrywania?

Ja mam taką kuwetkę. Zamknęłam Mikasię w łazience chociaż wiem napewno że Komitet Na Rzecz Uwolnienia Mikasi przełamie barykady i tam wlezie... jedyna nadzieja że ona nie wylezie i zasika wyłącznie łazienke :D .
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Czw mar 02, 2006 11:29

E czy ty czasem sie przesadzasz Mikasia to mądra koteczka i napewno już wie że sika się tylko do kuwetki a wczoraj to tak ze strachu zrobiła. Ja tak po cichu mam nadzieję że Tulek nie będzie znaczył bo jest u chłopaków w pokoju i nie chcę żeby go z niego eksmitowali. 8)
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 02, 2006 11:40

Mikasia oznaczyla mi łóżko dziś rano 8) O 6 obudziło mnie jej syczenie na Tadzika. Wywaliłam go, więc wyszła z ukrycia, wlazła na łóżko, podniosła ogonek i sobie siknęłą...
Ja wiem, że ona się denerwuje nową sytuacją - ma prawo.
Będziemy przyuczać :D
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Czw mar 02, 2006 11:41

A ona chyba nie jest wysterylizowana :roll:???

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw mar 02, 2006 12:48

Tika pisze:A ona chyba nie jest wysterylizowana :roll:???

Nie jest i jeszcze nie mozna jej ciachać... musi się najpierw wzmocnic.
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Czw mar 02, 2006 12:57

przenoszę na Koty :)

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Czw mar 02, 2006 13:43

Tak jak w tytule. Ani ja, ani Mikasia nie sikamy do kuwety :wink: (Tika Ty mnie wykończysz 8) ).
Prosze wszystkich doświadczonych o liczne rady!!!
Mikasia ma 8 miesięcy - do wczoraj nie widziała weta na oczy. Mieszkała w mieszkaniu u karmicelki, która prowadzi noclegowinię i zimowalnię dla uliczników.
Mikasia jest domowa, łagodna i delikatna.
Ulicznycy są wielcy i groźni i panoszą się po domu.
Karmicielka stosowała puste kuwety lub z gazetami. U karmicielki Mikasia lała na podłogi i na meble. U mnie niestety z kuwety ucieka :oops: Zlała mi już kanapę.
Ma swoją kuwetkę z żółtym Benkiem.
Na razie za bardzo się mnie boi więc o łapaniu siuśkow nie ma mowy... może za kilka dni.
Mikasia nie jest jeszcze wysterylizowana.
Kochani pomocy! Co mam robić?
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Czw mar 02, 2006 14:06

Ja Tulisiowi do jego kuwetki dosypałam żwirku od moich pannic z ich zapaszkiem i dzisiaj rano łopatką poszuralam w jego kuwecie i pięknie poprosilam Tulisiu kochany zrób siusiu :lol: i jak na zawolanie kotek wszedł wykopał jeden dołek - nie taki , drugi tez nie odpowiedni i trzeci był w sam raz usiałd zrobił siusiu ale nie zasypał :roll: co uczyniłam za niego i wyrzucilam siuśki z kuwetki. Musisz to przetestować z Mikasią :D Powodzenia.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 02, 2006 14:09

Catrina pisze:Tak jak w tytule. Ani ja, ani Mikasia nie sikamy do kuwety :wink: (Tika Ty mnie wykończysz 8) ).
:lol: :lol: :lol:

Z dużymi nigdy jeszcz (odpukać!!!) nie miałam tego problemu, ale z maluchami robię tak:
osikane miejsce wycieram np. papierem toaletowym i wrzucam to do kuwety - pokazuję kotu do skutku (czasem po kilkanaście razy na godzinę :twisted:) + grzebię jego łapą w żwirku. Do tej pory wszystkie - raz mniej opornie, a raz bardziej :roll: załapały.
U doroślaków zawsze mi wystarczało raz pokazać i wszystko było ok.
Raz mi Toffu nasikał na kanapę :evil:, ale sie potem okazało, że jest podziębiony.

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 26 gości