» Pon lut 27, 2006 9:16
[*] Tak mi przykro Czibob. Chyba mu wczoraj wykrakałam. Wczoraj wspominałam Kisę, której koniec życia wyglądał podobnie. Teraz żałuję, że nie pozwoliłam jej odejść wcześniej ale wydawało mi się, że to niemożliwe, żeby jej cierpienia były po nic..... Cziboba już nic nie boli i biega za TM..... On jest szczęśliwy- cierpią tylko Ci, którzy go znali......
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.
Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker