Czarna popołudniu zamieszkała w większej klateczce, z wygodami (kuweta, budka, miseczka na wodę przyczepiona do krat)
Od razu wzięła się za jedzenie co mnie bardzo cieszy, rano spodziewam się koopalka.
Wenflonik zdjęty - przeze mnie, nie przez kota
Opatrunek na swoim miejscu, nie próbowała drapać. Ranki posmarowane, mam nadzieję że szybko uda się je wyleczyć przy takiej współpracy ze strony kota.
Nie ustajemy z Czarną w poszukiwaniach domku
Prosimy o pomoc w szukaniu domku!