Pewnie nikt, ale może... FatCat MA DOM!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lut 25, 2006 16:10

Ona nie jest brzydka.
Jest tylko gruba.
Jestem pewna, ze szybko zacznie chudnac. Pewnie jadła swinstwa, po których tyła. Po przejsciu na dobra karme odchudzająca powinna szybko zrzucic kilka kilogramów.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Sob lut 25, 2006 16:28

wyslalam mamie zdjecie
odpisala mi ze
"ten kot wcale nie jest gruby"

8O
Obrazek

zeby ja ktos pokochal :ok:
Obrazek Obrazek

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Sob lut 25, 2006 16:44

Jakie ona miała imię? Pewnie jeśli ma te 12 lat, będzie jej trudno przyzwyczaić się do nowego imienia...
:( żal mi jej.
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

Post » Sob lut 25, 2006 20:18

Iśka pisze:Jakie ona miała imię? Pewnie jeśli ma te 12 lat, będzie jej trudno przyzwyczaić się do nowego imienia...
:( żal mi jej.


Nazywala się Klementyna, ale ja mam świadomość, że ten kot najprawdpodobniej już u nas zostanie, więc musi się nazywać według naszego gustu :lol: A FatCat jest cudnym imieniem :) Jedynym pasującym :)
Nie będzie cierpieć, bo nie widać, żeby reagowała na Klementynę, już raczej na kicikici. :)

Mnie też jest jej strasznie żal, wiem, ze jest stara, dośc przestraszona, więc jestem sklonna dać jej nasz dom. Poczekamy, poodchudzamy, i jeśli przez kilka miesięcy nikt jej nie zechce, to zostanie, co jej zrobić....

Ylva pisze:wyslalam mamie zdjecie
odpisala mi ze
"ten kot wcale nie jest gruby"

8O
Obrazek


Ojej, a myślałam, ze jej zdjecie można pokazywać jako przestrogę...

Ylva pisze:zeby ja ktos pokochal :ok:


Ja jestem skłonna.... Tylko to by już był mój 12 kot...
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob lut 25, 2006 20:43

kordonia, jaki 12?
Tosia też wam się uda wyadoptować!
Nie myśl, że nie
FatCata na allegro i może ogłoszenie na jakimś forum dla grubasów? :idea:
Może taka reklama zadziała? 8)
A poza tym, zapytajcie weta, czy dałoby radę chirurgicznie usunąć z kilo tłuszczu + pozostałą potem skórę?
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob lut 25, 2006 20:50

Mysza pisze:(...)A poza tym, zapytajcie weta, czy dałoby radę chirurgicznie usunąć z kilo tłuszczu + pozostałą potem skórę?

Ale poważnie? Można coś takiego wykonać? Byłoby super, przynajmniej z brzucha, bo przeciez to wszystko wlecze się po ziemi....
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob lut 25, 2006 20:57

kordonia pisze:
Mysza pisze:(...)A poza tym, zapytajcie weta, czy dałoby radę chirurgicznie usunąć z kilo tłuszczu + pozostałą potem skórę?

Ale poważnie? Można coś takiego wykonać? Byłoby super, przynajmniej z brzucha, bo przeciez to wszystko wlecze się po ziemi....


tez o tym myslalam
ciekawe czy odsysanie tluszczu (takie jakie wykonuje sie ludziom) to bardzo skomplikowany zabieg..

a co do mojej mamy i jej reakcji, to jest piekny przyklad wyparcia :wink:

kordonia, ja wierze ze ktos pokocha i Tosia i Klementynke
Przeciez to forum pelne jest ludzi o dobrych sercach...
Obrazek Obrazek

Ylva

 
Posty: 1985
Od: Pon kwi 07, 2003 16:59

Post » Sob lut 25, 2006 21:12

Ylva pisze:
kordonia pisze:
Mysza pisze:(...)A poza tym, zapytajcie weta, czy dałoby radę chirurgicznie usunąć z kilo tłuszczu + pozostałą potem skórę?

Ale poważnie? Można coś takiego wykonać? Byłoby super, przynajmniej z brzucha, bo przeciez to wszystko wlecze się po ziemi....


tez o tym myslalam
ciekawe czy odsysanie tluszczu (takie jakie wykonuje sie ludziom) to bardzo skomplikowany zabieg..

a co do mojej mamy i jej reakcji, to jest piekny przyklad wyparcia :wink:

kordonia, ja wierze ze ktos pokocha i Tosia i Klementynke
Przeciez to forum pelne jest ludzi o dobrych sercach...


Przy sterylkach czasem się wycina tłuszcz, który jest przy skórze po rozkrojeniu powłok brzucsznych. Sama widziałam, ale jak daleko można się gnąc pod skórę skalpelem? Chociaż, nawet gdyby to zrobić po środku brzucha, to już by dało wiele dla ogólnego wyglądu naszej FatCat...

A co do Tosia.... Marne szanse- on nawet mojego TŻ nie bardzo toleruje, nie mówiąc już o obcych ludziach, tylko mnie, gnojek jeden :(
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob lut 25, 2006 21:22

Matko jaka piękna, jak ja uwielbiam brzusiaste koty..... (pewnie dlatego, że dwie mam anorektyczki a trzecia na razie żarłoczna ale coraz mniej.... A jak znajdziecie weta, który wycina tłuszcz to ja sama do niego chętnie pójdę :lol:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 25, 2006 21:57

kordonia, no właśnie tak jak przy sterylce
żeby coś zoperować musiałby się przebić przez ten tłuszc. A jakby go wykroić? Zapytaj, a wet niech nie odpowiada od razu tylko poszpera, podowiaduje się. To może dla niego być ciekawe doświadczenie zawodowe ;) Poważnie, takie ukazanie sprawy, jako nabycie doświadczenia może go skłoni do operacji.
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob lut 25, 2006 22:03

Ale grubcia :)
o, właśnie GRUBCIA :)
pamietajcie proszę, że kot z taką nadwagą jest zagrożony, zwłaszcza przy narkozie... serduszko moze być za słabe...
A taka piękna pannica po lekkiej diecie na pewno zauroczy niejedno ludzkie serduszko!
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pon lut 27, 2006 17:27

No tak, ale żeby kot schudł przynajmniej 4 kilko, to jednak musi trwać przynajmniej rok- półtora, jak nie więcej...
(pamietam, jak nasza Szelma chudła- 0,5 kg w ciągu pół roku).

Oj, marnie to widzę, marnie...
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon lut 27, 2006 18:35

Kicia rzeczywiście jest śliczna - ma bardzo fajny pycholek i piękne oczyska :D Szkoda, że taka chora. Chora, bo taka wielka otyłość to poważna choroba, wymagająca leczenia :(

kordonia pisze:No tak, ale żeby kot schudł przynajmniej 4 kilko, to jednak musi trwać przynajmniej rok- półtora, jak nie więcej...
(pamietam, jak nasza Szelma chudła- 0,5 kg w ciągu pół roku).

Oj, marnie to widzę, marnie...


przy tak wielkiej nadwadze na pewno spadek wagi byłby szybszy. Co innego odchudzić 5 kilowego kota o pół kilo a co innego takiego giganta.
Tyle, że trzeba to robić pod kontrolą weta.
Widziałam podobnego kota w lecznicy do której chodzimy. Był bardzo biedny, miał ledwo 6 lat a ledwo się ruszał. Właścicielka mówiła, że ona nie wie, kiedy tak przytył :evil: Nasza wetka stosowała mu jakąś specjalną dietę, bo miał problemy z sercem, wątrobą i stawami, ale z tego co wiem udało się go jakoś wyprowadzić na prostą.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pon lut 27, 2006 18:57

Ano właśnie, a ona jest dwa razy starsza, niż tamten kot :(
Kiedy pogodzi sie z tym, ze mieszka w nowym miejscu, i zacznie się zachowywać swobodnie, to porobię jej badania. Zobaczymy, w jakiej jest kondycji zdrowotnej...
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Wto lut 28, 2006 12:25

Przecież ona jest śliczna, ma piękną mordkę i wspaniałe umaszczenie, a że gruba - nie jej wina przecież.

Tuszę ma zbliżoną do Milusia, kocura moich rodziców - kota wagi supericiężkiej (jest w wątku brzusiowatych - chyba najcięższy, bo nie tylko gruby, ale i duży)

Moja mama nie stosuje "wyparcia", wie, że Miluś jest za gruby, ale dała mu się sterroryzować - on, jak nie dostanie tyle żarcia, ile chce, to zmienia się w demolition man'a... naprawdę, dostaje szału, drapie i niszczy wszystko, do czego dosięgnie... A wszystko to jest efektem strasznych przeżyć, głodu i ciężkiego życia na bródnowskim parkingu.
Mimo wielu lat w dobrobycie, nadal chce najadać się na zapas...

Bardzo trudno jest odchudzić grubego kota, nawet jak ma wielką nadwagę (pół kilo w pół roku...)
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 4 gości