Jak odkarmić kociaki?? Mama nas jednak troszkę kocha ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 24, 2006 12:59

Monika L pisze:czasami mnie to nie obchodzi a czasami boli że ktoś mówi że "mam kota w głowie" i tylko koty mnie obchodzą , owszem tak lecz nie tylko koty sa moim życiem,według mnie osoby chore to te które maleństwo wyrzucają na śnieg albo po kilku latach obcowania z kotem go oddają , to im trzeba współczuc nie nam, Lublin- Częstochowa około 300 kilometrów :?


To nic w porownaniu z Gdansk-Krakow - a znam takie przypadki ;)
Na trasnportowym na pewno ktos sie znajdzie kto bedzie jechal :D

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt lut 24, 2006 14:46

a jesteście w ogóle pewne, że te kociaki są do wydania, że już transport planujecie? ;)
z tego co pamiętam, to autorka wątku pisała, że już ma chętnych na maluchy ;)

gonzo

 
Posty: 1810
Od: Pt cze 18, 2004 20:21

Post » Pt lut 24, 2006 14:49

Jestem :)
Ale Moniko, zbyt dobrych wieści nie mam :( Pisałam już wcześnie, jak Ryśka pytała. Kociaki mają już domki. Były już praktycznie zarezerwowane zanim się urodziły. Kremusek idzie do znajomych, do bardzo dobrego domku ;) Czarna szylkretka ma iść do 12 letniej dziewczynki, miałam trochę obaw, że dla dziecka, ale widzę że to bardziej mama chce kotkę ;) I są jeszcze dwie osoby, obie chcące kotkę, ze względu na płeć. Troszkę tego nie rozumiem, bo kocurki są fajniejsze, a mają zamiar kastracji, więc i ,,łatwiejsze'' do kastrowania. Najgorsze, że moją mamę urzekła niebieska i nie wiem co będzie. Znów tatę czarny. W każdym razie wszystkie maluchy będą miały dobry start. Ja narazie martwię się tylko tym, żeby były zdrowe i by wszystko było dobrze do końca.
Przepraszam Moniko, że Cię rozczarowałam :( :oops: Nie wiedziałam, że chcesz ,,mojego'' kociaka. Myślałam poprostu, że chcesz namówić TZ-ta na kociaka ;) Przepraszam jeszcze raz :oops:

kocianiania

 
Posty: 120
Od: Śro lut 15, 2006 9:06

Post » Pt lut 24, 2006 15:14

Bosh, przeczytałam wszystko co miałam od wczoraj zaległe :( Moniko, wyobrażam sobie jaka jesteś zawiedziona :oops: Głupio mi :oops:
Naprawdę nie przyszło mi do głowy, że myślisz o kremusku, tymbardziej że wcześniej pisałam

kocianiania pisze:Jeden kociak idzie do znajomych napewno, jeden zostaje u nas, a dwa jeszcze nie jest pewne bo jest kilka osób chętnych ale muszę dokładnie sprawdzić czy się nadają...


Ten jeden to właśnie kremusek :wink: Była możliwość takiego kociaka i był przez nich wyczekiwany
:oops: :oops: :oops:

kocianiania

 
Posty: 120
Od: Śro lut 15, 2006 9:06

Post » Pt lut 24, 2006 15:41

Kocianianio, przypilnuj koniecznie, żeby Ci ludzie wysterylizowali koteczkę- tzn nie ufaj nawet deklaracjom, ale spisz umowę. to prawie persy i mogą kusić potencjalnych handlarzy
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 24, 2006 15:45

saskia pisze:Kocianianio, przypilnuj koniecznie, żeby Ci ludzie wysterylizowali koteczkę- tzn nie ufaj nawet deklaracjom, ale spisz umowę. to prawie persy i mogą kusić potencjalnych handlarzy

dokładnie
nie nakazuj ale delikatnie ypyta co sądzą o sterylizacji
przy jakichkolwiek wątpliwościach- kotka nie dawaj
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt lut 24, 2006 15:49

kocianiania pisze:Bosh, przeczytałam wszystko co miałam od wczoraj zaległe :( Moniko, wyobrażam sobie jaka jesteś zawiedziona :oops: Głupio mi :oops:
Naprawdę nie przyszło mi do głowy, że myślisz o kremusku, tymbardziej że wcześniej pisałam

kocianiania pisze:Jeden kociak idzie do znajomych napewno, jeden zostaje u nas, a dwa jeszcze nie jest pewne bo jest kilka osób chętnych ale muszę dokładnie sprawdzić czy się nadają...


Ten jeden to właśnie kremusek :wink: Była możliwość takiego kociaka i był przez nich wyczekiwany
:oops: :oops: :oops:


nie szkodzi,nie musisz mnie przepraszać ,bedzie Ci lepiej sie roztać z nimi wiedząc ,że są blisko , tak miało widocznie być takiego kremsuka pokocha każdy a kotka z ulicy nie ,widocznie jest mi pisane zająć sie kocią biedą ,

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lut 24, 2006 16:06

Kociaki będą u znajomych, bliższych czy dalszych, ale zawsze znajomych. Będę miała możliwość zajrzeć do nich w przyszłości. Napewno nie będę ukrywała, jakie problemy miałam z odchowaniem małych i jak mnie kotka urządziła ;) Myślę, że po takiej opowieści nawet gdyby chcieli rozmnażać to im się odechce :twisted: Kremusek idzie do kastracji napewno, o dziewczynce jeszcze nie rozmawiałam konkretnie, ale napewno będę. Małe nie mają jeszcze dwóch tygodni nawet, więc nie chcę zapeszyć.
Te maluchy są już dla mnie jak dzieci, a co będzie za 10 tygodni :roll: :wink: Napewno nie weźmie ich ktoś, kto nie spełni choć jednego mojego warunku :wink: :lol:

Cieszę się Moniko, że nie masz żalu, wyobrażam sobie jak się napaliłaś a tu nici. Napewno znajdziesz dla siebie maluszka ;) Kuj żelazo póki gorące :twisted:

kocianiania

 
Posty: 120
Od: Śro lut 15, 2006 9:06

Post » Pt lut 24, 2006 16:30

kocianiania pisze:Kociaki będą u znajomych, bliższych czy dalszych, ale zawsze znajomych. Będę miała możliwość zajrzeć do nich w przyszłości. Napewno nie będę ukrywała, jakie problemy miałam z odchowaniem małych i jak mnie kotka urządziła ;) Myślę, że po takiej opowieści nawet gdyby chcieli rozmnażać to im się odechce :twisted: Kremusek idzie do kastracji napewno, o dziewczynce jeszcze nie rozmawiałam konkretnie, ale napewno będę. Małe nie mają jeszcze dwóch tygodni nawet, więc nie chcę zapeszyć.
Te maluchy są już dla mnie jak dzieci, a co będzie za 10 tygodni :roll: :wink: Napewno nie weźmie ich ktoś, kto nie spełni choć jednego mojego warunku :wink: :lol:

Cieszę się Moniko, że nie masz żalu, wyobrażam sobie jak się napaliłaś a tu nici. Napewno znajdziesz dla siebie maluszka ;) Kuj żelazo póki gorące :twisted:



jak bym mogła mieć żal :) niech sie zdrowo chowają piekniuchy ,a powiem jeszcze że dzieci zakochały sie w kremusku, a moje marzenie jest mieć maleńką szyrletkę taka jak Arielka, ale w moim życiu to już tak jest że nie mam prawa wyboru, psa miałam bo topili i zyl u nas 12 lat ,Arielka przyszła sama nie pytając sie o zgodę,a mały kiciuś kto wie?gdziekolwiek nie jest bardzo tęsknię i poczekam na kolejne przeznaczenie

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lut 24, 2006 16:30

pewnie w gwiazdach nie był ci pisany ten kotek ,ale gdzieś czeka na ciebie inny, :flowerkitty:
Obrazek

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Pt lut 24, 2006 16:51

zenia pisze:pewnie w gwiazdach nie był ci pisany ten kotek ,ale gdzieś czeka na ciebie inny, :flowerkitty:


tak mysle tez ,bardziej potrzebujący domku

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lut 24, 2006 20:23

Dobrze ze z maluchami OK i super ze maja zapewnione domy. Ciezko bedzie sie z nimi rozstac. Pamietam jak wywozilam do domow kociaki to beczalam jak bobr a widywalam je tylko od czasu do czasu.
ObrazekObrazekObrazek

Mariejo

 
Posty: 523
Od: Czw lis 06, 2003 20:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lut 26, 2006 17:03

Dawno nic nie pisałam. Kociaczki mają już prawie dwa tygodnie:) Wszystkie mają się dobrze:) Malutka czarna szylkretka goni rodzeństwo, ale widocznie jest troszkę za nimi. Bo wszystkie już otworzyły oczka, a jej dopiero zaczynają się ,,rozklejać''. Ale tak to jest jak się laik bierze za to za co powinni hodowcy :roll: Teraz wiem, że moja kotka za długo była kryta (,,do woli'' a trwało to ok tygodnia) i między kociakami, była za duża różnica :( I rudasek ['] był poprostu wcześniakiem :( Mógł sobie spokojnie jeszcze tydzień w brzuszku u mamy siedzieć...
Na szczęście z resztą jest ok :) Dokarmiam je 2-3 razy w ciągu doby convalescence. Trzem zaczęłam dodawać mixolu, ale małej czarnuszce jeszcze nie, bo ona nadal ma luźną kupkę :( Ale nie jest odwodniona, jest żywa i nie daje się już chłopakom w walce ,,o cyka'' ;)
Kotka dostaje bawarkę, ale chce ją pić tylko z butelki ;) 8O Się napatrzyła na dzieci i też tak chce, a co ;) :lol:

Dziękuję wszystkim za pomoc :)

Pozdrawiam :)

kocianiania

 
Posty: 120
Od: Śro lut 15, 2006 9:06

Post » Nie lut 26, 2006 17:11

ciesze się że wieści są dobre,powodzenia i daj znać co jakiś czas co słychać u kociambrów :catmilk:
Obrazek

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Nie lut 26, 2006 17:27

zenia pisze:ciesze się że wieści są dobre,powodzenia i daj znać co jakiś czas co słychać u kociambrów :catmilk:


Oczywiście, że będę dawać :)

A jeszcze jedno pytanko mam do doświadczonych;) Czy po pępowince może zostać strupek?? Bo dwa nie mają śladu, a dwa mają małe strupki :roll: Smaruję je tym sudocremem. Może im odpadły za szybko od tego mojego masowania :oops: No nie chcę dzwonić do weta z takimi problemami, bo mnie na czarną listę wpisze ;) :lol:

kocianiania

 
Posty: 120
Od: Śro lut 15, 2006 9:06

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 235 gości