Sigma - zgodnie z planem wczoraj zostala przeniesiona do mnie
rozpoczelysmy od kapieli, ktorą niezbyt mężnie

ale jak na malego wystraszonego kotka zadowalająco zniosła
po kąpieli kotka stała sie nie tylko ładniejsza, ale i większa

pomimo wyczesania pekow martwych włosow
jej futerko stało sie bardziej lśniące i puszyste
a sama kotka juz wcale nie wydaje sie nadmiernie chuda, inna sprawa, ze ładuje codziennie do wora za dwoch

az dziw ze tyle zmiesci
dzis patrzylam jak je i juz chcialam jej przerwac.. nie zrobiłam tego tylko z ciekawosci

pelna miseczke suchej, ktorej pojemnosc 2 inne koty zjadaja przez caly dzien, ona wciagnela na jeden raz!
musze jej to uniemozliwic...
wczoraj po kapielowych perypetiach Sigma zaczela zwiedzac mieszkanie, nie okazywala cienia strachu!!
baardzo zainteresowaly ja lustra hihi, przez duze chciala przejsc na druga strone, a przez mniejsze wachala sie nos w nos z tym kotem po drugiej stronie
a potem byl nareszcie czas na dopieszczanie i Sigma byla wniebowzieta
z oddawaniem moczu zdaje sie nie miec problemu (juz tydzien dostaje leki), zaszczycila dzis parkiet w 'telewizyjnym' 2 razy - dobrze, ze nie dywan
nie upilnowalam -moja wina, za to innym razem spostrzeglam krecenie i wynioslam kicie do lazienki, dzieki czemu kupka wyladowala w brodziku, a Sigma zostala pochwalona
teraz kuwetka to juz naprawde kwestia krotkiego czasu, kilkakrotnie podgladalam ja jak sie przyglada kuwetce i wwachuje w trocinki
odnioslam jednak wrazenie, ze ma ochote sprobowac czy sa jadalne

Niełatwo uratować świat. Uratować jedno życie jest bardzo łatwo.