Malawaszka w cudnym domku:) A u nas...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lut 21, 2006 19:32

Jaka ona śliczna :1luvu:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro lut 22, 2006 12:22

Ja poproszę ! Cały czas trzymamy kciuki ! :ok:
Czarne i Bląba

Florentyna1

 
Posty: 254
Od: Czw paź 13, 2005 12:49
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lut 22, 2006 17:59

Proszę uprzejmie - dla Florentyny1 :D

Obrazek
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Śro lut 22, 2006 20:09

naya pisze:No to komu jeszcze zadedykować zdjęcie?
Proszę się wpisywać :D Sprawdzimy kto z nami wytrwał :wink:
A mamy jeszcze troszkę zdjęć...

Siostrze przyrodniej Malawaszki - Lilo. :D

Pewnie, że cały czas myślałyśmy (i myślimy) o Was. :D

Wawe

 
Posty: 9495
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lut 22, 2006 20:39

No jaaaaasne :D

Specjalnie dla przyrodniej siostrzyczki Lilo i Wawe jedno z moich ulubionych zdjęć - najsłodszy koci nosek :D

Obrazek
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Śro lut 22, 2006 21:02

ale slodziutki pysio :1luvu:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 24, 2006 23:12

Kto jeszcze z nami wytrwał? Kto trzymał kciuki? Komu zadedykować zdjęcie?:D

Malawaszka zakosztowała już w pełni domowego życia i świetnie sobie razi: wie, że na akwarium jest cieplusio i tam fajnie się leży, wie kiedy zbliża się czas karmienia... Ostatnio jak kroiłam indyka robiła wszystko, żebym ją zauważyła i poczęstowała :lol:
Jest kochaną kitką :)
Niestety dziś zauważyłam, że grzyb "odrósł" nieco w dawno zaleczonych miejsach :( i nadal ciągle walczymy. Mam nadzieję, że walka będzie krótka bo znamy przeciwnika i nie jest silny :)

A to zdjęcie jest dla pewnej osoby, która pomaga nam w walce z grzybem i robi Meli niespodzianki z karmy :D - dziękujemy !
Obrazek
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Nie lut 26, 2006 11:08

Naya, jesteś Najwytrwalszą Grzybobójczynią Świata. :king: Malawaszka jest prze-pię-kna. :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lut 27, 2006 13:03

Dziękuję za zdjęcie Melci. :dance: Cacy wyszła na nim :)
Pozdrawiam Was

Pawel1978

 
Posty: 14
Od: Wto gru 13, 2005 9:35
Lokalizacja: OrnaCity

Post » Sob mar 04, 2006 16:30

Nie mogłabym zapomnieć o Rysi... To dla Ciebie - Malawaszka polująca z zapałem na giętkozęby w akwarium :D :
Obrazek

Jak pisałam wcześniej, grzybek przypomniał o sobie i znów konieczne było małe przycięcie :( Staramy się bardzo, ale efekty są takie-sobie. Muszę powiedzieć, że teraz dopiero, gdy będąca u mnie Orkiestra wyłysiała w dolnej połowie brzucha i pleców ( i w większości już odrosło!!) - mam porównanie i mogę napisać, że z pewnością jest jakiś dodatkowy czynnik utrudniałacy powrót do zdrowia... Malawaszka dostaje engystol, lamisil, codziennie jest smarowana itd. Boję sie myśleć co to może być... Ale chyba trzeba poznać przeciwnika, żeby z nim walczyć...
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Sob mar 04, 2006 17:31

Kilka zdjęć ze wspólnego życia Malawaszki z moją Inez (zanim Malawaszka stwierdziła, że pacanie po głowie Inez to świetna zabawa :evil: )
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Pon mar 06, 2006 0:16

zdjęcia cudne :)
trzymam kciuki przeciwko grzybowi.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pon mar 06, 2006 9:32

Przepiękne te fotki - Malawszaka jest wyjątkowo urodziwym kotem. :love:

Gdyby potrzebny był test - nie wahajcie się.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw mar 09, 2006 9:49

Co u Was słychać? :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon mar 13, 2006 15:39

Byłam dziś z Malawaszką u wetki wykonać testy. Wyniki:
test FIV - negatywny
test FelV - negatywny
Jak się cieszę :D!
Sam zabieg pobierania krwi Malawaszka zniosła dobrze, była grzeczna. Gdy było już po wszystkim i czekaliśmy na wynik żaliła się troszkę ( no, może więcej niż troszkę ), a teraz śpi sobie spokojnie na fotelu.

Jak pisałam wcześniej było już tak pięknie... Wydawało mi się, że oprócz łysinek, reszta grzyba została wypleniona. Oczywiścię nadal utrzymywałam leczenie, ale okazało się, że spadek intensywności zabiegów ( Imaverol co drugi dzień!) lub jeszcze inny czynnik, którego nie znam, spowodowały powrót grzyba:( Stąd test. Na szczęście negatywny.
W chwili obecnej walczymy w grzybem dookoła łysinek oraz po przeciwległej stronie - na drugim boku. Przejdę chyba na sam Imaverol, ponieważ kicia zaczyna kichać i zdarzyło się jej zakaszleć :(
W trakcie wizyty u weta padła propozycja pobrania wycinka do histopatologii 8O, ale myślę, że to ostateczność. Wydaje mi się, że skoro Orkiestra, która też jest u mnie, zdążyła w ciągu 2,5 m-ca zarazić się i prawie wyleczyć :D więc czynnik powodujący chorobę nie jest jakiś nadzwyczajny, a przyczyna braku poprawy pochodzi z organizmu Malawaszki. Ale to tylko moje takie pseudoweterynaryjne rozważania - w razie czego proszę o poprawę. Wobec tego pozostaje podnoszenie odporności - zaczęłam od IAMS'a ( Mela nie tknęła :roll: ). Do tego ciągle podawany engystol...

A wszystko to z powodu rozmowy jaką przeprowadziałm w poczekalni u weta ( może będzie trochę OT): pies miał problemy z sierścią - najpierw się przerzedzała, a potem powstawały łysinki. Powodem była alergia pokarmowa ( troszkę dziwny dla mnie objaw alergii pokarmowej, ale co tam). Zmiana na karmę eukanuby derma* (nie pamiętam jak się nazywała) - pomogła. Wcześniej pisała Zakocona, że u jej kotki też alergia na pchły wywoływała objawy podobne do grzybicy. U Malawaszki nie ulega wątpliwościom, że ma grzybicę, jednak myślę, że jakiś alergen też może wchodzić w rachubę.

Plan jest taki:
- Imaverol,
- engystol
-Immunovit
- jakaś super wzmacniająca karma.... ale nie mam pojęcia jaka :(

Jak uda mi się pokonać grzyba to chyba wyprawię przyjęcie :lol:
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 26 gości