Malwinka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 21, 2006 8:40

wątpimy już wszyscy coraz bardziej :( rodzice obchodzą sie z nią jak z jajkiem a ona jest ciągle bardzo agresywna, bawi się czasem a po chwili atakuje, drapie i gryzie wcale nie lekko :( mamie ostatnio na twarz skoczyła w nocy...rodzice się boją, na tate tez często się rzuca, my juz nie wiemy co robić, uszu jej nie czyszę teraz bo na moj widok chowa się w wersalce i nie wychodzi, czasem mamie się uda...ogólnie ona jest bardzo nieprzyjemna, moi rodzice starają się na wszelkie sposoby z nią zaprzyjaźnić, zaręczam że nic złego jej nie spotyka u nas, ale ona jest bardzo niemiła...
może jakiś koci psycholog mógłby się nią zająć? nie wydaje mi sie że ona się zmieni :(
proszę pomóżcie, moi rodzice zrobili to dla mnie, prosiłam żeby uratowali zrozpaczoną kicię i zgodzili się, ale sytuacja jest naprawdę nieciekawa :(
:oops: nie atakujcie nas proszę, naprawdę nie wiemy co robić, staramy się jak umiemy :(
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 21, 2006 10:36

Amelko, czy rujka juz sie skończyła?
Jesli tak to tniemy! Nie ma na co czekać...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto lut 21, 2006 10:40

oj no własnie... moze sterylka pomoże... :?

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Wto lut 21, 2006 11:03

Amelko, dajcie jej jeszcze szanse z ta sterylka, rozumiem, ze jest wam ciezko, moja Maszka tez lubi mnie gryzc i kopac tylnymi lapkami, ale to jest taka zabawa, a poza tym potrafi przyjsc i sie miziac i spi ze mna,
wydaje mi sie, ze po sterylce powinno byc lepiej
pozdrow Rodzicow
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Wto lut 21, 2006 11:14

wiesz ale właśnie ona nie robi tego w zabawie...atakuje z sykiem, naprawdę nie tak jak koty w zabawie
rujka sie skończyła, ale nie wyobrażam sobie jak ją upilnować po sterylce...a ona może tego nie przeżyć, nie chcemy jej uśmiercić :(
rodzice się trzymają jakoś, ale mówią że może ona powinna życ gdzieś gdzie mogłaby wychodzić-bardzo chce płacze czasem pod balkonem i pod drzwiami
szkoda że tak wyszło, bo gdyby ułożyło się inaczej rodziców udałoby mi sie dokocić- gdyby mieli kochane takie koty tak ja
nie wiem już co mysleć
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 21, 2006 13:07

Faktycznie sytuacja nie do pozazdroszczenia :( . Ale dlaczego boisz się sterylki? Może tylko zrobić ją z małym cięciem, tak jak często dziczkom robią, żeby potem tak łatwo nie uszkodziły szwu.
Jeszcze pomyślałam o kroplach Bacha, o których jest tu wątek. Podobno pomagają.
A być może rozwiązaniem faktycznie obry domek wychodzący :?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lut 21, 2006 13:17

W Lublinie nikt nie robi sterylki małym cięciem.
Poza tym znaleźć dobry domek wychodzący to jak trafic szóstkę w totka.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto lut 21, 2006 13:28

No tak, wiem, z tym domkiem to trudne :?
A krople Bacha - nie warto jednak spróbować?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lut 21, 2006 18:35

Krople Bacha: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=13 ... ople+bacha
A może jakieś inne środki uspokajające, psychotropowe. Jest kilka leków dość dobrze tolerowanych przez koty. Spotkałam się już na forum, że taka kuracja pomogła.
Mogłabyś pogadać z wetem, może zaproponuje jakieś środki tego typu.

Jaga_17

 
Posty: 428
Od: Czw wrz 22, 2005 17:45
Lokalizacja: W-wa/Praga/Ochota/Raszyn

Post » Wto lut 21, 2006 18:52

W Lublinie robia sterylke małym cieciem.
Moja sąsiadka w ten sposób wysterylizowała swoja kocine jakis rok temu. gdzies na Orlej.
jak chcesz moge sie dowiedzieć, kto, zdobyc namiary na lekarza.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 21, 2006 20:13

Wet z Orlej nie robi pełnej kastracji tylko wyciąga jajniki. Dwoma małymi bocznymi cięciami...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Wto lut 21, 2006 22:12

Kasiu pewnie masz rację :oops: nie dopytywałam czy to była pełna kastracja, czy tylko odjajnikowanie.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lut 23, 2006 9:45

nie chciałabym zapeszyć ale podobno jest troszkę lepiej, koteczka jest spokojniejsza, domaga sie karmienia-po 3 okruszki, i mruczy w nocy-mniej atakuje, zobaczymy dziś jak na mnie zareaguję, trzymajcie kciuki żeby sie zadomowiła :ok:
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lut 26, 2006 13:07

jeste właśnie u rodziców, malwina siedzi w wersalce ale rodzice mówią że się trochę uspokoiła, nie wyjątkowo nie lubi ale nie dziwię jej się
najmilsza jest w nocy, nadal syczy nawet w zabawie ale mniej już atakuje
i odzyskała apetyt, może ona dopiero dochodzi dzo siebie?
ale rodzice mówią, że nie chcieliby jej operowac, bo jest taka stara, i boją sie że oże nie przeżyć albo że sie jeszcze gorzej ovbrazi na nich po zabiegu jak będzie ją bolało...co myślicie? ja nie wiem czy ich naówię na zabieg, sama nie jeste do końca przekonana...
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie lut 26, 2006 15:48

Amelko, myślę, ze trzeba z Malwiną pojechac do wetki, niech ją dobrze zbada, osłucha serce, może zrobi ekg i morfologię i wtedy doradzi (albo odradzi).
Szczerze powiem, ze nie wyobrażam sobie otwierania balkonu na parterze w lecie gdy Malwina dostanie rui...
Pomijam wizyty i napalonych kocurów z okolicy ale ona moze po prostu uciec szukając "kawalera"...
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 41 gości