Perska Sówka. Pierwsze wieści z nowego domu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 19, 2006 17:40

Wcale nie było tak strasznie.. Troszkę kołtunków na brzuszku i pod przednimi łapkami.. Część wycięta, większość rozczesana.. Cyndi była wyjątkowo grzeczna.. Próby gryzienia były tylko przy czesaniu pod łapkami.. Ale wcale się nie dziwię.. Kicie mają tam wyjątkowo delikatną skórę i każdy kołtunek tam to dla nich duży stres.. I więcej strachu niż bólu.. Moje też tak reagują przy czesaniu pod łapkami..

Dokumentacja fotograficzna z całej akcji została wykonana..
I czekam teraz na zdjęcia.. :twisted:

A w Mopsi jestem coraz bardziej zakochana.. :oops: Cudna, spokojna, bezstresowa panienka.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lut 19, 2006 20:04

Jak teraz Cyndi? Bardzo zestresowana zabiegami?

Może wreszcie coś zjadła.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lut 19, 2006 21:16

Oto fotoreportaż z odkołtuniania, pudrowania i czesania Sówki. Jak widać nie podobało jej się za bardzo, a były momenty, że rzucała się i próbowała gryźć.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kołtuny usunięte, futro śliczne, aamms przezentuje Cyndi w pozycji wystawowej :wink: ale kocia mina taka, że chyba sędzia bał by się podejść :lol:

Obrazek Obrazek Obrazek

Kilka godzin spokoju za kanapą się skończyło, wyjęłam wyczesaną Cyndi :wink: i przez pół godzinki było tak:
Obrazek

Teraz już sobie gdzieś poszła, ale będzie łapanie i próba karmienia, bo dzisiaj chyba niczego nie jadła, a jeśli już to na pewno bardzo niewiele.

No i mocno ten guzek mnie martwi :( Chciałabym jak najszybciej pokazać go wetce...
Ostatnio edytowano Nie lut 19, 2006 21:31 przez Jana, łącznie edytowano 1 raz

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie lut 19, 2006 21:21

:ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lut 19, 2006 22:23

Jana pisze:Obrazek



Ona jest piękna.. :love:
I tylko udaje, że jest taka zła.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lut 19, 2006 22:41

Sówka na zdjęciu portretowym wyglada jak diabeł z samego dna piekieł :twisted: i jaką ma minkę wkurzoną :lol:

Martwi mnie tylko dlaczego jeść nie chce - czy to moze mieć zwiazek z owym guzkiem? jeśli to faktycznie przepuklina moze ją boli albo uwięzgła nie daj Boże ... trzymam kciuki zeby to nie było nic groźnego ...

Madzialenka

 
Posty: 262
Od: Wto sty 03, 2006 15:34
Lokalizacja: Bray, Irlandia

Post » Pon lut 20, 2006 0:35

Mojej koleżance 3 miesiące temu przyniosłam koteczkę piwniczankę przez te 3 miesiące była drobniutka ,wiotka ,malutka i w pewnym momęcie spostrzegłam przepuklinę pępkową.Koleżanka poszła do weta ,mała przeszła zabieg .Postanowiłam panie odwiedzić gdy zobaczyłam kicię oczy wyszły mi....Mała mocno urosła ,przytyła i zrobiła się taka jakaś umięśniona ,silna .Ta przepuklina musiała mieć wpływ na jej rozwuj.
[img]http://upload.miau.pl/3/41371m.jpg[/img/]

Ewasara

 
Posty: 593
Od: Pt maja 27, 2005 20:32
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój.

Post » Pon lut 20, 2006 3:55

chętnie bym z transportem pomogła ale jutro raczej nie mogę :(
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Pon lut 20, 2006 11:51

Umówiłam się dziś na 18.30 do dr Jagielskiej. Do lecznicy Cyndi przywiezie TŻ, a ja ją tam przejmę wracając z pracy.

Czy jest szansa na pomoc transportową? Trasa Obozowa - Białobrzeska - Obozowa, dystans krótki, wyjazd w godzinach 18.15 - 19.15.

Piszę cichcem z pracy, jakby co telefon tutaj to 0 22 577 44 44 i prosić Janę - jestem tu jedna :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lut 20, 2006 12:18

:-( Jana, ja dziś nie mogę. Na 18.30 wiozę mamę do lekarza... na Bródnie :-(
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon lut 20, 2006 20:12

Już wróciłyśmy z lecznicy.

Sówka jest odwodniona, ma podwyższoną temperaturę. Zrobiłyśmy badanie krwi (profil nerkowy i wątrobowy, wyniki jutro), dostała kroplówkę NaCl z duphalyte, do tego catosal i dopyszcznie relanimal - po którym jest pobudzona i odważna tudzież trochę głodna 8O Po wyjściu z transporterka dostała jeść i rzuciła się na chrupki, wypiła też sporo mleka. Potem łaziła po mieszkaniu i rozstawiała po kątach moje koty 8O 8O 8O Pobawiłyśmy się też sznureczkiem. Teraz siedzi mi na kolanach i nie daje pisać - liże mi ręce i łapie je, żeby ją miziać. I mruczy, i gada, gada, gada... Wiem, że to działanie leku, ale naprawdę liczę na jakiś przełom wreszcie.

Bym zapomniała. Wybrzuszenie na brzuchu jest w miejscu szwu, to nie przepuklina tylko taki "tłuszczyk". Mamy się nie przejmować.

Mopsia zostaje u nas do soboty jeszcze. Moja mama jest w niej zakochana, z wzajemnością - dziś Mopsia łaziła za nią jak piesek, nadstawiała się do miziania, wywalała brzuch i nawet łapała mamę pyszczkiem, żeby zwrócić na siebie uwagę. Mnie tak nie kocha... (dziś dowiedziałam się, że te zastrzyki co jej robię, bardzo szczypią :( )

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lut 20, 2006 20:28

Też mam nadzieję, że wreszcie coś się ruszy u Cyndi..



Wymiziaj obie panienki ode mnie.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lut 20, 2006 20:34

Jana masz pw (bo moze jednak z trójcą sie dogada???)

nazira

 
Posty: 2401
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

Post » Pon lut 20, 2006 20:46

nazira pisze:Jana masz pw (bo moze jednak z trójcą sie dogada???)


Przeczytałam pw. Ciężka sprawa. Na razie nie ma o czym mówić, bo Cyndi jest teraz pod wpływem relanimalu, dlatego taka odważna. Trzeba też poczekać na wyniki badań. Zobaczymy co będzie w najbliższym czasie. Poza tym odległość troszkę komplikuje sprawę, gdyby się okazało, że ona musi szybko wrócić :roll:

Na razie nie mówię ani "tak", ani "nie" :)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lut 20, 2006 21:06

Jana nie zabijaj mnie, ale muszę wtrącić swoje trzy grosze.. :oops:

Każdy kto ją weźmie musi zdawać sobie sprawę z tego, że futro Cyndi wymaga bardzo starannej pielęgnacji..

Do tej pory o jej futerko dbano tak jakby miała być kotem wystawowym.. Nie ma prawie wcale włosów ościstych, tylko puchaty podszerstek.. I to trzeba baaardzo starannie czesać i pudrować CODZIENNIE..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania i 112 gości