» Śro lut 22, 2006 2:27
Witam
Dla Tzw:
Wyszycie cewki moczowej jest metodą polecaną właśnie przy nawracających kłopotach z jej zatkaniem. Należy mieć świadomość, że oprócz dobrodziejstw jakie ze sobą niesie ma też wady. Do chyba najważniejszych należą dość częste zapalenia cewki moczowej i pęcherza wywołane infekcjami bakteryjnymi.
Nie potrafię podać co mogłoby być przyczyną powikłań u Twego podopiecznego, co do leczenia to trudno mieć zastrzeżenia, antybiotyki należy stosować jeśli mamy dowody na istniejący stan zapalny. A takie istniały po wykonaniu badań krwi. Szkoda, że nie zostało wykonane USG jamy brzusznej, może to pomogłoby w ustaleniu diagnozy.
Teza, że antybiotyki w tym przypadku były za silne i za długo stosowane jest bardzo ryzykowna i nie mogę się z nią zgodzić.
Te badania to sama morfologia, nie ma tu biochemii (nie wiadomo nic o nerkach i wątrobie) i oprócz bardzo ostrego zapalenia nic tu więcej nie widać, ale takie ostre zapalenie musi mocno każdego lekarza zaniepokoić.
Dla Ciasteczkowego:
Symetryczne łysinki przed małżowinami, mniej więcej nad oczami to norma u kotów, choć nie u wszystkich muszą występować. Jeśli jest jednak jakaś asymetria to być może grzybica nie do końca jest wyleczona
Dla Moni71:
Myślę, że nie masz powodów do niepokoju, prawdopodobnie te nieliczne trójfosforany czyli struwity uda Ci się wyeliminować stosując odpowiednią dietę: z Hillsa to s/d lub c/d, Royal produkuje urinary w tym przypadku także można ją zastosować, dodatkowo uro-pet wspomagająco.
Dla Tofty:
Antybiotyk to oczywiście zło konieczne, ale o tym jak długo musi być stosowany decyduje lekarz prowadzący. Są antybiotyki stosunkowo bezpieczne, takie można bez większych problemów podawać nawet dwa - trzy miesiące. Są również takie, które mogą wywołać nieodwracalne zmiany po tygodniu stosowania. Proszę porozmawiaj ze swoim lekarzem, niech wyjaśni Ci Twoje wątpliwości. Myślę, że w tym przypadku takie rozwiązanie byłoby najlepsze.
Dla Colas:
Ptasia grypa, tak jak każde nowe zagrożenie wywołuje dreszczyk emocji. Zauważcie jednak, że jak na razie oprócz dość dużego strachu, dużych strat producentów drobiu i jeszcze większych zysków firm farmaceutycznych nic się nie dzieje. Prawdopodobnie podawana ilość przypadków śmiertelnych jest zaniżona jednak mimo wielkiej tragedii w Azji po Tsunami nie zaobserwowano tam wzrostu liczby zachorowań, a przecież choroby zakaźne nękały ludzkość właśnie gdy była osłabiona, wyniszczona wojnami i głodem. Taka właśnie sytuacja była w 1918 r podczas pandemii hiszpanki.
Osobiście uważam za niepoważne stawiane tezy, że obecnie zagrożenie jest porównywalne do tego sprzed 90 lat, nasze możliwości walki z taką chorobą są dużo większe i uważam, że zagrożenie jest niepotrzenie wyolbrzymiane.
Lecz to co nie jest groźne dla ogółu może okazać się śmiertelne dla jednostki, dlatego należy zachować wszelkie środki ostrożności, o jakich słyszy się w mediach.
Niestety, wiem tylko tyle, że koty mogą chorować na infekcje grypopodobne, lecz nie potrafię powiedzieć jak bardzo na takie infekcje są wrażliwe i czy są szczególnie wrażliwe na wirus H5N1. dlatego dla własnego bezpieczeństwa powinniśmy ograniczyć kontakty naszych zwierząt z naturą, szczególnie jeśli mogą kontaktować się z ptactwem, głównie wodnym, bo z tego co podają wspomniany wirus dość słabo atakuje gołębie.
Temat trudny, na razie poprzestanę na tych wywodach, jeśli uznacie że warto to może jeszcze kiedyś wrócę do tej sprawy.
Dla Bc:
Trudna sprawa, doprawdy nie wiem co konkretnie w tym przypadku mozna zrobić, teoretycznie reakcji uczuleniowej nie można wykluczyć, ale jeśli to uczulenie to kontaktowa reakcja na antygen powinna wystąpić także w innych miejscach na skórze.
Wymaz z gruczołów to chyba niepotrzebny wydatek. Niewątpliwie roi się tam od bakterii i jestem pewien, że wyrosną ale to wcale nie musi wskazywać na rzeczywisty problem. Co do gruczołów, jeśli nie ma ostrego stanu zapalnego proponuję opróżnianie co 1 - 2 tygodnie i ewentualnie distreptazę w czopku.
Jeśli w badaniu wychodzą nicienie to zastosuj najtańszy pyrantel lub stronghold który jest skuteczny na larwy w płucach i we krwi. A to, że po pewnym czasie robaki wracają to niestety sprawa normalna, musisz go częściej odrobaczać.
dla Zakoconej.
Ogólna zasada jest taka, że jeśli są jakieś problemy to trzeba je usunąć dopiero potem wykonać zabieg, chyba że problemy ma usunąć zabieg lub ryzyko jest mniejsze niż spodziewane korzyści.
W tym przypadku radzę wykonać badanie krwi z biochemią, zapalenie, fosforany i niski ciężar wł moczu są dość niepokojące.
Dlatego proponuję najpierw rozpoznanie potem ewentualnie kastrację lub leczenie.
Maciek