Jak odkarmić kociaki?? Mama nas jednak troszkę kocha ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 17, 2006 18:16

kocianiania pisze:No właśnie nie ma już tych grudek. A rano jeszcze były u dwóch. Teraz dwa robią kupę już taką plastelinkową, a pozostałe jeszcze rzadszą, ale jednolitą i ciemniejszą. Do kotki przystawiam, daję jej stresnal, bo jest wkurzona na cały świat. A po syropku można nad nią zapanować i wywalić brzuchem do góry ;)

No to wszystko idzie ku dobremu :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lut 17, 2006 18:20

jak ja sie cieszylam z takiej plastelinki 8) :lol:

To ile one juz teraz maja dni?
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 17, 2006 19:11

lidiya pisze:jak ja sie cieszylam z takiej plastelinki 8) :lol:

To ile one juz teraz maja dni?

Szkoda że nie widziałyście jak dzisiaja z kupką na waciku cały dom obleciałam i wszystkim pokazywałam :lol: No taka ładna była ;) Małe mają 4 doby, idzie piąta. Mam nadzieję, że idzie ku lepszemu.

Mariejo pisze:Moze by tak troche wycisnac i podstawic malucha? Trzeba dzialac by nie powstaly zastoje albo nie poblokowaly sie kanaliki mleczne.


Tak właśnie próbuję robić. Wyciskam kropelkę i przystawiam malucha, ale niestety coraz ciężej tą kropelkę uzyskać. Daję kotce bogaty pokarm, mięsko, mleko dla kociąt, ale mimo to mleko zanika. Na ile mogę na tyle małe przystawiam. Dzisiaj wszystkie nawet wymyła. Jak leży z małymi to trzeba przy niej leżeć i się nie ruszać, bo zaraz złazi i zostawia dzieci :(

kocianiania

 
Posty: 120
Od: Śro lut 15, 2006 9:06

Post » Pt lut 17, 2006 20:20

Ten najmnieszy kociak ma drgawki. Wzięłam go żeby wymasować, a z niego uchodzi życie. Stracił chyba wolę walki. Odwrócony na plecki opuszcza główkę. Ma otwarty pyszczek ciągle. Nie chce ssać, ani jeść ze strzykawki. Co robić :placz: :placz: :placz: :placz: :crying: :crying: :crying: :crying:

kocianiania

 
Posty: 120
Od: Śro lut 15, 2006 9:06

Post » Pt lut 17, 2006 20:30

Jedź do lecznicy. Szybko. I nie karm go.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lut 17, 2006 20:33

Weź przy okazji resztę maluszków - niech wet sprawdzi czy nie są odwodnione - może trzeba je nawodnić podskórnie.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lut 17, 2006 20:56

Trzyamam kciuki.
Mnie sie takiego malenstwa nie udalo uratowac.
Moze zawin w cos cieplego, bo te malenstwa strasznie szybko sie wychladzaja.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 17, 2006 21:05

Pojechałąm zanim zdążyłyście odpoweidzieć. Rudziaszka już nie ma. Odszedł :placz: :placz: :placz: Miał zalane płucka i wetka powiedziała, że jest bardzo mały :placz: Dusił się i pomogłyśmy mu odejść spokojnie. Jest mi bardzo, bardzo przykro :placz:

kocianiania

 
Posty: 120
Od: Śro lut 15, 2006 9:06

Post » Pt lut 17, 2006 21:13

przykro mi bardzo :(
wiem, jak to boli, chociaz 5-dniowych, na szczescie, jeszcze nie musialam odchowywac

za to na widok jednego z watku na Kotach rozpoczynajacego sie na "bozonarodzeniowa..." chce mi sie plakac
Glutki byly Bozonarodzeniowe i odeszly na p. :cry:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lut 17, 2006 21:19

Bardzo to smutne.
BArdzo to przezywalam, choc to byl piwniczny kotek.

A co to znaczy, ze mial pluca zalane?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt lut 17, 2006 21:26

Prawdopodobnie miał zachłystowe zapalenie płuc. Kocianiania pisała, że puszczał "bombelki" przy karmieniu... :(

Bardzo mi przykro :cry: mam nadzieję, że reszcie się uda. :ok: Ile ich zostało - 2?
Ostatnio edytowano Pt lut 17, 2006 21:27 przez ryśka, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt lut 17, 2006 21:26

zachłysnął sie przy karmieniu,słaby odruch sania,z byteleczki trudno wykarmić,mi się też nie udało. :placz: :placz:

zenia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4643
Od: Wto sty 10, 2006 20:26
Lokalizacja: gdynia

Post » Pt lut 17, 2006 21:57

Wetka powiedziała, że musiał się zachłysnąć przy jedzeniu. Ostatnio ssał najładniej ze wszystkich, ale na samym początku miał problemy :( Zostały cztery maluszki. Trzy mają wzdęte brzuszki :( Jak często mogę dawać ten bobotic?? Daję przy jedzeniu, ale nie wiem czy dobrze robię, bo daję same kropelki insulinówką do pyszczka. Może powinnam je mieszać :roll: Jeden się znów nieładnie załatwia :( A już myślałam, że nam się uda. Teraz coraz bardziej zaczynam wątpić. Masuję wszystkie, ale czarny się załatwia jak mama go liże, a ona ma wszystko w d.... :crying: Wracam do masowania

kocianiania

 
Posty: 120
Od: Śro lut 15, 2006 9:06

Post » Pt lut 17, 2006 22:11

Czy wzdęty brzuszek jest twardy?? Bo małe mają duże brzuszki, ale są dość miękkie. Nie wiem sama. Może z rana jechać z resztą do weta :roll:

kocianiania

 
Posty: 120
Od: Śro lut 15, 2006 9:06

Post » Pt lut 17, 2006 22:19

Bardzo mi przykro ze odszedl Rudasek :cry: :cry:
ObrazekObrazekObrazek

Mariejo

 
Posty: 523
Od: Czw lis 06, 2003 20:23
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, MaartaQ i 229 gości