Dzwoniłam do lecznicy : Kawula już po zabiegu, ale śpi, królewna

Wszystko się udało i czekają na wybudzenie.

Mam dzwonić około 16.
Odetchnęłam.... najbardziej bałam się narkozy. Ale teraz już po wszystkim i tylko czekać aż Kawusia zapomni o tym dniu.
A Migotkę chyba mi obcy podmienili. Widziała jak Kawę do kontenerka pakujemy, a potem Kawula pojechała. Migotka nagle stała się miziastym kotkiem, baranki strzela, buziaczki daje, cały czas trzeba ją miziać
Śmiejemy się, że się przestraszyła, że się kotów pozbywamy i na wszelki wypadek postanowiła być miła

<img src=http://img99.imageshack.us/img99/2846/migotka5js.th.jpg><img src=http://img138.imageshack.us/img138/631/dsc024141lw.th.jpg>