Losy maleńkiej chudej JOGI przesądzone! Podtuczamy ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 13, 2006 23:21

Ale najważniejsze, że mała ma apetyt i spokój, na razie nie opuszcza swojego terytorium, czyli łazienki, tak jakby bała się, że jak wyjdzie , to straci swój ciepły kącik :evil: I bardzo polubiła pieszczoty :1luvu: , tak więc wszystko jest na najlepszej drodze.

Ewacc

 
Posty: 37
Od: Śro sty 11, 2006 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 13, 2006 23:35

Ewacc pisze:bała się, że jak wyjdzie, to straci swój ciepły kącik

już my się postaramy, zeby tego na pewno nigdy nie straciła :P

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Pon lut 13, 2006 23:36

scholastyka pisze:
Ewacc pisze:bała się, że jak wyjdzie, to straci swój ciepły kącik

już my się postaramy, zeby tego na pewno nigdy nie straciła :P


:D :D :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lut 15, 2006 22:49

Aniu co słychać u ślicznej panienki :?:
Mam nadzieję, że jest coraz lepiej, jak będziesz mogła to napisz coś :wink:

Ewacc

 
Posty: 37
Od: Śro sty 11, 2006 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 16, 2006 14:35

tak cicho byłam, bo coś nie mogłam się zalogowac na forum :?
z Jogusią dobrze. Martwi mnie tylko jedna rzecz - pozwala sobie praktycznie na wszystko, moemy już nawet miziać po brzuszku, tylko że... w domku. Prawie wcal (no, z wyjątkiem kuwetki) nie wychodzi ze swojego domku :(
Przeniosłam ją juz z łazienki do salonu, żeby była ze mna praktycznie stale.
Widze , że jest zrelaksowana, przeciąga się, ziewa, śpi z łapkami w górze, ale z domku wychodzi tylko jak już musi...
:?:

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Czw lut 16, 2006 22:43

Może potrzebuje więcej czasu na zaklimatyzowanie się, musisz pamiętać, że bardzo często była przeganiana i dostała nie jednym kamieniem :cry:
Trudno jej teraz uwierzyć, że może być inaczej 8O
Myślę, że ten domek to jej azyl, przecież cały czas musiała się gdzieś ukrywać, musi uwierzyć i na nowo zufać człowiekowi, a to wymaga czasu.
Ale to, że daje się głaskać, nie wspomnę o brzuszku, jest dowodem na to, że
granica między wami jest coraz cieńsza. Ona chyba nie zna takiego życia, jak zawsze pełna miska i czuły dotyk człowieka :1luvu:
Aniu jesteś absolutnie wspaniała, bo nie tylko dałaś jej schronienie, dajesz jej dużo więcej ( coś ci zacytuję )
Bo nie chodzi tu o pieśni, czy o wiersze,
Choćby były najpiękniejsze i najszczersze,
Ślę ci tutaj mnóstwo ciepłych słów uznania,
Że masz serce. Serce zdolne do kochania :love:

Ewacc

 
Posty: 37
Od: Śro sty 11, 2006 22:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 16, 2006 22:56

Z tym wychodzeniem ze schronu to może troszke potrwać, my tez mamy od 13 stycznia `wirtualnego` kota pod kanapą. Pitunia wyciagana jest przesłodka, ale gdy tylko na chwilę przestana ją głaskac, to natychmiast się chowa z powrotem.
Dorosłe koty wzięte z dworu moga sie dłuuuugo przyzwyczajać.
A tak jak czytam Twoje opowieści - i kąpiel i obcinanie pazurków i wizyty u weta - to wypisz wymaluj - Pitunia. :)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 17, 2006 0:25

Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy.
Nie zrozumcie mnie źle - ani przez chwilę nie tracę wiary w Jogi i gdyby nawet miała zostać taka nieprzytulaśna do końca, nie oznacza to, że strace do niej serce czy nie daj boże - komuś ją oddam.
Daje je w tej chwili tyle serca i ciepła ile tylko jestem w stanie i po prostu zobaczymy jak będzie.
Oczywiste jest to, że wolałabym aby okazała się miziastym pieszczochem (bo takim łątwiej znaleźć domki :roll: ), ale jeśli postawi na swoim - i nie da rady oswoić jej bardziej, to nie pozostanie nam nic innego jak 'upchnąć ją' komuś (że się tak brzydko wyrażę :oops: ) w rodzince :twisted:

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Pt lut 17, 2006 8:20

Jogusia pewnie nie może uwierzyć w swoje szczęście :D że ma domek i woli się nie oddalać żeby jej nie znikł :lol: Nie wie jeszcze że już nie będzie marzła i głodowała bo ma kogoś kto ja kocha i nie da skrzywdzić :lol: :lol: :lol:
Buziaki w czółko dla kici :love:
Albo w nosek :love:
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Pt lut 17, 2006 8:30

Ela_m zamiast wyzej wspomnianego relanium (ktore jest podawane rowniez w przypadku gdy kot cierpi na brak laknienia,wiedza powszechnie na forum znana :wink: )mozna kotu podac witamine B12,jest lepiej tolerowana i szybciej przynosi efekty.
Scholastyka sliczne koty i wspanialy watek.Podczytuje go sobie i zawsze poprawia mi humor. 8)
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt lut 17, 2006 9:55

Buziaki w czółko da się zrobić :wink:
Widzę znaczną poprawę od kiedy Niunia została przeniesiona do pokoju gdzie stoi komputer 8)
Od rana widze jak się przewala w domku, ziewa sobie, zaczęła się nawet myć! (wiem, że to niby normalne ale ona była w takim stanie, że otepiała leżała jak w letargu :( )
Przed chwilką wyszła też poza domek żeby się napić i poprzeciągać :1luvu: (zajrzała też do kuwetki po drodze :oops: ), a ztego co zauwazyłam w nocy zniknęła caluteńka puszeczka jedzonka :ok:
Poza tym właśnie jak to piszę, spoglądam na nią czasem i widzę że właśnie stoi przed domkiem (przed, nie w :!: ) i patrzy na mnie takim wzrokiem jakby nie dowierzała, że wychodząc nie stanie jej się krzywda... Mam nadzieję, że w końcu uwierzy...
:flowerkitty:

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Pt lut 17, 2006 13:50

Och uwierzy, uwierzy :catmilk: :love:
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Pt lut 17, 2006 17:05

Postanowiłam cyknąć kilka fotek 8)

tutaj prosze państwa odbywa się spanko ;)
Obrazek

tutaj nastąpiła już pobudka i trzeba coś przekąsić - Gimpecik jest jak znalazł :D
Obrazek

Obrazek

tutaj mamy troszkę niewyraźną minkę, ale to tylko dlatego, że właśnie chyba trafił się jakiś większy kawałek mięska który ciężko przegryźć :oops:
zaznaczam też że takie czarne coś przy samym pyszczku to nie żadne szczerzenie zębisk ani nic, po prostu mamy tam plamkę w tym kolorze 8)
Obrazek

Obrazek

a na koniec zdjecie może mało pokazujące, natomiast chciałam zwrócić na prześliczny kolor futerka wyłaniający się spod tego (ciągle jeszcze tam tkwiącego :roll: bru(ó?)dku ;) )
Obrazek

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Pt lut 17, 2006 17:11

Toż to prawdziwa trikolorka.. :love:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 17, 2006 17:24

aamms pisze:Toż to prawdziwa trikolorka.. :love:

ano taka panienka z niej powoli wychodzi :D

i musze to napisać... dopiero dziś moja mama poznała historię Jogi i powiedziała, ze jest ze mnie dumna :oops: wiem, że banał, ale z ust mamy to... same wiecie ;)

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 134 gości