Beabi pisze:P.S. i nie sadze, zeby dalo im cokolwiek do myslenia... beda sie czuli jedynie pokrzywdzeni. Bea
Bea, znam ks. Aleksandra. Zawsze uważałam, że jest otwartym, światłym człowiekiem i pewnie dlatego mam nadzieję, że przemyśli sprawę i zmieni zdanie.
Podobno był przyjacielem ks. Twardowskiego, czy tak postępują przyjaciele???
Dla mnie jest to niezrozumiałe.
A że świat jest potwornie skostniały i zhierarchizowany, wiem - kończyłam liceum prowadzone przez zakonnice.
Swoje poglądy w tej sprawie staram się przedstawiać w sposób bardzo wyważony, ale jak sobie o tym myślę, to po prostu gotuje się we mnie.