...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 08, 2006 9:07

skad ja to znam......... Jednooki ( teraz kapitan huk) cale noce sie darl..
Agnieszka, u ciebie ten plus,ze rujka mija:)

podswiadomosc

 
Posty: 892
Od: Pt lis 18, 2005 9:33
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pt lut 10, 2006 9:47

Jolu, piszesz, że mija?
A kiedy? :twisted:

TZ jest o krok od `schłodzenia` Pituni przez wystawienie jej na balkon :roll:
Od poniedziałku nie może się wyspac.
Takich atonalnych spiewów jeszcze nie przezyliśmy, a mielismy do czynienia z trzema dojrzewajacymi kocicami.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:29 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 10, 2006 12:28

Pamietam jak kilka lat temu nasza kotka spiewala 2 tygodnie , a za oknem spiewalo jeszcze 5 kawalerow. Nikt z nas nie spal.

Jedynie co moze cie uratowac , to wrzucenie TZowi relanium do szklanki z woda :D

podswiadomosc

 
Posty: 892
Od: Pt lis 18, 2005 9:33
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pt lut 10, 2006 12:47

O usypiaczu tez myslałam :twisted:

Ale dostałam PW od Basi_D, w którym potwierdziła moje przypuszczenia, że należy ją odizolować. Tak więc dziś na noc Pitunia wędruje do łazienki. Mam nadzieję, że to zadziała na nia uspokajająco.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:29 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 10, 2006 18:03

a u nas rujka chyba powoli mija :)
albo my się przyzwyczajamy :lol:

powodzenia w uspokajaniu :ok:
i w odsypianiu :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 10, 2006 21:24

Agn, dopiero teraz doczytalam
wspolczuje bardzo :strach:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lut 10, 2006 21:28

Ja też mam tak: :strach:

Ale od dzisiejszego ranka, jakby spokojniej....
Tfu, tfu, zeby nie zapeszyć.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:29 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 11, 2006 13:08

No i zapadła cisza.......
Całą noc przespalismy 8O . Rano było mizianko i ucieczka przed Novą, która na czas śpiewów odpuściła Pituni, za to dziś rano wznowiła swoje pacyfikatorskie akcje. Czyli mam do wyboru - albo śpiew wniebogłosy, albo potyczki miedzy kocicami.
Jestem świnia - wolę potyczki :twisted: .
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:30 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 11, 2006 13:16

dlatego ja zawsze doradzam kastracje przed pierwsza ruja :D
poza tym ze odpada problem rujki (rujek), to ryzyko zachorowania na raka sutka zostaje zminimalizowane blisko do zera. po pierwszej nie ma juz takiego malego prawdopodobienstwa :]

pozdrawiam
i 3mam kciuki za wspolna przyjazn, ktora mam nadzieje w niedlugim czasie nastapi miedzy kotami :D
i kotke spiewajaca jak zrobi sobie przerwe do ciecia :]
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lut 11, 2006 13:19

Enduro, jakbyś przeczytał pierwszego posta, to bys wiedział, że nie miałam szansy "przed pierwszą rują" :wink: :lol: :lol: :lol:

Ale teraz na pewno wykorzystam swoją szansę, a Pitunia zostaje z nami, w domku. :)
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:30 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lut 11, 2006 13:27

Agn pisze:Enduro, jakbyś przeczytał pierwszego posta, to bys wiedział, że nie miałam szansy "przed pierwszą rują" :wink: :lol: :lol: :lol:

Ale teraz na pewno wykorzystam swoją szansę, a Pitunia zostaje z nami, w domku. :)


Wiem, wiem - sledze ten watek od poczatku :)
To taka rada ogolna, jak ktos czasem zajrzy. Po prostu to taka informacja, w ktorej chcialem pokazac ze lepiej przed pierwsa ruja - na przykladzie twojej kotki, ktora juz zabralas juz dojrzala i oczywiscie ja wytniesz jak bedziesz mogla :)
po prostu to tez dla ludzi z kotkami, ktorzy nie wiedza kiedy kastrowac - taka moja mala rada ;)

pozdrawiam i uwaznie sledze ten watek - przeciez nie skierowalem tego do Ciebie, tylko generalnie pokazalem efekt jaki moze byc w trakcie rujki osobom, ktore twierdza ze nalezy po pierwszej ruji albo w ogole nie wiedza :)
rozumiesz juz :) ? to nie do Ciebie, tylko do mniej doswiadczonego ogolu, dla nowych uzytkownikow ktorym zdazy sie zagladnac tutaj, a temat tez pasuje :)

pozdrawiam
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob lut 11, 2006 14:31

Temat tylko na razie pasuje :wink: , bo niedługo mam zamiar zmienic na taki np. "Odsypiamy sterylkę", albo "skończylismy z zagrzybieniem i nabieramy ciałka".
:lol: :lol: :lol:

Już się nie moge doczekać :twisted:

A zwłaszcza na taki temat: "zaprzyjaźniamy się z Novą"
No ale to chyba zbyt piękne marzenia na dziś. :roll:
:wink:
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:30 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lut 12, 2006 20:00

Tak bardzo sie ciesze , ze Pitunia zostanie z toba .............. i bardzo zazdroszcze....Ja mam cichutka nadzieje, ze moja kota piwniczna po sterylce tez zostanie

podswiadomosc

 
Posty: 892
Od: Pt lis 18, 2005 9:33
Lokalizacja: Legionowo

Post » Nie lut 12, 2006 22:00

a kiedy robisz sterylkę :)
bo moja Lu też zakończyła koncerty i nie wiem za bardzo ile czekać
tydzień, dwa, czy dłużej :)
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 12, 2006 23:20

Tak, Pitunia zostaje. :) Zresztą mam wrażenie, że to było od początku wiadomo :wink: . Ona zawsze była naszym kotem, tylko że do niedawna jeszcze `zewnętrznym`.

Jolu - :1luvu: - mam nadzieje, że `amulet` spełni swoje zadanie do końca. :wink:

Amidalka - my bedziemy musieli odczekac trochę dłużej niż dwa, trzy tygodnie, bo Pitunia ma grzybicę i na dodatek zaczęła kichać. Mam tylko nadzieję, że jej ruja nie wróci. A przez to kichanie to nie moge jej wykąpać, żeby przyspieszyć leczenie grzyba.
Myślę, że dwa tygodnie po rui to wystarczająco, tym bardziej, że trzeba zdążyć przed ewentualnym nawrotem, więc jeśli Lucjusz jest zdrowa, to można kroić.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 3:30 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 203 gości