Niestety nadszedł czas że mój mąż powiedział – albo ja albo ona... No i po długich zastanawianiach i paru telefonach okazalo sie ze Biała ma jednak lepsze szanse na znalezienie domu, no i mąż nie gryzie Frankie.

Biała znalazła mnie we wrześniu zeszłego roku gdy usłyszałam jej donośne miałczenie z 5 pietra i przyniosłam do domu wychudzoną, brudno-białą, głuchą kotke jeszcze ze świerzymi szwami po sterylce.
Biała ma wiele dobrych cech – przede wszystkim jest piękną, wychuchaną kotką która wszędzie zwraca na siebie uwagę. Jest super inteligentna – otwiera drzwi, chodzi na smyczy, jezdzi pociągami, jest bardzo towarzyska w stosunku do ludzi, miauczy po polsku i po angielsku. Jest oczywiście zdrowa, kuwetkowa, wysterylizowana, zaszczepiona. Acha i NICZEGO sie nie boi.

Ma też jedną wadę która wykresla ją z mieszkania u mnie.... Ten diabeł w białej skórze wprost nienawidzi mojej pierwszej kotki Frankie. Nie wiem czemu ale przeszłyśmy terapię, leki, Feliway, a Biała za każdym razem próbuje zabić Frankie. A ostanio nawet jej zabawy z młodym kotkiem Pushkinem też stają się za agresywne. Myślę że Biała musi iść do domu gdzie bedzie jedyną albo z naprawdę dużym kotem. Chociaż też nie wiem bo ostanio wzięłam ją do domu gdzie są 4 duże dorosłe kocury i 2 średnie psy – po 10 minutach Biała chodziła po domu jak królowa a koty i psy chowały sie po kątach....

Ale w lepszych warunkach ona naprawdę będzie wzorowa kotką – ma tak wspaniały charakter ze bardzo szkoda mi jej oddawać ale u nas już ani Frankie ani mąż nie wytrzymują.
Biała potrzebuje domku na pewno niewychodzącego bo jest 100% głucha i dwór to za duze niebezpieczeństwo. Nie może mieć okazji męczyć innych kotow bo robi to naprawde precyzyjnie. Potrzebuje żeby ktoś poświęcił jej trochę uwagi bo jest naprawdę towarzyska i BARDZO lubi wychodzić na smyczy na dwor. Może mieć psa bo się ich napewno nie boi ale nie za małego bo też będzie go traktowala jak kota.
Znajdzie sie ktoś kto by chciał takie cudo?
Ania

