
Jutro rano do lecznicy po antybiotyk.
Kotka zamknięta w transpoterku kopie i rzuca sie. Mam nadzieje ze nie uszkodzi sobie tych szwów.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Myszka.xww pisze:Sylwka pisze:Kobialka za lekko podchodzi do wetowania.A do Kulykowej, to gdzie?mozliwe, jak napisalam, nie znam tego lekarza.A ja mam zastrzezenia. I o jakich hurtowych ilosciach mowisz?nie wiem czy nie przekrece ulicy, ale chyba Orlich Gniazd. cos z orlami w kazdym razie. i nie chodzi mi o te ulice w hucie, tylko ulice za Bialym Pradnikiem. jedzie sie tam juz autobusami strefowymi, lecznica w domku jednorodzinnym. to lecznica Klicha - przyjmuje tam na zmiany Klich albo Kułyk.
Liwia rowniez miala opinie o rozmnazaczach. Bez komentarza.Z tego co pamietam, w Krak Vecie byl Grzegorz Komenda. A czy jeszcze tam leczy? Musisz dopytac.hurtowe ilosci to byla przenosnia. chcialam zobrazowac, ze wyciaga mnostwo zwierzat z ciezkich chorob, itp. nie wiem jakie opinie Liwia mogla miec o rozmnazaczach. wiem, ze zawsze dziala w akcjach z "milosniczkami" - nie tak dawno byla taka w Krakowie, z tego co wiem u mar.gajko dalej sa koty z tej akcji, przynajmniej sa jeszcze na stronie amicusa jako koty do adopcji (w malym 2-pok mieszkaniu kilkadziesiat kotow...).
no i poza tym Kasia bardzo mi pomogla tak w ogole - moja kotke dostalam od pini, ale posrednio tez od Liwii wlasnie - nie ograniczylo sie to jednak do "wepchniecia"mi kota i wsio. Kasia mi bardzo pomogla w Krakowie gdy bylam sama z dzieckiem, dwoma kotami, z czego jeden ciagle chorowal
![]()
a moze mowimy o kims innym? bo naprawde nie wiem czemu Liwia mialaby "podpasc"![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 221 gości