Losy maleńkiej chudej JOGI przesądzone! Podtuczamy ;)

[Ewacc]

O kurczę, a jednak, bałam się co z tym jego gardziołkiem, bo też słyszałam jakie dziwne dźwięki z siebie wydawał, mróz zrobił swoje niestety

[scholastyka]

Ewuniu, nie martw się, z Jogim na pewno będzie lepiej
Nie wiem czy to możliwe (wet wprawdzie mówił, że poprawa będzie znacząca) ale dzis po raz pierwszy zjadł w całości całą puszeczkę jedzonka, bez kręcenia noskiem, wystawiania zadka i ostentacyjnego kichnia się na znak że już nie chce jeść

Poza tym, gdy głaskałam go na dobranoc, włączył mu się naprawdę 'potężny' i donośny motorek
Kolejny raz sie wzruszyłam

Teraz tylko trzeba go będzie raz jeszcze (pożądnie!) wyszorować

[zołta]

gratulacje dokocenia, a choróbsko precz od koteczka, precz, precz!

[aska125]

No więc u weta byliśmy, Jogi zachował się bardzo bardzo grzecznie. Wet stwierdził zapalenie górnych dróg oddechowych (Straszny to jest dźwięk gdy Jogi próbuje miauczeća wydaje z siebie tylko ciche charczenie )
Joguś był potem bqardzo grzeczny również - zjadł trochę mięska i wypił wody - tylko kupala na razie brak

Dobrze, że już dostaje leki, biedaczek, na pewno mu się szybko poprawi. Jego zachowanie potwierdza, że musiał mieć domek tylko go stracił Zdrowiej, Jogi

[Ewacc]

Jogusiu kochany, już teraz masz dla kogo żyć
więc weź się w garść i zdrowiej nam szybciutko !!!!!!!
Miseczki na parkingu znowu porozrzucane, ale już nie ma tam kicia,
więc je zabrałam ku uciesze panów parkingowych, którzy nic jeszcze nie wiedzą. Cały czas myslę o Jogim.

[scholastyka]

Jogi zjadł dzisiaj całe jedzonko które zostawiłam mu na noc
Jestem z niego dumna

Zapomniałam też dodać, że po wczorajszej porcji głaskanek na dobranoc - miauknął gdy wychodziłam
Udało mu się wydobyć z siebie coś więcej niż charczenie

[Marla]

Ania, a gdzie te zdjęcia obiecane?? Czy tylko ja ich nie widzę ??
A na marginesie, trzymam kciuki za zdrówko dla Jogiego

[Pei]

No widze ze Jogi nie tylko wlada łazienką ale i Twoim serduchem Gratukuje i zycze Jogiemu duzo zdrowka

[scholastyka]

Ania, a gdzie te zdjęcia obiecane?? Czy tylko ja ich nie widzę ??

będą będą, na pewno jeszcze dziś
troszkę go umyłam i czekam aż przeschnie

[scholastyka]

postanowiłam kilka fotek jednak wrzucić, tzw. 'zmokłego kota'


tutaj wzrok ma odrobinę nieszczęśliwy - w końcu stracił ksztynę godności przed chwilą



na tych dwóch powyższych, widac, że jednak mimo niesmaku spowodowanego zmokniętym futrem - chyba mu sie podoba (strzela baranki mojej ręce



tutaj ujęcia z nieco innej perspektywy
i wycieramy troszkę ręcznikiem.


no a na koniec - można już iść zjeść troszkę mięska (tu, musze się niestety przyznać - konsumuje Whiskasa . Na moje usprawiedliwienie poweim, że kupiłam go specjalnie dla niego, bo po prostu to chyba jedyne zarełko które faktycznie PACHNIE MU jedzieniem
W miare cywilizowania i zdrowienia postaram sie wprowadzać inną karmę...)

[Lidka]

Sliczny zmoklaczek:))
A ona nie oblepia sie zwirkiem na mokro?

[scholastyka]

Sliczny zmoklaczek:))
A ona nie oblepia sie zwirkiem na mokro?

W sensie czy Jogi się nie oblepia?
Zadziwiające, ale nie , za to muszę powiedzieć ze szamponik którym go myłam chyba przypadł mu do gustu
Jestem przekonana ze to dopiero jedna z pierwszych kąpieli, bo brud który go oblepia jest jednak nieprzeciętny, ale mam nadzieję, ze gdy obeschnie zobaczymy w końcu trochę tego ukrytego piękna

[Małgorzata58]

kicius sliczny, rozumiem,ze po przejściach (dopiero niedawno dołaczylam )ale tam gdzie jest ma ciepło???Bo mokry kot i jakby nie daj co zmarzl!!!!Trztymam kciuki za całkowite wyzdrowienie i zadomowienie!!!

[scholastyka]

kicius sliczny, rozumiem,ze po przejściach (dopiero niedawno dołaczylam )ale tam gdzie jest ma ciepło???Bo mokry kot i jakby nie daj co zmarzl!!!!Trztymam kciuki za całkowite wyzdrowienie i zadomowienie!!!

Małgosiu, przeczytaj najpierw ten wątek.
Wiele Ci się wyjaśni

Kotek jest w tej chwili u mnie w mieszkaniu i ma nawet pewnie 'za ciepło' (bo my to ciepłolubni i grzejemy na maksa )
A mokry jest, bo cóż... wykąpałam go

[Małgorzata58]

no,rzeczywiście!!!Mieliście przejścia,kot też. Ale jeżeli on jest półdziki to jakim cudem udalo ci się go wykąpać!!Jestem pelna podziwu.Trzymam kciuki za udomowienie.