Losy maleńkiej chudej JOGI przesądzone! Podtuczamy ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 08, 2006 10:39 Losy maleńkiej chudej JOGI przesądzone! Podtuczamy ;)

Być może niektórzy znają już ten wątek.

Postanowiłam jednak, że potrzebny teraz jeż już nowy topic, bardziej o zachowaniu i przystosowywaniu się do wspolnego życia tego małego dzikuska ;)
(nie zaprzeczę, że skusiła mnie również możliwość edytowania tytułu wątku :roll: )

A oto co działo się u nas wczoraj:
Wczoraj wieczorem, gdy tylko skończyłam przeglądac to forum, pośpieszyłam do misia, żeby sprawdzić czy czegos mu nie potrzeba, jak sie czuje, no i 'pogadać' z nim troszke :wink:
Wyobraźcie sobie moje zdziwienie gdy na moje głaskanie nie zareagował próbą miauczenia, tylko... strzelaniem baranków :shocked: (chwilowo jeszcze bardzo słabych, ale to były baranki :cool: )
W dodatku chwile później, gdy i ja i on się rozochociliśmy... właczył motorek :crying or Very sad: (to płacz wzruszenia którym wczoraj obdażyłam TZa po wyjściu z łazienki :embarassed: )
Po prostu mnie zamurowało...

Dziś przed chwilką siedziałam u niego z godzinkę, pogadaliśmy Laughing i oczywiście była ranna porcja mizianek :cool:
Nawet w pewnym momencie zaczepił mnie łapką jakby chciał się bawic, ale natychmiast się zorientował co robi i zastygł w miejscu :cool:
No i pierwszy raz próbował się umyć przy mnie.

Zastanawia mnie natomiast jego jedzonko - suchego nie ruszy paluszkiem, wodę pije oczywiście cały czas, ale mokre mięsko zje tylko wtedy gdy wymieszane jest z jakimś produktem mlecznym - serek wiejski, śmietanki trochę.
No cóż - póki co karmimy wg upodobań, z tym że staram się coraz mniej nabiału przy każdym posiłku :smile:

Jeśli chodzi o wetka, to jak tylko moj TZ wróci dziś z pracy (koło 17) to jedziemy.
Nie wybaczę sobie jeśli przez te dwa dni nastąpiły jakies nieodwracalne zmiany (no, poza tymi w zachowaniu :wink:)
Ostatnio edytowano Pt mar 10, 2006 10:10 przez scholastyka, łącznie edytowano 16 razy

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Śro lut 08, 2006 11:51

naprawdę nikt się Jogim nie interesuje? :(

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Śro lut 08, 2006 12:13

Zdjecia, zdjecia, zdjecia :)

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

Post » Śro lut 08, 2006 12:36

Zdjecia ,ze tak za Chilli krzykne.
Co do niecheci do suchego to jest niestety przypalosc rowniez mojego Leosia dopiero karma dla wybrednych RC ( czytaj dla wrednych ,rozpuszczonych) jakims cudem mu podeszla.
Gratulacje z dokocenia
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro lut 08, 2006 13:32 Jogi już z nami ... oswajanie

    Zaraz, zaraz, nie wszystko naraz! Na forum ciągle jest coś nowego, ciekawego, a i do dawniej założonych wątków też wypada od czasu do czasu zajrzeć.
    :balony: :balony: :balony:
    Jestem pod wrażeniem Waszego samozaparcia i konsekwencji. :lol: :lol: :lol: Ogromnie cieszę się, że kocik nareszcie ma gdzie położyć skołatany łepek. Jest wzruszający. Zasługuje na miłość i lepszy los (jak każdy zresztą). Zasyłam całuski i życzenia wielu, wielu sukcesów. Ela_M :ok: :ok:

Ela_m

 
Posty: 44
Od: Wto gru 27, 2005 18:38

Post » Śro lut 08, 2006 14:16

:ok: Jak sie nie intersuje no wypraszam sobie :P :lol:

Pei

 
Posty: 486
Od: Wto wrz 27, 2005 13:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 08, 2006 14:25

Wiedziałam, że mój apel do Was przemówi 8)
Zdjęcia nowe będą jeszcze dzi, ale nie spodziewajcie się czegos wielkiego, podejrzewam że będą podobne do poprzednich :?

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Śro lut 08, 2006 15:09

scholastyka pisze:naprawdę nikt się Jogim nie interesuje? :(

Oczywiście że się interesuje :D To przecież taki szczęśliwy kocio będzie jak już się oswoi z nową sytuacją :lol: Kocio szczęściaż że znalazł taki super domek :lol: Nawiązując do wcześniejszych relacji to nie mogę się nadziwić, że Jogi dał sobie zrobić manicure, moje nie dają :( Więc on chyba miał domek, tylko go stracił. Dlatego je te nabiały, bo ludzie czasem dają. :wink: Moja mniejsza też czasem lubi wylizać serek. A kocie gusta kulinarne są faktycznie różnorodne. Całusy dla kocia i jego pani :oops: :1luvu:
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Śro lut 08, 2006 16:05 Re: JOGI już znami - oswajanie

scholastyka pisze:Zastanawia mnie natomiast jego jedzonko - suchego nie ruszy paluszkiem, wodę pije oczywiście cały czas, ale mokre mięsko zje tylko wtedy gdy wymieszane jest z jakimś produktem mlecznym - serek wiejski, śmietanki trochę.
No cóż - póki co karmimy wg upodobań, z tym że staram się coraz mniej nabiału przy każdym posiłku :smile:


Szeryf przyszedl do nas w czerwcu.
Nie ruszyl jeszcze suchego, mimo, ze 4 pozostale jedza caly czas. Po prostu nie rusza i juz. To sie nadaje tylko do zakopania. Tak samo puszka. On jest od stop do glow naturalny:))

Powodzenia w dalszym oswajaniu:)) I oby wet nic nie znalazl

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 08, 2006 16:32

aska125 pisze:
scholastyka pisze:naprawdę nikt się Jogim nie interesuje? :(

Nawiązując do wcześniejszych relacji to nie mogę się nadziwić, że Jogi dał sobie zrobić manicure, moje nie dają :(

moje dziewczyny bez pomocy drugiej osoby też nie 8)

wet już za godzinkę...

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Śro lut 08, 2006 16:56

Jak to nikt się nie interesuje.. Ja się interesuję i to bardzo..
Przyszłam z pracy i pierwsze co zrobiłam to weszłam na forum, żeby sprawdzić jak Yogi..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro lut 08, 2006 20:11

I co powiedział vet????????? :)
Ach te kochane koty i kotusie i kiciusie ........

aska125

 
Posty: 332
Od: Wto lis 29, 2005 14:12
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz

Post » Śro lut 08, 2006 21:10

No wlasnie co u weta ??

Pei

 
Posty: 486
Od: Wto wrz 27, 2005 13:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lut 08, 2006 21:46

No więc u weta byliśmy, Jogi zachował się bardzo bardzo grzecznie. Wet stwierdził zapalenie górnych dróg oddechowych :( (Straszny to jest dźwięk gdy Jogi próbuje miauczeća wydaje z siebie tylko ciche charczenie :? )
Dostał antybiotyk (Cefrox chyba :roll: ) i mamy przychodzić na zastrzyki codziennie przez 5 dni bodajrze - powinno podobno dać wyraźną różnicę już po 24h. Teraz możemy tylko czekać 8)
Joguś był potem bqardzo grzeczny również - zjadł trochę mięska i wypił wody - tylko kupala na razie brak :oops:

scholastyka

 
Posty: 664
Od: Sob lut 04, 2006 19:14
Lokalizacja: mokotovo

Post » Śro lut 08, 2006 22:02

Aniu czy cos nie tak z Jogim :?:
Wczoraj nie mogłam wejść na forum, ponieważ bardzo późno wróciłam do domu :oops: Ale dzisiaj jestem i po przeczytaniu nowych wiadomości o Jogim jestem bardzo wzruszona.
Myślałam o was i zastanawiałam się czy dasz sobie radę, a ty zaskoczyłaś mnie swoją dojrzałością, cierpliwością i wielką troską o małego.
Gratuluję :flowerkitty:
Pomalutku z brudnego, szarego kicia wyłania się piękny łabądek :love:

Ewacc

 
Posty: 37
Od: Śro sty 11, 2006 22:02
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 184 gości