Ks. Twardowski nie zyje pozostały koty!!! maja domki!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 08, 2006 13:44

myślę że media mogłyby to opisać
ale nie sądzę że to coś zmieni w sytuacji kotów
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lut 08, 2006 13:55

Maryla pisze:myślę że media mogłyby to opisać
ale nie sądzę że to coś zmieni w sytuacji kotów


1. Koty mogą dzięki temu szybciej znaleźć nowe, kochające domy (z ogródkiem) :)
2. Niech ta hipokryzja wyjdzie na jaw, bo to jest hipokryzja i nie bójmy się tego słowa użyć, ktoś kto na co dzień głosi miłosierdzie boże, reprezentuje kościół, któryprzecież nawołuje do tego, żeby kochać bliźniego swego i innych maluczkich jak siebie samego, a jak przychodzi co do czego to reprezentuje taką postawę, że się wnętrzności przewracają.
Podejrzewam, że wielu "niewiernych", takich jak ja ma więcej serca dla zwierząt niż ktoś kto z założenia powinien je mieć.

Kinga Macyszyn

 
Posty: 151
Od: Śro cze 01, 2005 14:51
Lokalizacja: Warszawa / Pruszków

Post » Śro lut 08, 2006 14:12

aniablue pisze:witam, mam zapytanie o sfinksa :) ???
czy on jeszcze jest ? czy sa zdjęcia ? gdzie kot jest ?

ania

Kot jest tearz w lecznicy z pozostałymi. Sfinks jest najwiekszy, widac go na zdjęciach na str. 3 tego wątku - to ten z ciętym uchem. Może uda sie zrobić nowe zdjęcia.
Z nagłosnieniem sprawy w mediach trzeba uwazać, nie jest potrzebny rozgłos a konkretna pomoc. Klasztor zdania nie zmieni to jedno jest pewne.... Te koty mogą trafić do nowych opiekunów, ale muszą to być osoby świadome wyzwania i dysponujące odpowiednimi warunkami.
Ostatnio edytowano Śro lut 08, 2006 14:50 przez Amica, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro lut 08, 2006 14:27

Amica pisze:Z nagłosnieniem sprawy w mediach trzeba uwazać, nie jest potrzebny rozgłos a konkretna pomoc. Klasztor zdania nie zmieni to jedno jest pewne.... Te koty mogą trafić do nowych opiekunów, ale muszą to być osoby świadome wyzwania i dysponujące odpowiednimi warunkami.

Tak jakoś...

Gdyby ktoś chciał nagłaśniać, to może wtedy, gdy wszystkie kociaste będą już miały domy?

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 08, 2006 14:46

Estraven pisze:Gdyby ktoś chciał nagłaśniać, to może wtedy, gdy wszystkie kociaste będą już miały domy?

I zawsze trzeba pamiętać o Siostrze Annie... Dlatego trzeba działać z wielkim wyczuciem.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro lut 08, 2006 16:41

Amica pisze:
Estraven pisze:Gdyby ktoś chciał nagłaśniać, to może wtedy, gdy wszystkie kociaste będą już miały domy?

I zawsze trzeba pamiętać o Siostrze Annie... Dlatego trzeba działać z wielkim wyczuciem.


Rozumiem. Pisaliście, że kończy się karma, może w ten sposób mogę pomóc?

Kinga Macyszyn

 
Posty: 151
Od: Śro cze 01, 2005 14:51
Lokalizacja: Warszawa / Pruszków

Post » Śro lut 08, 2006 16:55

Kinga Macyszyn pisze:
Amica pisze:
Estraven pisze:Gdyby ktoś chciał nagłaśniać, to może wtedy, gdy wszystkie kociaste będą już miały domy?

I zawsze trzeba pamiętać o Siostrze Annie... Dlatego trzeba działać z wielkim wyczuciem.


Rozumiem. Pisaliście, że kończy się karma, może w ten sposób mogę pomóc?


Chodzi mi o to, czy mam zawieźć tą karmę do lecznicy (jeśli tak, to bardzo poproszę o adres, jutro bym pojechała), jeśli tak, to poproszę o adres lecznicy czy przekazać komuś z Was (a jeśli w ten sposób to komu?), pytam na forum, bo nie chcę robić niepotrzebnego zamieszania, jeśli np. wyznaczona jest jedna osoba do kontaktów z lecznicą.

Kinga Macyszyn

 
Posty: 151
Od: Śro cze 01, 2005 14:51
Lokalizacja: Warszawa / Pruszków

Post » Śro lut 08, 2006 17:42

witam,

przepraszam ze nie odzywalam sie tyle czasu ale mialam strzszne urwanie glowy i nie bardzo nawet chwile zeby cos napisac...

sprawdzilam, Skrzeczek to Skrzeczek, miedzy nogami pusciutko :wink: "potworki" maja sie calkiem niezle jedza jak wariaty w nocy zwalaja doniczki :wink:

nie mam zadnej mozliwosci skontaktowania sie z tymi znajomymi ze stajni ktorzy sie zdeklarowali na kociaka, przypominalam im ostatnio, powiedzieli ze na pewno zadzwonia... :( pytam sie wszystkich naookolo, ale jakos nie moge nikogo namowic....

Siostra Anna dzwonila do mnie kilka razy, jest naprawde bardzo przejeta i bardzo martwi sie o koty i taka postawa tych, ktorzy powinni przeciez pomagac.. takze bardzo prosze, miejcie ja pod uwaga chcac robic jakas "zadyme".......

Beatrice

 
Posty: 20
Od: Pon sty 30, 2006 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 08, 2006 22:57

Kinga Macyszyn pisze:
Chodzi mi o to, czy mam zawieźć tą karmę do lecznicy (jeśli tak, to bardzo poproszę o adres, jutro bym pojechała), jeśli tak, to poproszę o adres lecznicy czy przekazać komuś z Was (a jeśli w ten sposób to komu?), pytam na forum, bo nie chcę robić niepotrzebnego zamieszania, jeśli np. wyznaczona jest jedna osoba do kontaktów z lecznicą.


Kingo, jak najbardziej mozesz zawiezc karme.
Dziekujemy :)

Na PW dostaniesz adres.
Obrazek

Ska

 
Posty: 6073
Od: Sob lut 28, 2004 20:40
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów Górny

Post » Czw lut 09, 2006 8:26

Amica pisze:
Estraven pisze:Gdyby ktoś chciał nagłaśniać, to może wtedy, gdy wszystkie kociaste będą już miały domy?

I zawsze trzeba pamiętać o Siostrze Annie... Dlatego trzeba działać z wielkim wyczuciem.

dokladnie, popieram jedno i drugie.

rozmawialam wczoraj z tesciowa i mowila, ze u nich raczej nie, bo znow im sie cos przylakalo, ale popyta po sasiadach. jakby nic sie nie znalazlo to cos poradzimy chociaz w taki sposob :)
a nad ta koteczka caly czas mysle i jesli nie znajdzie dobrego, bardzo dobrego domku to ja chetnie ja wezme... teoretycznie jako tymczasowy, ale jesli przypadna sobie z moja Kota do gustu... (a pewnie tak bedzie...).

w kazdym razie oferta pomocy aktualna :D

mama007

 
Posty: 2724
Od: Czw lut 17, 2005 14:43
Lokalizacja: Chełm

Post » Czw lut 09, 2006 8:29

Beatrice pisze:takze bardzo prosze, miejcie ja pod uwaga chcac robic jakas "zadyme".......

Cały czas o tym pamiętamy, ale teraz już nie da się ukryć problemu. Wczoraj reportaż zrobiły dziennikarki z Polskiego Radia...
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw lut 09, 2006 8:52

Amica pisze:
Ska pisze:Czyli można je jutro odebrać?
O której najlepiej?



Niestety, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazuja, że koty nie zostana wpuszczone do klasztoru :cry: Klasztor ich po prostu nie chce i juz. Jeszcze będziemy rozmawiac, może uda sie znaleźć jakieś rozwiązanie. Dziś do lecznicy Maria dowiezie tę kicię, która wczesniej nie dala się złapać. Trzeba ja wysterylizować bez względu na to co będzie. Klasztor od początku chcial pozbyc się tych kotów - obiecywali jednak dac im schroninie do czasu wyadoptowania. Cóż, stało się... W tej chwili koty nadal przebywają w lecznicy w Konstancinie (za co wielkie dzięki włascicielom i dr Iwonie). Najpilniejsze potrzeby to:
1. znalezienie domu dla tego kocurka, który jest najmniej dziki - tu bardzo pomógłby dom tymczasowy, żeby kota choc trochę zsocjalizować
2. dom dla koteczki - podobno nie jest dzika tylko bardzo płochliwa - może jakiś czas (rozsądny) zostać w lecznicy, ew. domek tymczasowy
3. dom z dużym ogrodem lub gospodarstwo agroturystyczne albo np. stadnina koni dla 2 dzikusów (najlepiej razem), po zaadoptowaniu sie mogłyby doskonale funkcjonowac jako koty zewnętrzne (mogłyby nawet mieszkać w kocim domku).

Prosimy wszystkich o pomoc - może wspólnymi siłami uda się rozwiązać problem

Skarpetka w nowym domu nie je ani nie pije, siedzi schowana w jakims zakamarku - miejmy jednak nadzieję, że wszystko jakos sie ułoży.


Strasznie smutne to wszystko :( :( :(

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw lut 09, 2006 9:40

Czy nikt nie zauważył Beabe?
Witaj i zostań z nami. Dobrze, że napisałaś tutaj. Jeżeli masz dobry kontakt z Siostra Anną to bardzo dobrze. Jej też jest potrzebna pomoc. Im nas do tej pomocy więcej tym lepiej.

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lut 09, 2006 11:25

Ska pisze:
Kinga Macyszyn pisze:
Chodzi mi o to, czy mam zawieźć tą karmę do lecznicy (jeśli tak, to bardzo poproszę o adres, jutro bym pojechała), jeśli tak, to poproszę o adres lecznicy czy przekazać komuś z Was (a jeśli w ten sposób to komu?), pytam na forum, bo nie chcę robić niepotrzebnego zamieszania, jeśli np. wyznaczona jest jedna osoba do kontaktów z lecznicą.


Kingo, jak najbardziej mozesz zawiezc karme.
Dziekujemy :)

Na PW dostaniesz adres.


To ja bardzo poproszę, bo jeszcze do mnie nie dotarł, a chcę się tam wybrać zaraz po pracy. Dalej też rozsyłam wici w poszukiwaniu domów dla kotków, moja koleżanka ma rodzinę, która właśnie straciła kotkę imoże byłaby szansa na dom dla Pięknej, ale nie róbmy sobie przedwcześnie nadziei, bo koleżanka jeszcze nie rozmawiała z rodziną. Jak tylko będę coś wiedzieć, to dam znać.

Kinga Macyszyn

 
Posty: 151
Od: Śro cze 01, 2005 14:51
Lokalizacja: Warszawa / Pruszków

Post » Czw lut 09, 2006 11:56

Kingo, wysłałam Ci PW z adresem i opisem dojazdu. Gdybys miała jakieś pytania to jestem do dyspozycji.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 636 gości