Przemiła trikolorka ma dom u Betelgeuse.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 07, 2006 0:27

jasne....

Moje mialy wymioty i sraczke. starszym przeszlo w 1-2 dni, tylko z malym Dyziem wyladaowalam na kroplowkach bo zygal przez 3 dni co godzine.... :/ Juz na rozowo od krwi.

Mialam schize , ze to powrot P , ale to juz chyba z kosmosu jakas zmutowana by byla :evil:
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 07, 2006 1:36

Miś właśnie wypawiował wszystko co zjadł, drugi raz dzisiaj. Jednak trochę sie boję.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lut 07, 2006 2:39

Jana, ale przy p. są wymioty pieniste, raczej wodnite, nie treścią żoladka..
Dziwczyny, spokojnie...
Trzymam kciuki..
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 07, 2006 6:45

Wszystkie kociaste jedzą jak zwykle.. W kuwetce jeszcze nie bardzo.. To Gacia i Pyśka.. Nikuś i Vice w porządku, Miś - tak sobie, ale lepiej niż wczoraj.. Mrówka, Puchatek i Feluś jeszcze nie odwiedzały kuwetki..
Żadne nie rzygało..

Jana jak u Ciebie?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 07, 2006 8:26

właśnie przeczytałam, może to nie P.

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

Post » Wto lut 07, 2006 9:28

Ja spałam z Cyndi, ale TŻ meldował, że Miś w nocy rzygał na "marchewkowo" 8O Nie wiem, czy chodzi o róż (krew), czy o pomarańcz...

Już rzygał przy mnie - to krew. Dużo, nieprzetrawiona.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lut 07, 2006 12:09

Jana pisze:Ja spałam z Cyndi, ale TŻ meldował, że Miś w nocy rzygał na "marchewkowo" 8O Nie wiem, czy chodzi o róż (krew), czy o pomarańcz...

Już rzygał przy mnie - to krew. Dużo, nieprzetrawiona.


Jak się czuje Miś?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 07, 2006 13:01

Aniu, a jak Twoje koty?

Może to jednak nie to.

Edit: Chciałam dodać, że moje kociska nie mają żadnych sensacji (koteczki B. nie głaskałam).
Miałam do czynienia z kotem przyjaciółki (raczej przez nią) i on też jest OK.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto lut 07, 2006 16:46

Wlasnie wrocilam z pracy, moja kicia oprocz biegunki nie ma innych objawow, nie wymiotuje. Apetyt ma normalny. Tylko taka jakby troche nerwowa byla, w nocy byla jeszcze kupka zupelnie plynna, a kotka caly czas glosno miauczy, spalam dzis chyba ze trzy godziny.
Boze, mam nadzieje, ze u waszych kociakow to tylko przejsciowa dolegliwosc i ze to nie jest penleukopenia, tylko ten poziom bialych krwinek jest taki zastanawiajacy. Ale nie martwmy sie na zapas, zobaczymy co dzis powiedza w lecznicy
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ryśka, Tośka i Tomcio Paluszek

Betelgeuse

 
Posty: 775
Od: Pon gru 12, 2005 19:47
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lut 07, 2006 17:11

Betelgeza, o której mam być?

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

Post » Wto lut 07, 2006 17:30

Rozmawiałam dziś z wet Iloną - to jest tylko podejrzenie, nie diagnoza! Będzie dobrze!


Misiul i dobrze i źle. Nie ma temeratury, nie jest odwodniony, ale pawiuje z krwią. Leczymy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lut 07, 2006 17:44

Toż pisałam, że to podejrzenie, ale w takich przypadkach trzeba być ostrożnym i dlatego napisałam. Wolałam uprzedzić.

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

Post » Wto lut 07, 2006 18:18

ariel pisze:Aniu, a jak Twoje koty?

Może to jednak nie to.

Edit: Chciałam dodać, że moje kociska nie mają żadnych sensacji (koteczki B. nie głaskałam).
Miałam do czynienia z kotem przyjaciółki (raczej przez nią) i on też jest OK.


Przywitały mnie po pracy jak zwykle.. :D W kuwetce jest pół na pół.. :twisted: Trudno poznać dokładnie, które do którego kota należy, ale Vice poznam bez trudu.. Ze względu na rozmiary urobku kuwetkowego.. :twisted: U niego - dobrze.. :D
Gacia chyba jeszcze nie bardzo, ale zachowuje się normalnie..
Nikuś w ogóle bez zmian, nawet w kuwetce.. W innym przypadku byłby prany po każdej wizycie.. :twisted:
Mrówka - nie wiem..
Pyśka - też nie wiem..
Feluś raczej dobrze..
Miś rozrabia, chociaż tyłeczek ma do wyczesania.. ale to jeszcze z rana..
Puchatek - dobrze.. Resztki problemów z wczoraj wyczeszemy dziś wieczorem..

Żadne nie rzygało..

Przepraszam za dosłowność opisu, ale chyba to ważne.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Wto lut 07, 2006 20:32

Ksiezniczka dostala antybiotyk, a pani doktor powiedziala, ze jej poziom krwinek nie jest az taki strasznie niski i nie nalezy sie przejmowac. Temperatura w normie, brzuszek zostal dokladnie wygnieciony i zostalo stwierdzone, ze nic ja tam nie boli, wiec to miuczenie po nocach to nie z bolu. Mozliwe, ze to po prostu rujka. Kicia ma "zachcianki" a ja przez nia spac nie moge :roll:
Jak na razie wiec, podejrzenie penleukopenii zostalo oddalone. Podajemy antybiotyk i obserwujemy.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ryśka, Tośka i Tomcio Paluszek

Betelgeuse

 
Posty: 775
Od: Pon gru 12, 2005 19:47
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lut 07, 2006 20:34

Betelgeuse pisze:Ksiezniczka dostala antybiotyk, a pani doktor powiedziala, ze jej poziom krwinek nie jest az taki strasznie niski i nie nalezy sie przejmowac. Temperatura w normie, brzuszek zostal dokladnie wygnieciony i zostalo stwierdzone, ze nic ja tam nie boli, wiec to miuczenie po nocach to nie z bolu. Mozliwe, ze to po prostu rujka. Kicia ma "zachcianki" a ja przez nia spac nie moge :roll:
Jak na razie wiec, podejrzenie penleukopenii zostalo oddalone. Podajemy antybiotyk i obserwujemy.


Uff.. :D :dance:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, kasiek1510 i 111 gości