Perska Sówka. Pierwsze wieści z nowego domu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 06, 2006 23:40

BUZIAKI DLA SŁODKICH PERSIKÓW od ciotki :wink: i życzenia zdrówka :)
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Pon lut 06, 2006 23:53

beatka pisze:BUZIAKI DLA SŁODKICH PERSIKÓW od ciotki :wink: i życzenia zdrówka :)


Dziękujemy ciociu - transportowcu :wink: :lol: Jeszcze raz dziękujemy, Ruda Mopsia najserdeczniej pozdrawia :D

Zajmowałam się Cyndi. Jest pobudzona, jak to po peritolu, ale jeść ani pić nadal nie chce, kuweta też pusta. Zaserwowałam do picia wodę i kocie mleko, do jedzenia chrupki sanabelle, puszkę kitekata, saszetkę whiskasa, gotowanego kurczaka i odrobinę wątróbki rybnej (nie mam w domu tuńczyka). Nic nie interesuje Cyndi, po wysmarowaniu pyszczka jest oburzona i wręcz bardziej zniechęcona do jedzenia. Nie boi się mnie, mruczy, nadstawia do głaskania, daje się nosić na rękach. Zajrzałam do pysia, co było sportem ekstremalnym, bo Cyndi bardzo nie lubi - dziąsła wyglądają zdrowo. Przez momencik zainteresowały ją piórka na patyku i światełko z kociej latarki, a sznureczek nawet pacnęła trzy razy łapą. Byłyśmy na spacerze po mieszkaniu (żeby ją rozruszać), zobaczyła pokoje i resztę kotów, oczywiście bezpiecznie w moich ramionach. Na razie ją zostawiłam w spokoju. Jeśli do rana nic nie zniknie ze spodeczków i miseczek, jedziemy na kroplówę. No właśnie - czy ktoś mógłby nas zawieźć na Białobrzeską jutro?

Martwię się o nią, bardzo bardzo. Nie chciałabym, żeby się zmarnowała... Dziś, kiedy rozmawiałam z wetką, i powiedziałam jak Cyndi znalazła się w schronisku, wetka wybuchnęła "to jakiś potwór, nie człowiek". To prawda. Cyndi chyba nie ma chęci do życia. Mam nadzieję, że do jutra się przełamie...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon lut 06, 2006 23:57

Trochę się obawiam, że po części to może być skutek rozdzielenia z chow chow.. :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lut 06, 2006 23:59

Moze byc i tesknota za tym jej "czlowiekiem" i za kotem z ktorym zapewne spedzila cale swoje zycie...a przynajmniej 6 lat owego zycia...:(

Trzymam kciuki za poprawe stanu i apetyt Cyndi :ok: :ok:
No i za znalezienie transportu tez...

Bardzo..bardzo mocno...
Ostatnio edytowano Wto lut 07, 2006 0:04 przez nezumi, łącznie edytowano 1 raz

nezumi

 
Posty: 1316
Od: Pon sty 31, 2005 22:19

Post » Wto lut 07, 2006 0:02

Przykro mi ale ja niestety jutro pracuje cały dzionek od 7.30-19.30 :( . Gdyby coś to dyponuję całą środą tylko musiałabym wyrwać TZ samochód.

Gdybyście były zainteresowane to dajcie znać na komórkę nie zawsze mogę odebrać ale na pewno oddzwonię :)
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Wto lut 07, 2006 0:04

beatka pisze:Przykro mi ale ja niestety jutro pracuje cały dzionek od 7.30-19.30 :( . Gdyby coś to dyponuję całą środą tylko musiałabym wyrwać TZ samochód.

Gdybyście były zainteresowane to dajcie znać na komórkę nie zawsze mogę odebrać ale na pewno oddzwonię :)


Dzięki, mam namiary do Ciebie, w razie czego odezwę się :)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lut 07, 2006 2:34 persy

Witam, czy ta ruda kotka jest do adopcji? Szukamy rudego kota lub kotki po sterylizacji, nasz post jest na Forum,?

tyberian

 
Posty: 82
Od: Wto lut 07, 2006 0:32
Lokalizacja: łódzkie

Post » Wto lut 07, 2006 6:47

Oglądam fotki Rudej i własnym oczom nie wierzę :!: 8O
Widziałam ją w sobotę w schronisku, widzę teraz na fotkach, co za odmiana! Ona naprawdę wygląda jakby wyszła z salonu piękności :D
Cudowny kotek :) Dziewczyny, otwierajcie salon piękności dla kotów - sukces murowany :D
Naprawdę jestem pod wrażeniem :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto lut 07, 2006 9:46 Re: persy

Noc spędziłam z Cyndi. Ona już się mnie nie boi, wychodzi do mnie, śpi ze mną, przytula się, mruczy i gada. Ta wspólna noc bardzo nas do siebie zbliżyła :wink: :lol: Cyndi cły czas była ze mną na łóżku, przy głowie albo z boku. Czasem wąchała twarz i budziła wąsami, czasem coś tam gadała. Raz kopała w kuwecie, niestety nie jadła ani nie piła, więc dziś jedziemy do lecznicy.

tyberian pisze:Witam, czy ta ruda kotka jest do adopcji? Szukamy rudego kota lub kotki po sterylizacji, nasz post jest na Forum,?


Jest do adopcji, owszem, ale dziś przychodzi ją poznać osoba zainteresowana, więc może się okazać, że Mopsia ma dom.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lut 07, 2006 11:29

Jana jeśli będziesz chciała ją do mnie oddać to Mopsia ma dom!
Mogę przyjechać do niej (lub po nią) w czwartek lub piątek po pracy.
Dzisiaj jadę po psa i to jest pilne więc nie mogę przyjechać tak jak się umówiłyśmy-przepraszam, ale muszę pojechać bo siedzi na dworze bez budy a ma nowy dom czeka więc muszę! a jutro jadę do psa ze schroniska z wizytą szkoleniową(wcześniej umówioną), bo właściciele nie radzą sobie z jego zachowaniem więc to też pilne.
Zresztą masz PW.
Jej jaka ona śliczna! :1luvu:

prześlij jej w płaski ryjek buziaczka...

AnetaW

 
Posty: 420
Od: Czw paź 13, 2005 14:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 07, 2006 11:31

AnetaW w piatek, w piatek, proooooosze :mrgreen:

Chcialabym Mopsie poznac na zywo zanim(i o ile) trafi do twojego domku..
A bede w czwartek po poludniu...
Ostatnio edytowano Wto lut 07, 2006 11:38 przez nezumi, łącznie edytowano 1 raz

nezumi

 
Posty: 1316
Od: Pon sty 31, 2005 22:19

Post » Wto lut 07, 2006 11:36

Spokojnie.

Aneta - najpierw chciałabym z Tobą porozmawiać, m.in. na temat żywienia kotów :wink: . Proponuję wizytę zapoznawczą, ale nie wiem czy "oddawczą". Ja nie mam samochodu, więc ewentualnie musiałabyś przyjechać drugi raz - ale to chyba nie byłoby problemem?

Cyndi polizała animondę dla kociąt. I tyle tego jej jedzenia (chociaż to i tak sukces, że nie odwróciła się ze wstrętem). Do lecznicy jedziemy, ale korporacje taksówkowe są do odstrzału, więc nie wiem kiedy dokładnie wystartujemy (i jak wrócimy).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto lut 07, 2006 12:20

Jano, chętnie bym pomogła ale w świetle wczorajszej akcji to się boję. Zapytaj się proszę veta czy jest zagrożenie. Księżniczka oprócz biegunki nie ma żadnych innych objawów (może to tylko zatrucie) jeżeli vet wyrazi zgodę to mogę was przywieźć z Białobrzeskiej (mój tel. kom. 889.230.520)

nina B.

 
Posty: 320
Od: Czw gru 22, 2005 13:33
Lokalizacja: Warszawa samo centrum niestety

Post » Wto lut 07, 2006 12:30

Jana pisze:Uwielbiam Mopsię, uwielbiam po prostu! To cudowna koteczka. Zobaczcie jak ślicznie się bawi:

I w ogóle jaka jest śliczna, dziś zrobiłam jej mnóstwo zdjęć :lol:

Obrazek Obrazek


Jana to naprawdę ta sama kicia którą wysyłałam z łodzi, nie podmieniłaś jej :twisted:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Wto lut 07, 2006 12:31

To nie problem!
Wszelkich sugestii dot. żywienia chętnie wysłucham. Napisałam Ci o tym bo chciałabym, żeby od początku wszystko było jasne, a wiem że nie wszyscy akceptują takie sposoby żywienia. Weterynarz dobiera im preparaty mineralno - witaminowe . Z gotowymi karmami mam same złe doświadczenia i dlatego ich nie dostają. Ale staram się żeby było dla nich jak najlepiej i oczywiście jestem otwarta na Twoje rady!

Sama też szukam dla różnych (dużych i małych) zwierząt domów i doskonale wiem jak to jest. Więc bez protestów poddam się przesłuchaniu. :)

Nie ukrywam, że tak mi wpadła w oko, że chciałabym żeby dołączyła do moich puchaczy!

AnetaW

 
Posty: 420
Od: Czw paź 13, 2005 14:57
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 88 gości