Zdrowy Cyryl- prosimy o zamknięcie wątku- dalej na Frankowym

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 04, 2006 19:46

do góry

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Nie lut 05, 2006 20:06

jutro nowe informacje o Beziku, oby tylko wszystko było dobrze....

nazira

 
Posty: 2401
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

Post » Pon lut 06, 2006 10:57

Czy coś już wiadomo?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 06, 2006 11:45

czekamy na wiesci
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Pon lut 06, 2006 11:52

Z krótkiego kontaktu z szefową schroniska wiem, że Bezik czuje się dobrze.
Na razie tyle. Nie wiem, jak z badaniami, tą sprawę Nazira pilotuje. Myślę, że jak będą wyniki, to na pewno schronisko się skontaktuje.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pon lut 06, 2006 14:57

No to chociaz tyle dobrego, ze czuje sie ok:))
Beziku pamietaj ze my tu trzymamy za ciebie kciuki:)
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

Post » Pon lut 06, 2006 19:46

dostałam wiadomośc od pani dyrektor ze schroniska, oto jej fragment:"Bezik zakaża otoczenie, bo pomimo zastrzyków nie poprawa się to jego
psikanie. Najlepiej dla Niego i dla naszych kotów byłoby gdyby go ktoś
zabrał stad ZARAZ. Chyba rozumiecie, że BEZIKIEM mozna zakazić wiele
zwierząt. Postaram sie szybko o te badania . Dobrze by było zabrać go do
leczenia poza Schroniskiem. Dziś będzie miał pobraną krew." Tak więc szukamy jakiegoś miejsca ,w którym mogłby on troche dojśc do siebie- moze dało by sie też zmienić nieco kierunek leczenia.

nazira

 
Posty: 2401
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

Post » Pon lut 06, 2006 20:20

Czy wiadomo CO jest powodem psikania?
Pytanie zapewne naiwne ale to że psika to nie znaczy że zaraża.....
Biorę Beziątko że tak brzydko powiem "pod uwagę"......
A co do zmiany kierunku leczenia mam wrażenie że to nawet konieczne....
Proszę o nagą prawdę bo nam 2 kocurki już w domku. Jeden po zapaleniu płuc a drugi nerkowiec i 2 psy. Psy na koty nie reagują.

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Pon lut 06, 2006 20:27

Ela, powodem psikania jest prawdopodobnie koci katar, ale kot miał dziś pobraną krew, żeby wykluczyć lub potwierdzić raka i białaczkę.
Problem w tym, że kot nie reaguje na lek podawany, być może dlatego, że lek źle dobrany. tego nie wiemy.
Wstrzymajmy się do pojawienia się wyników krwi, natomiast gdyby ktoś mógł go zabrać już teraz, żeby umieścić go w spokojnym miejscu i zająć się jego leczeniem, byłoby cudnie. Tylko że ze względu na niepewność, czy Bezik nie ma białaczki, musiałoby to być miejsce raczej bez kotów. Może jakaś ciepła odizolowana piwnica?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Wto lut 07, 2006 7:27

Moje Wy Kociareczki kochane :twisted:
Trochę do Krakowa daleko....... Ale z Wrocławia też nie bliziutko a Franek przyjechał i ma się już świetnie :D
Poczekam na wyniki. Prześlijcie mi je. Chciałabym wiedzieć również jak przyszłosć Bezika widzi schroniskowy wet i jak Wy na bazie własnych doświadczeń oceniacie ten przypadek.
Podróz z Bydgoszczy do Krakowa to też dla kici stres. Czy wytrzyma?
U Frania stres spowodowany zmianą miejsca spowodował okresowe ale wyraźne pogorszenie stanu zdrowia.
Nie chcę kłapać dla samej krytyki ale coś mi nie pasi. Jak nie idzie kociątko na jeden lek to próbuje sie innych metod....

Jak będę miała jakieś konkrety na temat Bezunia pogadam szybciutko z moim vecikiem..... i będę kombinowała.


Może ja i przesadzam ale NAPRAWDĘ BAAAAARDZO wierzę że wspomaganie leczenia ozonem przynosi rewelacyjne efekty. Przekonałam się na moich 3 stfforkach.

CZekam niecierpliwie na wieści

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Wto lut 07, 2006 8:55

Bezik po podleczeniu musi jeszcze przejść kastrację ale myślę,że z tym nie będzie kłopotu. Trzymamy kciuki za wyniki badań krwi....

nazira

 
Posty: 2401
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

Post » Wto lut 07, 2006 9:40

Elawiska :lol: :lol: :lol:

Trzymam za pomyslne wyniki.

Nazira, a czy jak Bezik kicha i ogólnie nie czuje się dobrze to nie jest ryzykowne kasowanie go teraz? Narkoza i zabieg to dodatkowe obciązenie dla chorego.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 07, 2006 9:44

na pewno teraz nie będzie kastrowany- najpierw wyniki, potem najprawdopodobniej zmiana antybiotyku, a jak wyzdrowieje to kastracja. Aha zapomniałam go pochwalic - jeszcze nie spotkałam kota,k tóry wywalał by brzuch do głaskania przed obcymi :lol:

nazira

 
Posty: 2401
Od: Śro gru 21, 2005 9:22
Lokalizacja: Bad Vöslau / Austria

Post » Wto lut 07, 2006 9:50

Agn - co Cie aż tak cieszy :wink:

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Wto lut 07, 2006 9:59

Kochany Beziku bardzo sie martwie o ciebie, trzymaj sie jakos i zdrowiej
Skoro te leki nic nie daja to naprawde trzeba by bylo zmienic mu te leki.
czekam na wiesci
Tajguś i Pusiaczek za TM.... już nie wierzę w cuda....

crisis

 
Posty: 1322
Od: Nie lis 27, 2005 19:08
Lokalizacja: dom nr1-Braniewo dom nr2-Włocławek

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, aga66, Google [Bot] i 74 gości