"Rosyjska"Katowice, u rozmnażacza ?:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lut 05, 2006 10:14

Nie wiemy, czym spowodowana jest nerwowość zwierzęcia wobec dziecka. Nie ma zachowań ot tak, po prostu, bo ma w genach. Może kotka była traktowana w domu, jak święta krowa do urodzenia dziecka, a potem nagle przestała być najważniejsza i traktuje dziecko jak rywala? Ale to nie jest wina kota, tylko opiekunów i rzecz jest do odrobienia.
Agresja "bez przyczyny" może być spowodowana chyba jedynie uszkodzeniem mózgu, chorobą psychiczną, a to się zdarza niezmiernie rzadko.
Najłatwiej jest powiedzieć: "kot jest agresywny" nie wnikając, dlaczego, bo może się okazać, że rzecz jest do naprawienia, ale może trzebaby się trochę przy tym napracować?

Ale to nie konkretnie do Twojej koleżanki, tylko taka uwaga ogólna.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie lut 05, 2006 10:17

Ivette pisze:ja tez nie akceptuje dzieci :twisted: ...
:


Ivette, uważaj, bo wezmą Cię na obserwację, a potem uśpią :twisted:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie lut 05, 2006 10:20 kot

Ewsara naprawde chcesz ja zabrac do siebie cudownie
w schronisku jest lekarzem dr zapominialam nazwiska
wydzadza ci ja , ale musisz podpisac ze bedziesz chodzila do swojego weta na obserwacje z tego co pamietam to sa 3 wizyty tylko zalezy jak dlugo jest ona na obserwacji w schronisku
ja bralam stamtad KAJe agresywna
jak cos to pisz do mnie lub do LENY miala tez doswiadczenia z takimi przypadkami

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Nie lut 05, 2006 10:35

Ivette...my znamy taki przypadek, jak to wszystko trzeba podporządkować :evil: tylo z opowiadań, szczęśliwie - matka mojego chłopaka (daawno temu) uśpiła kota bo PRZESZKADZAŁ!! tO SIE W GŁOWIE NIE MIEŚCI!! Pomijając wszystko inne - nie jestem w stanie tego zrozumieć, i uważam że jak ktoś nie kocha zwierząt, to ludzi tez nie :cry:


Biedny Sokrates..pocieszam się taką myślą, że wszystkich, którzy skrzywdzili koty, kiedyś spotka za to kara..przez pomyłkę trafią do kociego nieba, i tam one im odpłacą :twisted: :twisted: :twisted:
ObrazekObrazek Oto Smyrający Króliczek- skopiuj go do swojego podpisu, żeby pomóc mu zdominować świat!

Wredonisia

 
Posty: 153
Od: Sob sty 21, 2006 10:17
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 05, 2006 10:43

kota7 pisze:Nie wiemy, czym spowodowana jest nerwowość zwierzęcia wobec dziecka. Nie ma zachowań ot tak, po prostu, bo ma w genach. Może kotka była traktowana w domu, jak święta krowa do urodzenia dziecka, a potem nagle przestała być najważniejsza i traktuje dziecko jak rywala? Ale to nie jest wina kota, tylko opiekunów i rzecz jest do odrobienia.
zapewne masz rację- agresja tak, jednak ja napisałam tylko, że niektóre zwierzaki tak jak i ludzie nie lubią dzieci, nie chcą miec z nimi kontaktu, i nie akceptują dzieci w swoim otoczeniu. Są zwierzaki, jak i ludzie też :lol: które za dziećmi po prostu przepadają...
kota7 pisze:Agresja "bez przyczyny" może być spowodowana chyba jedynie uszkodzeniem mózgu, chorobą psychiczną, a to się zdarza niezmiernie rzadko.
Najłatwiej jest powiedzieć: "kot jest agresywny" nie wnikając, dlaczego, bo może się okazać, że rzecz jest do naprawienia, ale może trzebaby się trochę przy tym napracować?
dla jednego agresją będzie podrapanie lub pogryzienie, a dla innego fuknięcie czy syknięcie. Ja też nie wierzę w agresywność zwierząt bez powodu! Jednak wiem, że zwierzęta różnie reagują na dzieci.

kota7 pisze:Ale to nie konkretnie do Twojej koleżanki, tylko taka uwaga ogólna.
akurat w tym przypadku nie chodzi o "domowe" dzieci. Koleżanka dzieci nie ma, a kotka jest u niej od maleńkości zabrana wzięta od starszej Pani, która też dzieci ani wnuków nie miała, więc kontakt z dziećmi był zerowy. Dzieci nie lubi jednak okropnie.
Poza tym kotka jest w pełni normalna. Ale obserwująć różne zwierzaki można zauważyć, że mają różny stosunek do dzieci, do obcych itp. I nie jest to wada, ale określona cecha charakteru.
Ostatecznie nie każdy nadaje się do pracy w przedszkolu :wink:
Zresztą w postach często pojawia się zastrzeżenie "dom bez dzieci"....

krissja

 
Posty: 167
Od: Pt sty 28, 2005 19:29

Post » Nie lut 05, 2006 11:06

Ewasara no proszę jak umowa to umowa że mamy mieć po tyle samo kotów. Żartuje. Niesamowita jesteś. Masz już tą kicię?
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Nie lut 05, 2006 11:19

Czekamy z niecierpliwością na wieści co z kicią. Mam nadzieję, ze kotce się uda i trafi do swojego domku. Trzymam mocno :ok:

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Nie lut 05, 2006 13:58

Ja akceptuję i uwielbiam dzieci .Miłość do zwierząt idzie w parze z miłością do dzieci.Ludzie lubiący zwierzęta mają silny instynkt macierzński.I przeważnie są bardzo dobrymi rodzicami.Moim zdaniem trzeba mieć jedno i drugie żeby mieć dystans.Moje dzieci są wychowane w domu pełnym zwierząt i nigdy nie było problemu.Najpierw były zwierzaki a potem one i myślę że dzieci wyprowadzą się a zwierzaki nadal będą mieszkać ze mną .Syn nigdy nie nosił zwierząt tylko mieszkał z nimi jak koty z nami a Ania ją zwierzaki kochają to z nią śpią od niej pierwszej biorą jedzenie itd.
Ostatnio edytowano Nie lut 05, 2006 14:50 przez Ewasara, łącznie edytowano 1 raz
[img]http://upload.miau.pl/3/41371m.jpg[/img/]

Ewasara

 
Posty: 593
Od: Pt maja 27, 2005 20:32
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój.

Post » Nie lut 05, 2006 14:20

Ewasara pisze:Ja akceptuję i uwielbiam dzieci .Miłość do zwierząt idzie w parze z miłością do dzieci.Ludzie lubiący zwierzęta mają silny instynkt macieżński.I przeważnie są bardzo dobrymi rodzicami.Moim zdaniem trzeba mieć jedno i drugie żeby mieć dystans.Moje dzieci są wychowane w domu pełnym zwierząt i nigdy nie było problemu.Najpierw były zwierzaki a potem one i myślę że dzieci wyprowadzą się a zwierzaki nadal będą mieszkać ze mną .Syn nigdy nie nosił zwierząt tylko mieszkał z nimi jak koty z nami a Ania ją zwierzaki kochają to z nią śpią od niej pierwszej biorą jedzenie itd.


Ewasara, ja kocham zwierzęta, bardzo kocham, ale za nic nie znajdziesz we mnie grama instynktu macierzyńskiego. Uważam, że z takimi stwierdzeniami powinnaś być ostrożniejsza. I przepraszam za OT, ale nie mogłam sie powstrzymać. :oops:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie lut 05, 2006 15:01

Kota7 ja jednak myślę że to czy jest w Tobie instynkt macierzyński może ujawnić się w innym czasie .Nie wiem ile masz lat ale kobiety po 30 zaczynają intensywnie starać się o dziecko związku z tym aby nie przegapić swojego czasu na urodzenie dziecka .Po 40 jest to owiele trudniejsze.A jeśli nie lubisz cudzych dzieci to nic nie znaczy ,Twoje mogą obudzić w Tobie ...jestem ostrożna w stwierdzeniach :wink:
[img]http://upload.miau.pl/3/41371m.jpg[/img/]

Ewasara

 
Posty: 593
Od: Pt maja 27, 2005 20:32
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój.

Post » Nie lut 05, 2006 15:10

Ewasara pisze:Kota7 ja jednak myślę że to czy jest w Tobie instynkt macierzyński może ujawnić się w innym czasie .Nie wiem ile masz lat ale kobiety po 30 zaczynają intensywnie starać się o dziecko związku z tym aby nie przegapić swojego czasu na urodzenie dziecka .Po 40 jest to owiele trudniejsze.A jeśli nie lubisz cudzych dzieci to nic nie znaczy ,Twoje mogą obudzić w Tobie ...jestem ostrożna w stwierdzeniach :wink:


Ewasara, dziękuję ci za ten wykład, ale dość dokładnie orientuję się w tym temacie. Jestem grubo po 30 i nie mam zamiaru ani intensywnie, ani jakkolwiek starać się o dziecko.

Poza tym wybacz, ale obawiam się, że to, co prezentujesz, to stereotyp. Znam osoby ze wspaniałym instynktem macierzyńskim, które lubią zwierzęta tylko na odległość, znam osoby, które kochają zwierzęta, a niekoniecznie dzieci, wiec reguł tu nie ma. I nie ma co powielać stereotypów, bo takim mysleniem możesz niechcąco urazić kogoś.

A w ogóle to jeżeli masz ochotę pogadać na ten temat, to może poprosimy moda o wydzielenie wątku?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie lut 05, 2006 15:21

Kota7 daruję sobie dyskusję z Tobą na ten temat .Mamy swoje zdania i niech tak zostanie ,każdy człowiek jest inny i to jest fakt .
Ja byłam dzieckiem po przejściach ,podobnie jak Wasze koty i może dlatego jest we mnie tyle miłości za samą siebie i muszę ją na kogoś przelać.Z mojego urodzenia nikt się nie cieszył mam jednak nadzieję że po mojej śmierci choć ktoś zapłacze.
[img]http://upload.miau.pl/3/41371m.jpg[/img/]

Ewasara

 
Posty: 593
Od: Pt maja 27, 2005 20:32
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój.

Post » Nie lut 05, 2006 15:25

Oj oj...
koniec OT, co z kotem? Bierzesz ją??
Może jest szansa na jakies fotki?

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie lut 05, 2006 15:38

Ja też z planety kota7 :twisted:
Ale na temat agresywnych kotów. Ja się urodziłąm w pierwszej połowie ubiegłego stulecia :wink: ale na agresywnego kota jeszcze nie trafiłam....
Były złośliwe, uparte, odważne, czasem nawet za bardzo odwazne, ale agresywne?
Nie sposób jednak wytłumaczyć jołopom że kot to drapieżnik, że MOŻE zatakować bo głodny, że nie każdy kot sobie pozwala na naruszanie jego terytorim, a inny poprostu jest samotnikiem.
Obserwuję czasem że kot jest traktowany jak pies.... na siłe próbują mu złamać charakter, tresują jak szczeniaczka, aj ak się kinia zbuntuje to larum wielkie bo kot podrapał dziecko jest agresywny i trzeba uśpić....
ZGROZA

elawiska

 
Posty: 1584
Od: Czw gru 22, 2005 18:42
Lokalizacja: KRAKÓW

Post » Nie lut 05, 2006 15:39

Dzwoniłam ale nie mogłam się dodzwonić . Jeszcze nie wiadomo czy kicia tam jest.Może łatwiej się dodzwonię w dzień powszedni.
[img]http://upload.miau.pl/3/41371m.jpg[/img/]

Ewasara

 
Posty: 593
Od: Pt maja 27, 2005 20:32
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości