Bezogonka już nie szuka domku, znalazła go.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 03, 2006 14:47

NOOO, nie tracic mi tu nadziei i wracać na stretegiczną pozycje N# 1!
a zamiast ogonka nalezy się błyskawiczna rekompensata w postaci ciepłej chałupki... :)

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Sob lut 04, 2006 9:51

Domku, domku
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Sob lut 04, 2006 22:48

Bezogonka pojechała do swojego nowego domku, mam nadzieję, że nowy domek zaloguje się na forum i będzie pisał co słychać u kruszynki. :D

Zdjecia mam obiecane :wink:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Sob lut 04, 2006 22:53

:dance: :balony: :dance2: Bardzo, bardzo się cieszymy :D

Domek :1luvu: mam nadzieję będzie często dawał znać co u maleńkiej :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob lut 04, 2006 23:10

Fantastycznie:)))
Czekamy w takim razie na nowych opiekunowI na relacje z pierwszych momentow:))

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lut 04, 2006 23:20

:D :D :D
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 05, 2006 12:16 Nowy Domek naszej Malutkiej się melduje!

Witam, mam na imię Bożena, ale wybrałam sobie "kociego" nicka-Rysia.
Od wczoraj, dzięki naszej Iwci, jestem nową mamą naszej biednej kici...
Podróż z Łodzi do Mińska Mazowieckiego minęła spokojnie i bez problemów. Noc też minęła spokojnie. Kicia została umieszczona wraz z transporterkiem, kuwetą, jedzeniem i wodą w łazience, żeby pierwszą noc spędziła w mniejszym pomieszczeniu. Nadal jest bardzo przerażona nową sytuacją. Wczraj wieczorem tylko na chwilkę wyszła z łazienki, obiegła całe mieszkanie i biegiem, nie wyrabiając się na zakręcie (normalnie boki zrywać), wróciła do transporterka. Wygłaskałam ją przed snem i zamknęłam w łazience. Rano okazało się, ze ubyło troszkę jedzenia z miseczki a na żwirku były ślady łapek. Dzisiaj trwa dalsze oswajanie. Jutro lub we wtorek idziemy do weterynarza. Na razie muszę kończyć, bo musimy wyjść z mężem na godzinę. Może kicia się odstresuje przez ten czas...Odezwę się jeszcze! Całuję Kociarzy i Wasze Kotki!

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie lut 05, 2006 12:20

:D :D :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lut 05, 2006 12:27

Kicia już chyba ma nowe imię ?
I bardzo się cieszymy, że .... ( miejsce na imię) znalazła domek :dance: :dance2: :dance: , czekamy na fotki i relacje z procesu adaptacyjnego... :D

Emilia1

 
Posty: 838
Od: Śro sie 31, 2005 8:17

Post » Nie lut 05, 2006 12:48

Witaj Rysiu, cieszę się, że zdecydowałaś sie zarejestrować na forum.
A jesli chodzi o Kicie to bedzie lepiej, z dnia na dzień będzie śmielsza :)
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Nie lut 05, 2006 13:21

Rysia, jesteście z mężem przekochani, że przygarnęliście tę kicię :1luvu:
Cieszę się, że jesteście na forum i że będziemy mogli śledzić jakie postępy w zdrowieniu i oswajaniu robi malutka kicia.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie lut 05, 2006 13:33

Za to wczoraj trzymalam kciuki? ;)

Ciesze sie strrrasznie ze mala ma dobry dom u was :)
Jestescie wspaniali :D

nezumi

 
Posty: 1316
Od: Pon sty 31, 2005 22:19

Post » Nie lut 05, 2006 14:42

ale mi sprzątnięto kota sprzed nosa normalnie :D
ale się cieszę że trafiła w łapska kociomaniaków :wink:

powodzenia w nowym domku!!!!

Madzialenka

 
Posty: 262
Od: Wto sty 03, 2006 15:34
Lokalizacja: Bray, Irlandia

Post » Nie lut 05, 2006 18:22

:D
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 05, 2006 18:25 To znowu ja

Cześć Kochane!
Jestem znowu. Ale ciężki ten dzień. Nie mogę wymyślić imienia...Myślałam, że może Malinka, a mąż obstaje, że albo Zuzia albo Buba. Myślał, że może AD/DC, jak jego ulubiony zespół, ale zaprotestowałam, bo się nie da zdrobnić.
A na poważnie-bardzo się martwię o kicię. Nie je i nie pije. W nocy chyba trochę tylko pochrupała. Wyjęłam jej najlepsze mięsko, jakie miałam dla niej, ma kocie chrupki i wodę. To wszystko jej postawiłam przy transporterku, z którego nie chce jej się wyjść. Raz dzisiaj wyszła w ciągu dnia, pobiegała chwilkę i schowała się za łóżkiem, a potem wlazła do wanny. 3 razy na siłę ją łapałam i głaskałam, ale jak uluźniłam uścisk, to dawała chodu. Nic na siłę, pomyślałam i dałam jej trochę spokoju, ale chyba jeszcze dziś ją troszkę pomęczę. Żałuję, że muszę iść jutro do pracy. Chyba umrę z niepokoju o nią. Postaram się od środy o parę dni urlopu...Na razie nie robimy jej zdjęć, bo się jeszcze wystraszy flesza, ale może zrobię na dniach to Wam pokażę.
Jutro, a jak się nie uda to we wtorek idziemy z nią do lekarza. Mam nadzieję, że nie będzie jej trzeba doustnie podawać żadnych leków, bo przy jej apetycie to może być trudne.
Trochę się stresuję, bo tu na forum naczytałam się o kocich grzybicach, że są trudne w leczeniu i że może to przejść na człowieka. Mam nadzieję, że nie ma...Ja sobie poradzę, ale jej mi szkoda...
Idę ją pomiziać. Dodajcie mi trochę otuchy...

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 230 gości