Lekarz weterynarii odpowiada...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 02, 2006 11:49

witam :)

Ja też mam pytanie. W zwiazku z tym, że pogoda nijaka, temperatura również, a mój kot jest całkowicie "nietransportowalny" (to znaczy nie uznaje ) :twisted: ... To zapytam tu a po konsultacji najwyżej zmuszę nas do wizyty u weta.

Kicia moja ma ok.9 miesięcy. Szlachetna rasa kotów europejskich :wink: Coś sie ostatnio zaczęła drapać. Nie nachalnie, ale jednak. Pcheł nie znalazłam. Ale za to widze że na brzegu ucha, z zewnątrz, ma krew. Pod światło widać że część ucha jest czerwona... I nie wiem. CZy sie gdzieś podrapała, czy pobiła z innym kotem... Kot wychodzący, i normalnie bym sie tak nie martwiła, gdyby nie fakt ze ostatnio przychodzą pod nasze okno kocury do niej, a nie wiem czy te kocury są czyjeś, czy może dzikie... I nie chcę żeby kicia zaraziła sie jakąś chorobą... :?: A przy okazji i mnie :) CZy moge szukać jakichś innych objawów, gdyby to była jakaś choroba? Gdzybica,świerzb?

pozdrawiam i czekam na radę, bo w razie czego to lece do weta.

leelex

Avatar użytkownika
 
Posty: 1910
Od: Śro lut 01, 2006 22:17
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 02, 2006 12:05

dziekuję serdecznie za odpowiedź :D :flowerkitty:
więc mam nadzieję nadal, malutka jest u mnie 3tydzień, i zaczyna stawać na łapki tylne, ale przewraca się po kroku czy dwóch

co do skóry to nie zauważyłam żadnych uszkodzeń, mam wszędzie wykładzinę, dywany, w jednym pokoju linoleum, o nic się maleńka nie kaleczy, czy na coś szcze gólnego powinnam zwrócić uwagę?

i czy gdyby-odpukać, nie było już lepiej taki kotek może sobie funkcjonować? jest bardzo radosna, moje 2 kocice ją zaakceptowały już, bawić się z nią zaczynają, ale nie może się z nimi ganiać

i czy ograniczać jej ruch?mieszka w 1 pokoju,wypuszczam ją na spaceki po całym mieszkaniu 2-3 razy dziennie

jak powiina wyglądać rehabilitacja w wannie?
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw lut 02, 2006 14:26

Dziękuję za odpowiedź :-)

M.A.D.

 
Posty: 146
Od: Pt paź 15, 2004 12:17
Lokalizacja: Warszawa- Praga Północ

Post » Czw lut 02, 2006 16:04

Dziekuje za rady wszystkie sugestie przekaze wetowi, mam nadzieje, że uda mi sie pieniadze załatwic w tym tygodniu. Koniecznie jak tylko beda jedziemy zbadać Cleo

dryncia

 
Posty: 1285
Od: Śro lut 01, 2006 17:23

Post » Czw lut 02, 2006 22:08 Zapalenie płuc - co robic?

Mam problem z kocurkiem, niewykastrowanym, w podeszlym wieku, bo liczacym juz ponad 14 lat. Kotek ma na imie Czarek i jest kotkiem wychodzacym. I tak jak zwykle wyszedl na spacerek w zeszla srode... Nie bylo go przez 2 dni, co mu sie niestety dosc czesto zdarza, wrocil dopiero w piatek w kiepskim stanie. Ledwo trzymal sie na lapach, wrecz wygladal tak jakby zostal potracony przez samochod, bo mial splaszczony ogon, nastroszone futro na grzbiecie i trzasl sie... I nie mialczal i nie mial apetytu - co do niego nie podobne. Napil sie mleka i polozyl spac. Osobiscie natychmiast chcialam jechac do weterynarza, ale rodzice stwierdzili, ze nic mu nie jest, ze dojdzie do siebie jak sie wyspi i wygrzeje. Niestety czas mijal, a kotkowi sie nie polepszalo. W pn pojechalismy do weterynarza, gdyz kot nadal mial problemy z poruszaniem sie, mial nastroszone futro na grzbiecie i byl coraz chudszy z racji tego, ze nic nie jadl, tylko pil - poczatkowo mleko, a pozniej wode (co do niego nie podobne...zawsze pil mleko). Naszego ulubionego lekarza nie bylo, a z racji zlego stanu zwierzaka zdecydowalismy sie isc do jakiegokolwiek lekarza. Pani weterynarz poczatkowo nie bardzo potrafila stwierdzic co kotkowi jest,poza tym, ze jest odwodniony - zrobilismy rtg - zapadla diagnoza zapalenie pluc... Kotek dostal antybiotyk, pobrano mu krew do badan i lekarka zaproponowala zeby go zostawic pod kroplowka w szpitalu. Nie zgodzilam sie, bo nie mam zaufanie do tej kobiety - rok temu prowadzila kota mojej kuzynki, kazala zostawic go w szpitalu pod kroplowka i niestety kot zmarl po kilku dniach. Podala jeszcze kotkowi podskurnie glukoze, aby go troche podkarmic i wrocilismy do domu. Aha nastepnego dnia mielismy przyjechac na dalsze leczenie, po wyniki badan krwi, ewentualne leki...Nastepnego ranka kotek wygladal lepiej. Zjadl lyzeczke whiskasa z samego rana, potem lyzke mieska wolowego w poludnie i podobnie popoludniu. I ciagle spal, wygrzewajac sie pod kaloryferem, na kanapie lub na owczej skorce. Ewidentnie czul sie lepiej. I to wlasnie powiedzielismy lekarzowi podczas wizyty. Nie byla to ta sama lekarka co dnia poprzedniego, ale jej maz, znany tytulowany weterynarz. W wynikach wyszly podobno za wysokie enzymy watrobowe, ale stwierdzil, ze nie jest to niepokojace w przypadku tego kotka - dodam, ze na zdjeciu rtg niespodziewanie wyszel jeszcze srut i to stary, bo na ciele kota nie bylo zadnej rany wlotu. Zrobilismy test bialaczkowy - wynik negatywny. Kotek dostal 2 zastrzyki - antybiotyk, a my tabletki do stosowania poczawszy od kolejnego dnia, w dobe po zastrzyku z antybiotykiem. Tabletki - Rilexine 75 do podawania co 12 h... Podalam wlasnie trzecia i niestety nie widze zadnej poprawy w samopoczuciu kotka i obawiam sie, ze lek jest niewlasciwy. Dzis kot caly dzien spal, nic nie jadl, napil sie troszke wody, podobnie bylo wczoraj... Martwi mnie bardzo ta sytuacja, bo we wt wydawalo nam sie juz ze bedzie wszystko dobrze skoro kot zjadl i byl dosc ruchliwy. A tu taka niemila niespodzianka :( Czy ten lek jest prawidlowy?? Mozna go stosowac przy zapaleniu pluc?? Na opakowaniu i str internetowej wyczytalam, ze stosuje sie go przy problemach skornych, a takze ukladu moczowego... a nie znalazalam ani slowa o zapaleniu pluc... Lekarz polecil go stosowac przez 6 dni, czyli podac 12 tabletek, ewentualnie potem przyjechac... A ja sie boje ze to moze byc za pozno. Skoro kot nie je... Moze lepiej pojechac do weterynarza skoro znowu nie chce jesc?? Czy lepiej poczekac az skonczymy ten antybiotyk, czyli jeszcze 4,5 dnia?? Bede wdzieczna za szybka odpowiedz, bo nie wiem co robic... jak postapic, aby pomoc Czarusiowi... A moze sprobowac karmic go na sile?? Prosze o porade, bo chce mu pomoc, a nie zaszkodzic... Z gory dziekuje w imieniu swoim i mojego ukochanego kotka

Fryga

 
Posty: 1
Od: Czw lut 02, 2006 21:30
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 02, 2006 22:25

Witam
Przypomnę kocur ma 6 lat, kastrat, problem z oddaniem moczu, cewnikowany 23 stycznia br. powoli wraca do formy, jest już znaczna poprawa, bo zaczął sam jeść, siusie coraz większe oddaje do kuwety, ale nadal jeszcze je gubi bezwiednie. Zalecenie lekarza to pasta uro-pet.

ad. pana pytania o spożywany pokarm, to Sati na razie spożywa (od 2 dni bo wcześniej nic nie chciał jeść) kurczaka gotowanego z warzywami (marchew ziemniak pietruszka) zmieszane z karmą z puszki rano i wieczorem.
Wiem, że w jego stanie to jedzenie powinno się zmienić i chcę to zrobić jak najszybciej (po wypłacie)
Mam tylko pytanie: czy karma sucha RC/Waltham Urinary będzie odpowiednia dla niego? Bo tak na początku przed badaniami pan i weterynarz prowadzący zalecił. Jakie ph moczu powinien utrzymywać żeby wszystko było ok? pasta uro-pet zakwasza mocz więc nie chciałabym "przedobrzyć" w drugą stronę.
Dziękuję za pomoc :D
Kochajmy wszystkie zwierzątka

Pulinka

 
Posty: 4
Od: Czw sty 26, 2006 10:05
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 02, 2006 23:01 czy mozliwe jest by kot miał "łupież"

Mam kochanego nierasowego 5-letniego kocura. W sierpniu ubiegłego roku poddałam go kastracji. Od tego czasu dośc mocno przytył bo chyba za późno zorientowałam się, że powinnam zmienić mu dietę. Od tego czasu nabrał bardzo dziwnych manier dotyczących dbania o swoją skórkę. Po prostu dewiacyjnie się myje, do tego stopnia, że w niektórych miejscach (na łapach i brzuchu) prawie całkowicie wylizał sobie sierść (tak przynajmniej mi sie wydaje, że te łyse placki sa od lizania). Natomiast z powodu tuszy nie może dosięgnąć grzbietu i tam pojawiły się objawy podobne do łupieżu. Skóra się łuszczy i na sierści pojawiają się kawałki naskórka, a w niektórych miejscach pojawiają sie trudno gojące strupki. Kiedy bardzo dokładnie go odpchliłam objawy trochę się złagodziły ale nie zniknęły. Poza tym wygląda na zupełnie zdrowego, sierść jest błyszcząca, oczy i nos w porządku, kot jest dość ruchliwy i często ma ochotę na zabawę. Ograniczyłam mu dzienną dawkę jedzienia i odstawiłam jego ulubione puszki, teraz dostaje tylko suchą karmę, nigdy nichciał jednak pić wody i potrafi wypić dość dużo mleka. Nie wiem czy powinnam z tą jego skórką pójść do weta (to dośc odległa wyprawa). Czy u innych kotów często zdarzają się takie objawy i czy i jak można to wyleczyć? Bardzo proszę o pomoc. Ja i Mikesz będziemy wdzięczni za reakcję. Pozdrawiam sedrecznie.

gogann

 
Posty: 1
Od: Czw lut 02, 2006 22:31
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt lut 03, 2006 8:18 Jednooczek

Witam
Mam Pytanie odnośnie mojego najnowszego kota - Hassi ma w tej chwili ok.7 miesięcy. W chwili adopcji był już "jednooczkiem"(miał wtedy 4 miesiące). Lekarz stwierdził, że jest to "pozostałość" jakiejś infekcji. W tej chwili nic z tym okiem się nie dzieje, brak bolesności, świądu. Kot, jak każdy kociak-"normalny" na swój kocięcy sposób :) Bawi się, wręcz szaleje, co z apetytem ,mhhh ma apetyt na różne rzeczy tylko nie na swoje kocięce karmy.... nie mniej jednak je i to dużo. Zauważyłam tylko jedno- od chwili adopcji 2 z moich kotów, te które mają z nim najbliższy kontakt zaczęły co jakiś czas mieć problemy z okiem, zawsze prawym ( nie wiem kwestia ocierania się ??? ). Nie są to jakieś olbrzymie kłopoty - ot delikatne łzawienie, mróżenie oka, najpierw kropiłam oko, ale ostatnio zauważyłam, że to przechodzi samo....bez pomocy farmaceutyków(trwa 2-3 dni). Wszystkie koty, w tym Hassi są oczywiście szczepione. No i stąd moje pytanie, bo moi 2 weterynarze mają podzielone - jeden twierdzi, żeby wyczyścić gałkę oczną przy okazji kastracji, a drugi twierdzi, żeby tego nie ruszać. Sama nie wiem co mam robić, rozsądek podpowiada mi, że dla kota lepiej i bezpieczniej byłoby wyczyścić, a z drugiej strony.... nie wiem. AAAA no i jeszcze na koniec, wydaje mi się, że Hassi już powinien mieć zmienione zęby mleczna na stałe, no więc nie wiem skąd u niego taki "przykry zapaszek z pyszczka" ??? Czy to może być od tego oczka ?? Nie wiem, może przez zatoki, albo coś takiego.... Oczywiście w samym pysiu wszystko ok, kot odrobaczany... Z góry dziękuję za sugestie i porady.
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 03, 2006 9:46

Cancerek pisze:
Dla Arcany:

W zasadzie nic bardzo złego się w pęcherzu nie dzieje choć obecność białka , leukocytów i erytrocytów może wskazywać na zapalenie pęcherza. Gdyby kryształy były w osadzie to na pewno byłoby to w wynikach, u ludzi tworzą się te same typy kryształów co u kotów. Może się trochę różnią kształtem, ale to już musiałby się wypowiedzieć laborant.
Biało w moczu jest zawsze czynnikiem niepokojącym, te prawdopodobnie pochodzi z pęcherza, jeśli białko jest pochodzenia nerkowego to najczęściej w osadzie występują wałeczki szkliste - świadczy to o poważniejszej chorobie.
W Twoim przypadku myślę, że należy się skupić na leczeniu zapalenia pęcherza. Nie można też do końca wykluczyć kryształów, nie w każdej próbce moczu muszą one występować, ale taki obraz moczu jest dość charakterystyczny dla kamicy. Choć także może to być po prostu infekcja bakteryjna.



Dzieki za odpowiedz. :) Jak mozna ustalic, czy to kamica czy infekcja? Rozumiem, ze od tego zalezy skuteczne leczenie. Kotka ma wpadki pozakuwetowe (pojedyncze) i chcialabym ustalic czy jest to nawykowe, czy wynika z konkretnych problemow i wymaga leczenia. :)

Arcana

 
Posty: 5728
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 04, 2006 16:57

mam pytanie co do odrobaczania, mianowicie czy kazdy kot powinien byc odrobaczany? wzieliśmy kotka z czystego domu, zadbanego, czy możliwe ze ma jakieś pasozyty? nie zdradza żadnych nie pokojacych objawów tak sądzę.

predator

 
Posty: 2
Od: Sob lut 04, 2006 16:18

Post » Sob lut 04, 2006 19:01

Witam serdecznie!

Mam pytanie jeśli można.

Ostatnio szczepiłam Filipa jak co roku szczepionką "Fel-O-Vax Lv-K IV". Jako, ze Filip gryzie :oops: czasem moich gości, szczepię go też przeciw wścielkiźnie ("Rabisin-R"), żeby w razie czego zapewnić pogryzionym :oops: świadectwo bezpieczeństwa od tej choroby (mam w domu firmę i czasem przychodzą kontrahenci czyli zupełnie obce osoby).

Zawsze dostawał te szczepienia w odstępie czasowym, a tym razem wet nabrał szczepionki do jednej strzykawki i podał.
Czy tak można? - wiem, że to pytanie po czasie, jednak dopiero się zreflektowałam i chciałabym mieć pewność, że wszystko zostało przeprowadzone OK.
Filip czuje się świetnie.

Z góry dziękuję
Aneta
Obrazek Obrazek & Obrazek moja Zosia za TM
Obrazek GG 1227800Obrazek

AnetS

 
Posty: 826
Od: Śro sie 10, 2005 17:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lut 04, 2006 19:48

predator pisze:mam pytanie co do odrobaczania, mianowicie czy kazdy kot powinien byc odrobaczany? wzieliśmy kotka z czystego domu, zadbanego, czy możliwe ze ma jakieś pasozyty? nie zdradza żadnych nie pokojacych objawów tak sądzę.


Kazdy kot powinien byc odrobaczony. Moze przejac robaki od matki, moze zjesc muszke, mozesz przyniesc na ubraniu zblakana pchle, a ona tasiemca, mozesz na bucie przyniesc jakas larwke nawet o tym nie wiedzac. To sa odrobaczania profilaktyczne. Po kocie widac silna robaczyce. Kilka glisd i jeden niewielki tasiemiec potrafi sie dobrze schowac. Nieodrobaczany regularnie kot moze sobie uchodowac calkiem spore stadko tychze glisd i calkiem pokaznego tegoz tasiemca.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob lut 04, 2006 22:20 fel-o-vax

Również mam pytanie odnosnie szczepienia.
Kita była szczepiona 30.12.2005 szczepionką Fel-O-Vax PCT, nigdzie nie spotkałam się z opisem, na co uodparnia ta konkretna szczepionka, są tylko opisy tych z końcówką 3, 4 lub 5
napisane jest na naklejce "Feline Rhinotracheitis-calici-Panleukopenia Vaccine Killed Virus
Vacuna contra rinotraqueitis-calici-panleukopenia de los felinos Virus muertos"
nic więcej, czyli na chłopski rozum wnioskuje, że to szczepionka na tylko dwie choroby - pytanie które? bo Pan weterynarz nie zaznaczył w książeczce, a ja mogę się jedynie domyślać...
Powtórka szczepienia miała byc 21 stycznia, ajednak był to okres tych najwiekszych mrozów, więc postanowiłam, ze nie warto kociaka wyciagać z domu na takie zimno, bo bedzie z tego wiecej szkody, niż pożytku, to samo powiedziała wetka. Poźniej zaś kicia miała ten powiększony węzeł chłonny ( u weta nie byłam naocznie, tylko opisałam Pani jak to wyglada co i jak, powiedziała, ze jesli jej to znika, to na pewno nic powaznego, a za wizyte z kotką zapłacilabym koło 60 zł, więc poprzestałam na tej opinii, po czym ten guz zniknął .
w związku z tym chciałabym kotkę zabrać jutro lub pojutrze na to ponowne szczepienie, tylko pytanie, jaką szczepionkę wybrać. Sytuacja wygląda tak: kotka jest domowa, niewychodzaca, ALE mam w domu również jak najbardziej wychodzacego psa, i drugie ALe zamierzam z nią jeżdzić na wieś, a także wychodzić z nią na spacery, żeby przyzwyczaic do hałasów itp, zeby nie był z niej mały wypłosz. Na wsi, na którą ją zabieram są półdzikie nieszczepione koty.
Czy w takim przypadku mogę zaszczepić kota tylko felovaxem 3 (Panleukopenia, zakaźne zapalenie błony sluzowej nosa i tchawicy, Calciwiroza) czy Felovaxem 5 (dodatkowo Chlamydioza i Białaczka)
czy te dwa dodatkowe szczepienia w ogóle działają? czy mają one sens w takim przypadku? Tamte wsiowe koty nie wygladają na chore, jednak boje sie, ze moze po prostu są mniej podatne na choroby, niz moja hrabianeczka, ktora zakatarzyła się już kiedy zakręciłam na pare godzin kaloryfer...
Acha, w okolicach tej wsi raz na pare lat jest wscieklizna, co prawda nic mi nie wiadomo, zeby jakis domowy pies czy kot padł tam na wściekliznę, ale kolejne pytanie - czy szczepic kotkę również na wściekliznę?
Bardzo dziekuję za odpowiedź

GlorRriA

 
Posty: 291
Od: Pon gru 05, 2005 0:17
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lut 05, 2006 0:10

"Feline Rhinotracheitis-calici-Panleukopenia Vaccine Killed Virus
Vacuna contra rinotraqueitis-calici-panleukopenia de los felinos Virus muertos"


Koci katar (herpeswirus i caliciwirus) i panleukopenia wirus martwy. To tak zwana trojka - szczepienie podstawowe. Jest jeszcze z chlamydia - ale sporna i malo skuteczna.

powiekszony wezel chlonny swiadczy zazwyczaj o infekcji - nie musi byc grozna, kot ja moze zwalczyc samodzielnie, ale nie szczepi sie wtedy. Do szczepienia kot musi byc w jak najlepszej formie. IMHO - dobrze, ze poczekalas. Przed szczepieniem wet niech dobrze kicie obada.

Jesli kotka ma miec kontakt z innymi kotami (wyjazd na wies) dobrze ja zaszczepic wlacznie z bialaczka (i bialaczke potem powtorzyc) ale bezpieczniej jest szczepic po tescie na bialaczke - dla pewnosci, ze nie niesie tego wirusa. No i p/wsciekliznie. Przynajmniej raz w roku, w odstepie ok 2 tyg od zwyczajowego szczepienia p/chorobom wirusowym.

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Nie lut 05, 2006 0:33 lekarz weterynarii odpowiada...

Ja dla porządku - pisałam już o tym w wątku "kotka alergiczka", ale jeszcze raz powtarzam, bo tu zasięgałam porady.

Byłam u weta. Przedstawiłam wszystkie wskazówki, nawet zostawiłam do poczytania... Wet powiedział, że badania krwi nie ma potrzeby robic. Zapisał Medrol. Do tego Efa Olie oraz Vita-Pet (tam jest tauryna i witaminy). Murka łyka dzielnie tabletki (2x4mg), resztę też wcina bez problemu. Tyle że dostała biegunki, i nie wiem, co jest powodem. Na razie liczę, że to przejściowe.
Trochę jakby zrobiła się spokojniejsza, nawet osowiała. Drapie się mniej, ale bez kołnierza nie ma mowy.
Jeśli chodzi o testy, to ciężka sprawa, u nas zdecydowanie nie robią. Jest za to w moim mieście biorezonans - dla ludzi. Ale zapytam o kota, nic do stracenia.
Tak że jeszcze raz bardzo dziękuję i proszę o ewentualne uwagi.

Ella2

 
Posty: 14
Od: Pon sty 16, 2006 2:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 100 gości