Bylam na angielskim, wlasnie wrocilam.
Z uszkami sie udalo nawet za jednym za machem, tylko nie wiem czy nie za plytko wpuscilam masc, nastepnym razem bardziej sie postaram.
Wlasciwie z nia nie ma problemow, tylko w nocy sie budzi i troche rozrabia, wlasciwie nawet nie rozrabia, no ale sie budze jak drapie poduszke, na ktorej spie

No, ale pewnie jak mnie nie ma, to ona ciagle spi i dlatego w nocy juz jej sie nie chce. Chcialam ja czyms zajac, kupilam jej pileczke, ale nie jest zainteresowana, wrecz sie odsuwa jak pileczka sie toczy
Kupilam jej jeszcze taka mysz-drapak do powieszenia, to tego wrecz sie boi i ucieka w panice. Hmm, nie wiem. Tak sobie mysle, ze to zbyt prymitywne zabawki jak na Ksieżniczke. Moze powinnam zainwestowac w jakies bardziej interaktywne zabawki, bo ona na przyklad wylacza mi komputer przy pomocy klawiatury

A ja nawet tego nie umiem zrobic, nie wiem ktory to klawisz
