Toff i Tiv i MYSZ!!!

[izaA]

W kwestii małego druku Bechet....to będę okrutna, poczekam, aż się polubią na 102, no na przykład się razem będą bawić albo gdzieś legną cichaczem wiem, wiem, podnoszę poprzeczkę, ale skoro zrobili taki milowy krok - to już tylko kilka małych im zostało a swoją drogą - zapraszam do stolycy....

[bechet]

Nie bój nic, poczekam, ile trzeba
Ale jakieś zdjęcia chociaż wrzuć na osłodę

[izaA]

Mogę wrzucić, ale solo, na przykład piękną Sonię, bo razem to jakoś na razie mi trudno ich złapać

[izaA]

No dobra, osobno, ale oboje:

Król Otis we własnej osobie w tydzień po zdjęciu z drzewa:




Księżniczka Sonia na monitorze - dwa tygodnie temu:





No i jak?

[bechet]

A jak myślisz???

[Tika]

A jak myślisz???

Jeszcze się pytasz .
No i cały czas czekam na zdjęcia razem

[safiori]

Księżniczka Sonieczka to taka mała delikatna panienka a król Otis to prawdziwy lew salonowy ( jego pycholek jeśli się kiedyś, kiedyś dokocę to musi być taki sam jak Otis). Tylko powiedz gdzie są takie drzewa z takimi kotami .

[izaA]

Drzewa z takimi kotami są w Starej Miłośnie na Osiedlu dumnie kiedyś zwanym 50-ciolecia PRL nad kanałkiem Wawerskim. Drzewa są wysokie, trzeba było pożyczyć 6-ciometrową drabinę!!!! Ogłoszenie wisiało w kilkunastu miejscach przez ponad tydzień, nikt nawet nie zadzwonił Widocznie dla kogoś był za gadatliwy albo się znudził salonowy lew... Zdjęli go z drzewa nasi weci...dopiero na drugi dzień po zgłoszeniu (drabina), no a facet, który mieszka niedaleko, jak obserwował wyczyny kaskaderskie Pana Grzegorza, to powiedział, że on już od kilku dni to miauczenie słyszał cóż, jednak znieczulica albo niewiedza, kot wlaz, kot zlezie....Weci mieli straszną ochotę zostawić go u siebie, ale mają 8 kotów na stałe i wtedy jeszcze trzy maluchy z piwnicy do adopcji, a ja akurat zdejmowałam szwy po sterylce u Soni. On podszedł od razu do mnie i zaczął się łasić wróciłam po TŻ-ta i resztę rodziny. TŻ siadł na kanapie, a on wlazł do niego na kolana ... wszystko trwało 5 minut, dłużej się z nim żegnała wetka i jej córka niż myśmy się zastanawiali...do tej pory córka pani Izy schodzi do gabinetu, jak jestem z Otisem

[izaA]

Niespodzianka....

Wczoraj wieczorem o 22.00:





Żeby lepiej oddać odległości także pańcia, cóż widać, ze wieczorową porą




Czy jest ktoś jeszcze kto nie wierzy

[safiori]

Historia wstrząsająca Ale otis Miał dużo dużi szczęścia że trafił do wetów, a potem do ciebie. Jak nadejdzie ta wiekopomna chwila dokocenia (nie tak szybko) to pojadę do Starej Miłosnej po takiego jak Otis

[cinsio]

normalnie rrrewelacja

[safiori]

Już teraz napewno nie będzie niedowiarków zdjęcia mówią same za siebie.

[izaA]

Safiori, to może zróbmy tak, jak się znów taki koleś na drzewo wdrapie (już teraz wiesz, dlaczego dostał oryginalne imię od firmy windziarskiej ) to my go zdejmiemy i przetrzymamy - ale w łazience, żebym znów nie musiała stresu dokocenia przeżywać i damy Ci znać....

Pani Iza to nawet się śmiała, że tym z piwnicy to ja tylko domków szukałam, a jak taki z okładki to go od razu wzięłam! Cóż , chyba miała rację!

[Tika]

Niespodzianka....

Wczoraj wieczorem o 22.00:





Żeby lepiej oddać odległości także pańcia, cóż widać, ze wieczorową porą




Czy jest ktoś jeszcze kto nie wierzy

RE-WE-LA-CJA

Chyba Cię musimy z klubu wyrzucić

[izaA]

Nie, nie jeszcze nie wyrzucajcie, plizzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz Jeszcze został zapas kropelek, wyrzucę się sama, jak zaczną się razem bawić albo zasną przytuleni do siebie a nie do mnie