Ostatnio wracamy do domu w półprzysiadzie
Dzikuska na odwrót. Zawsze w bezpiecznej odległości, żeby komuś nie przyszło do głowy jej gdzieś wynieść.
Za to odkurzanie łączy je we wspólnej niedoli. Widzę tylko końcówki ogonów znikające za wersalką
To niesamowite, jak Fortuna uczy się zachowań od Dzikuski ! Na początku wcale się nie bała odkurzacza, dopóki nie zobaczyła, że Dzikuska biegusiem się chowa. Więc Fortuna też zaczęła.
Dzikuska spulchnia dywan - to Fortuna też (to lepsze niż używana dawniej drapaczka).
Dzikuska zrobi sioo - Fortuna powącha i też robi, a co.
Dzikuska trąci łapą liście kwiatka - Fortuna też będzie je za chwilę potrącać.
Ale najlepsze jest to, że Fortuna ani razu nie weszła (wskoczyła) tam, gdzie nie widziała Dzikuski. A mam takie miejsca w domu, gdzie byłoby co strącać i są w zasięgu wejścia (skoku) kota bezproblemowo.
I wiele innych przykładów.
Elżbieta opowiadała, że Fortuna nauczyła się od jej kotki otwierać drzwi od szafy. U mnie próbowała otwierać szafki w kuchni. Tylko, że drzwiczki w kuchni mają magnesiki i nie dała rady
W środę, jak nie będzie mrozu, w końcu się zaszczepimy


























I łóżko