Nadrabiam zaległości w sprawozdaniu
Piątek.
Rano Hera zjadła 9 małych kawałków wołowiny, dwie witaminki Gimpetu i troszkę Maltpasty. popiła wodą.
Dostała kolejną kroplówkę dożylną, a w niej: antybiotyk, środek moczopędny, witaminy, aminokwasy, sole mineralne.
W ciągu dnia zjadła jeszcze trzy kawałeczki wołowiny.
Wieczorem kolejna kroplówka. Tym razem bez antybiotyku.
Ranę na pupie smarujemy maścią.
Kicia dużo sika, a jej zachowanie coraz bardziej bardziej upodabnia się do tego sprzed choroby. Zaczyna wykonywać pewne stałe "rytualne" czynności
Sobota.
Dużo siku i kupa
Wizyta u lekarza. Kroplówka. Pupa ładnie się goi.
Hera pije wodę i interesuje się miseczką z jedzeniem. Mam nadzieję, że dzisiaj wreszcie ruszy chrupki.
Dziękuję Wam za podtrzymywanie na duchu
