Malawaszka w cudnym domku:) A u nas...

[Pawel1978]

Naya a co tam słychać u Malawaszki nowego?

No i hop do góry

Pozdr - P

[naya]

Na całe szczęście jest już lamisil - Rysiu dziękujemy
Rozumiem, że tak jak pisało na opakowaniu, mam podawać 1/8 tabletki na 1 kota...
Od dziś zaczeło się też podawanie engystolu na podniesienie odporności... No i teraz pozostaje mieć nadzieję...

Tak sobie myślę - Malwaszka tyle juz zniosła, że już dość, koniec, starczy tego choróbska! Czas żeby wyzdrowieć!

[ryśka]

to ja mocno trzymam

[ryśka]

Malawaszko, co u Ciebie słychać, kochany kocie?

[naya]

Dalej walczymy... Na razie bez jakiś większych sukcesów, choć grzybek przestał się tak szybko rozprzestrzeniać i tak jakby nieznacznie się cofał... Smarujemy, podajemy engystol... I czekamy... Nadal...

Malawaszka jes naprawdę dzilena i niesamowitą kicią. Mimo różnych zabiegów często niemiłych ( zastrzyki, przemywanie i kroplenie oczu, kąpiele!, pojenie engystolem) NADAL cieszy się na mój widok...

No tak, bo pani+sznureczek=dzikaszalonazabawa

[ryśka]

to ja trzymam.

[queen_ink]

ja też

[Wawe]

I ja dołączę

[janykiel]

Naya, jesteś niezwykle cierpliwą, wspaniałą opiekunką!

Przy leczeniu kotów, zwłaszcza przy grzybicy, cierpliwość to połowa sukcesu.
Myślę, że lamisil to na tyle dobry lek, że w połączeniu z engystolem poradzi sobie.

Trzymam wielkie kciuki za wygnanie grzybiszcza!

[ryśka]

Mam nadzieję, że już lada chwila pojawią się nowe, śliczne, zdrowe włoski

[naya]

dziękujemy

Ja kryzys już przeszłam, więc teraz walczymy. Aktualnie Malawaszka dostaje doustnie lamisil i engystol, a oprócz tego jednego dnia kąpiel w nizoralu (częściowa) a drugiego smarowanie lamisilem lub imaverolem.
Nadal też co najmniej raz dziennie dostaje gentamicine, ponieważ oczka nadal nie są idealne...

Cóż mam napisac 8 tygodnia leczenia, czego jeszcze nie napisałam Chyba się nie da. Ale wydaje mi się, że rozwój grzyba stanął, nie znalazłam nowych ognisk - to napawa optymizmem...
Jak widać - kciuki działają

Aaaaa już wiem czego jeszcze nie napisałam - Malcia została odrobaczona...

[ryśka]

A będziecie robić testy?

[naya]

Rysiu, pamiętam o testach, ale obecnie jestem chwilowo niezmotoryzowana (aż mrozy puszczą ciut), a nie chce z nią iśc pieszo i narażać na taki mróz tym bardziej, że kąpię ją często i już i tak boję się przeziębienia. Może uda mi sie coś skombiowac w przyszłym tygodniu i podjechać do weta na test i oględziny.

[ryśka]

Masz rację oczywiście Przy tych mrozach nie powinno się kotów nosić do weta poza sytuacjami, kiedy naprawdę trzeba.

[Adria]

ile u was kosztują szczepionki przeciwgrzybicze ??